Rejon z darem głodu

O modlitwie non-stop, centrum w bazylice oraz uzdrowieniu z gniewu z Mirosławem Dębskim, moderatorem rejonowym DK, rozmawia Jędrzej Rams.

Reklama

Jędrzej Rams: Wygląda Pan bardzo młodo, nie jak osoba, która pamięta początki Domowego Kościoła w Jeleniej Górze.

Mirosław Dębski: Oj, jasne, że nie pamiętam. Jestem we wspólnocie dopiero od dziesięciu lat, ale planuję dłużej! Wcześniej z żoną byliśmy w Odnowie w Duchu Świętym. Tam dostąpiłem nawrócenia. W jego następstwie przyjęliśmy sakrament małżeństwa. Po jakimś czasie nasza znajoma zaczęła nas namawiać do wstąpienia do Domowego Kościoła. Na początku nie docierało to do nas. Ale były zdarzenia, które odczytywaliśmy jako znaki od Pana Boga. I dlatego po kilku takich znakach od Niego zainteresowałem się ruchem. Podzwoniliśmy po znajomych i zaczęliśmy się spotykać. W sumie w naszym kręgu były cztery rodziny. No i trzeba powiedzieć, że znaleźliśmy to, czego nam brakowało.

I jak wygląda DK z perspektywy tej dekady?

– W sumie w diecezji jest siedem rejonów. Jelenia Góra jest dużym rejonem Domowego Kościoła. Ma 13 kręgów, z czego jeden jest jeszcze pilotowany, w trakcie formowania. W każdym kręgu jest od 4 do 7 rodzin. Łącznie rejon tworzy 57 rodzin. Pierwszą parafią, gdzie powstał Domowy Kościół, była parafia pw. św. Wojciecha, a było to właśnie w 1981 r. Dzisiaj centrum naszego życia jest bazylika pw. Świętych Erazma i Pankracego. To dlatego tutaj odbędzie się nasze świętowanie rocznicy, które zaplanowaliśmy na 20 listopada jako ewangelizację na każdej ze Mszy świętych. Będziemy podczas nich opowiadać o naszym życiu z Jezusem i Domowym Kościołem. O 13.00 zgromadzimy się na uroczystej Eucharystii, na którą zapraszamy m.in. kapłanów, którzy nam w ciągu tych 30 lat posługiwali. Będą też pary, które tworzyły Domowy Kościół w Jeleniej Górze. Mam na myśli m.in. Barbarę i Józefa Rypińskich czy Krystynę i Jana Bułaków. Basia i Józek napisali nawet historię początków DK w naszym mieście. Opowiadają m.in. o spotkaniu z ks. Blachnickim czy „darze głodu Boga”, jakiego doświadczyli w pierwszych jeleniogórskich kręgach.

Można u was liczyć na bardzo silne przeżycia…

– Sam doświadczyłem uzdrowienia z gniewu w czasie rekolekcji ruchu. Pan Bóg działa i zmienia człowieka. Odczułem to na przykład, gdy podjąłem się abstynencji w intencji konkretnej osoby. Po kilku latach przestała w ogóle pić! To działa. W rejonie pielęgnujemy diakonię modlitwy. Przez całe dnie, godzina po godzinie, nasze rodziny modlą się kolejno w jakiejś intencji. Mamy ogromne owoce wstawienniczych modlitw! To wielka łaska mieć taką drugą rodzinę, która nas wspiera. Dla przykładu powiem, że w kościółku pw. św. Anny, gdzie jest wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu, raz w miesiącu organizujemy spotkania modlitewne dla rejonu. Jedna osoba niewiele może. Siłą jest wspólnota – rodzina, a może nawet coś więcej niż rodzina…

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama