Jan Iwan Kuncewicz wkraczał w dorosłe życie, stając się coraz bardziej świadomym chrześcijaninem, w momencie burzliwych przemian wewnątrz Kościoła. Wszystkie jego działania, kształtowane były w odpowiedzi na zawiązanie Unii Brzeskiej w roku 1595, pomiędzy większością biskupów prawosławnych Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a kościołem katolickim w Rzymie.
Jan urodził się w 1580 roku we Włodzimierzu Wołyńskim. Jego ojciec był kupcem i w związku z tym pragnął, aby syn poznał zasady handlu. W tym celu rodzice wysłali kilkunastoletniego Jana do Wilna, gdzie pomagał w zakładzie kupieckim. Jednakże w wypełnianiu obowiązku przeszkadzało mu rosnące w nim powołanie, które coraz częściej przypominało o sobie. Jan całe godziny spędzał na modlitwie w cerkwiach i czytaniu lektur, które przybliżały mu sprawę Unii.
W roku 1604 wstąpił do monasteru Trójcy Przenajświętszej i przyjął imię Jozafat. Zakon przechodził wówczas kryzys, a przebywający w nim mnisi nie przestrzegali Reguły. Wobec takiej sytuacji nie mógł liczyć na kierownictwo duchowe więc sam zaczął kształtować swoje wnętrze i pielęgnować powołanie.
Jozafat dzięki ascezie i modlitwie doprowadził do rozkwitu unickiej parafii. Jego gorliwe kaznodziejstwo przyciągało wiernych, a także kandydatów na mnichów. Najwierniejszym uczniem Jozafata okazał się Józef Welamin Rutski, wspólnie z którym podjęli się reformy i odnowy unickiego życia zakonnego.
Jozafat mając 38 lat objął funkcję arcybiskupią w Płocku. Nowa godność nie przeszkadzała mu w prowadzeniu ubogiego i pełnego pokory życia. Swoją energię poświęcał na roztaczanie opieki nad najbardziej potrzebującymi. Swój pałac biskupi przekształcił w schronisko dla bezdomnych. Jozafat wprowadził zwyczaj codziennego odprawiania Mszy św., a także wizytowania parafian. W tym czasie wydał „Katechizm i Reguły dla kapłanów” oraz utwory poświęcone tematowi Unii i jej obronie.
Właśnie owa działalność, głosząca konieczność umacniania Unii, przyniosła mu wielu wrogów. Zarzucali mu, że zdradza własną tradycję oraz zaprzecza swojej tożsamości. Święty nie przestawał jednak stale udowadniać swoim przeciwnikom, że najważniejsza w Kościele jest jedność, która go odrodzi. Nie ukrywał faktu przyjaźni z łacińskim duchowieństwem, a w szczególności z zakonem jezuickim. Jednak z drugiej strony nigdy nie zdradził tradycji Kościoła Wschodniego, z której się wywodził.
Pomimo tego przeciwnicy Unii za wszelką cena pragnęli pozbyć się niewygodnego arcybiskupa. 12 listopada 1623 rozgniewany tłum napadł Jozafata oraz jego pracowników w pałacu. Kiedy Święty zaczął błagać o litość dla swoich ludzi, nieznane osoby, zadały mu śmiertelne uderzenie. Nie powstrzymało to tłumu przed zmasakrowaniem zwłok biskupa i zatopieniem ich w rzece. Kiedy po kilku dniach odnaleziono ciało, okazało się, że nie uległo ono rozkładowi.
Męczennik w 1643 roku został beatyfikowany, a w 1867 doczekał się kanonizacji. Relikwie świętego składane były w różnych miastach Białorusi, Litwy i Polski. Ostatecznie w roku 1949 dotarły do bazyliki św. Piotra na Watykanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.