Od 4 do 6 października trwał w Świdnicy 3. Ogólnopolski Kongres Małżeństw. Pierwszego dnia, podczas uroczystej inauguracji, odbył się m.in. koncert Antoniny Krzysztoń oraz konferencja ks. Stanisława Orzechowskiego "Orzecha", tegorocznego laureata nagrody Amicus Matrimoniorum (Przyjaciel Małżeństw).
Zdjęcia: ks. Roman Tomaszczuk /GN

W sali Sejmu Śląskiego odbył się finał XVI Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Wojciecha Korfantego.
​Zdjęcia: Natalia Grabka

W sali Sejmu Śląskiego odbył się finał XVI Ogólnopolskiego Konkursu Krasomówczego im. Wojciecha Korfantego.
​Zdjęcia: ks. Paweł Łazarski /GN

Położona na równiku, niedaleko miejscowości Nakuru, i jeziora o tej samej nazwie, wieś Subukiia jest dla Kenijczyków tym, czym dla nas Częstochowa z Jasną Górą. To właśnie w tej zielonej krainie, pełnej pól herbacianych i plantacji kawy znajduje się narodowe sanktuarium Kenii, dedykowane Matce Bożej. Miejscem opiekują się franciszkanie, a gwardianem wspólnoty z Subukia jest o. Arkadiusz Kukałowicz z Gdańska. "Przyjeżdżając do naszego Sanktuarium trzeba zamknąć oczy i wyzbyć sie wszelkich porównań z innymi sanktuariami, a wtedy odkryć piękno miejsca wybranego dla Matkl". Do Subukii każdego roku przybywają tysiące pielgrzymów. Ponad stacjami Drogi Krzyżowej skaczą małpy, jest tam cudowne źródło, które przestaje płynąć, gdy ludzie zamiast modlitw drą koty między sobą, a ze szczytu wzniesienia rozpościera się imponujący widok na Wielki Rów tektoniczny. Obecnie trwa budowa świątyni, która pomieści 4500 osób siedzących. Kształtem ma symbolizować koronę Maryi, z dwunastoma filarami, symbolizującymi 12 apostołów. Znajdować się tam również będą dwie mniejsze kaplice, a w podziemiach mniejszy kościół, na ok 500 osób. Można wspomóc budowę świątyni. Więcej szczegółów na: stronie sanktuarium: www.subukia.org; Zdjęcia: Krzysztof Błażyca / GN;

Ludzie z całej Kenii zjeżdżają do Subukii, bo chcą widzieć cuda. Widzą większe od tych, których się spodziewali. Zdjęcia: Krzysztof Błażyca /GN

​Sowieci wywieźli w 1945 roku ponad 50 tys. Ślązaków do niewolniczej pracy w Związku Sowieckim. Przeżyło mniej, niż połowa. Teraz zostali upamiętnieni w Doniecku, stolicy zagłębia Donbas.
Zdjęcia: Przemysław Kucharczak /GN

Streetball - turniej koszykówki ulicznej na boisku szkoły na Osiedlu Liburnia, koncerty raperów: Poison, Beno i Alen, głoszenie kerygmatu na boisku, a wieczorem modlitwa uwielbienia i Msza św. w kościele św. Elżbiety - cieszyniacy w każdym wieku mogli wziąć udział w ulicznej ewangelizacji "Chrześcijanin to nie lamus". Księża z cieszyńskich parafii spowiadali wszystkich chętnych na trawniku przy boisku, siostry elżbietanki cieszyńskie służyły pomocą medyczną, nauczyciele z różnych szkół obsługiwali bufet, pomagali im wolontariusze, którzy także zajmowali się najmłodszymi dziećmi, a na boisku, w sędziowaniu, pomagali zawodnicy cieszyńskich drużyn koszykarskich.
Zdjęcia: Urszula Rogólska /GN

Poświęcili go 28 września arcybiskup katowicki Wiktor Skworc i biskup zaporoski Marian Buczek.
Zdjęcia: Edward Sawicki

​Za wszystkich Ślązaków, którzy stracili życie wskutek wywózki do niewolniczej pracy w Związku Sowieckim, modlił się 28 września w ukraińskim Zagłębiu Donbas, w miejscach związanych z wywiezionymi, arcybiskup Wiktor Skworc.

​W Lublinie, Lubartowie, Chełmie, Puławach i wielu miejscach na świecie ludzie modlili się o 15.00 za swoje miejscowości.
Zdjęcia: Agnieszka Gieroba /GN