Na przyszłość Kościoła w Polsce patrzę z nadzieją - zadeklarował metropolita przemyski
Przewodniczący Episkopatu Polski spotkał się dziś (28 listopada) z dziennikarzami na promocji książki „Raport o stanie wiary w Polsce”, która jest zapisem rozmowy jaką przeprowadzili z nim Grzegorz Górny i Tomasz Terlikowski.
Hierarcha wyraził optymizm co do przyszłości Kościoła w Polsce. „Łąka laikatu katolickiego kwitnie” – ocenił abp Michalik wskazując na rozwój Akcji Katolickiej, środowisk obrońców życia czy katolickiego wolontariatu.
Pytany o przyszłość Kościoła w Polsce powiedział: „Bezwzględnie ufam panu Bogu, że będzie z nami. Czy zdamy egzamin my jako ludzie we współpracy z Panem Bogiem? Mam nadzieję, że nie ustaniemy w trudzie, w pracy, że będziemy wierni tradycji Kościoła, Ewangelii ale i znakom czasu. Jestem człowiekiem nadziei” – zadeklarował hierarcha.
„Sukcesem Kościoła i głównym dowodem jego żywotności są konfesjonały, intensywnie pracujące domy rekolekcyjne i wewnętrzna praca nad pogłębieniem wiary” – mówił metropolita przemyski. Pytany o możliwość wzmocnienia przez świeckich różnych, powołanych przez KEP struktur zaznaczył, że Kościół wciąż poszukuje odpowiedzialnych świeckich, rozumiejących Kościół i respektujących jego wszystkie przykazania.
Byłoby dobrze, gdyby dziennikarze stworzyli grupę promującą odpowiedzialność za Kościół, choć niekoniecznie działająca pod patronatem Kościoła – wskazał abp Michalik dodając, że już obecnie w bardzo różnych mediach widać odpowiedzialnych katolików, którzy kompetentnie przybliżają nauczanie Kościoła ogółowi społeczeństwa.
„Nie jestem bezkrytyczny, widzę też braki i trudności” – zapewnił hierarcha oceniając, że główną wadą polskich katolików jest oddzielenie życia od wiary. Tymczasem chrześcijaństwo nie polega wyłącznie na indywidualnej relacji z Bogiem lecz jest także relacją ze wspólnotą. „Słyszymy niekiedy: jestem wierzący, ale popieram in vitro, albo: jestem katolikiem ale dam dziewczynie adres gabinetu, w którym dokona aborcji” – wyliczał z dezaprobatą abp Michalik. Wśród słabości polskiego katolicyzmu wymienił także niedociągnięcia wiernych w dziedzinie etyki pracy.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.