Sylwestrowa noc ma w sobie pewną dawkę nadziei na lepsze jutro. Tak jakby ta data bardziej niż inne nadawała się do przemiany życia.
To dość oczywiste. Zwłaszcza dla tego, kto regularnie czytuje doniesienia watykańskich mediów. Faktycznie, przekaz papież Franciszka – jak pisze George Weigel - jest przez świeckie media filtrowany.
Warto je zauważyć. Są proste, a przecież dotykają bardzo poważnych problemów – tych osobistych, rodzinnych, społecznych i światowych.
Dzień Dziecka to właśnie obchodzimy. Nie na początku czerwca, a teraz, w Boże Narodzenie.
Iraccy chrześcijanie posiadają dwa skarby: rodzinę i wiarę.
Bóg kiedyś zjawił się na świecie jako człowiek. Jako maleńkie Dziecię. A co świat na to? Wystarczy spojrzeć na doniesienia ostatnich miesięcy, tygodni czy nawet dni.
Przy ostatnich przygotowaniach do świętowania Bożego Narodzenia zderzyłem się z myślą, że strasznie beztrosko jednak do tych świąt podchodzę.
Przemówienie papieża Franciszka do pracujących w Kurii Rzymskiej odbiło się szerokim echem w mediach. I co dalej?
Nie od zaproszenia na Wigilię trzeba zacząć, ale od złamania bariery między światami. Od bycia razem.
Czasem pewnie nie ma ku temu okazji. Ale czasem zwyczajnie je marnujemy.