Cierpiące w czyśćcu dusze zmarłych czekają na naszą pomoc. W ich intencji swoją całonocną modlitwę ofiarowali członkowie Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym.
W trzech miejscach naszej diecezji trwa nieustanna walka o skrócenie cierpienia duszom czyśćcowym. Za darmo. Robią to frajerzy czy święci?
– Każda praca umożliwia nam realizowanie naszego charyzmatu, pod warunkiem że nasz trud ofiarujemy za dusze w czyśćcu cierpiące – mówi s. Anna Czajkowska WDC, wikaria generalna Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych.
Po miesiącach pandemicznych obostrzeń coraz więcej pielgrzymów zaczyna przybywać na Jasną Górę. Już po raz czwarty dotarło m.in. Apostolstwo Pomocy Duszom Czyśćcowym. W tym roku ze szczególną intencją – 12-godzinnej modlitwy, zwłaszcza za ofiary koronawirusa. Pielgrzymce towarzyszyły słowa: „Z Maryją, opróżnijmy czyściec!”.
- Nie mam problemu ze wstawaniem. Gdy kładę się spać, a nie mam pod ręką budzika, proszę dusze czyśćcowe: „Tylko pamiętajcie, żeby mnie obudzić!”. I faktycznie, budzą mnie przez dźwięk telefonu czy pukanie do drzwi - mówi doktor Rozalia Roszkowska.
Przyzwyczailiśmy się, że w intencji zmarłych cierpiących w czyśćcu zamawiamy Msze św., odmawiamy modlitwy, podejmujemy post, znosimy cierpienia. Młodzież przekonuje, że można za nie ofiarować także... własną radość.
Uczynki miłosierdzia dotyczą nie tylko naszego tu i teraz. Miłosierdzie mamy zanieść aż do czyśćca.
Możemy być „pełnomocnikami” naszych zmarłych i za nich, tu, na ziemi, „wyrównać rachunki” za niedostateczną miłość.
Ich charyzmat dotyka rzeczywistości przekraczającej bramę śmierci.
- Znicz i świeca są symbolami naszej pamięci o zmarłych. Jednak wielka liczba palonych na grobowcach zniczy nie musi świadczyć o lepszej pomocy zmarłym - przypominał swoim parafianom ks. prał. Józef Trzópek, proboszcz z Łącka.
Papież Jan XXIII od pierwszych dni swego pontyfikatu nosił się z myślą zwołania soboru ekumenicznego.