Zaledwie kilkadziesiąt metrów dzieliło uczestników beatyfikacji w Laskach od sarkofagu m. Elżbiety Róży Czackiej. - Można powiedzieć, że przeżywaliśmy tę uroczystość razem z nią - mówili pielgrzymi, którzy 12 września przybyli do Lasek.
Była szarlotka "przeciwpożarowa", zwiedzanie muzeum na starej plebanii i potańcówka z folkową kapelą. Nie zabrakło też duchowej uczty: parafinie i goście mogli zawierzyć się opiece czczonej od wieków w parafii Trójcy Przenajświętszej w Lipiu Matce Bożej Szkaplerznej.