Albrecht Altdorfer, "Męczeństwo świętego Floriana", olej na desce, ok. 1530, Galeria Uffizi, Florencja
Tłum ludzi tłoczy się na moście. W tej ciżbie naszą uwagę zwraca jednak nie człowiek, a… kamień. Ogromny, okrągły, biały kamień młyński, przywiązany łańcuchem do szyi młodego człowieka klęczącego na moście. Nie ma wątpliwości, to egzekucja. Młody człowiek za chwilę zostanie zrzucony do rzeki. To święty Florian, patron strażaków.
Święty Florian największym kultem cieszył się zawsze w Europie Środkowej. Zapewne dlatego że był jednym z nielicznych starożytnych świętych mieszkających w tej części świata. Był Rzymianinem, według tradycji żołnierzem w prowincji Noricum, na ziemiach dzisiejszej Austrii. Zginął 4 maja 304 roku. Padł ofiarą prześladowań chrześcijan w czasach cesarza Dioklecjana.
Florian pełnił służbę w Lauriacum (dziś Lorch) w Austrii. Był chrześcijaninem, ale jego zwierzchnik, prefekt Aquilinus, chciał go uchronić przed prześladowaniami. Florian wstawił się jednak za współwyznawcami. Wówczas go aresztowano. Mógł uniknąć śmierci, gdyby wyrzekł się Chrystusa i złożył ofiarę pogańskim bogom. Zdecydowanie odmówił.
Floriana skazano na karę śmierci przez utopienie w rzece Anizie (dziś Enns). Potem często na obrazach i rzeźbach przedstawiano go z wodą. Zapewne dlatego został patronem strażaków.
W średniowieczu w okolicach miejsca jego śmierci powstał kościół i klasztor, najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Na początku XVI wieku jednym z artystów tworzących dla tego klasztoru był Albrecht Altdorfer. Namalował cykl scen z życia świętego Floriana. Do dziś zachowało się siedem z nich: trzy znajdują się w muzeum w Norymberdze, dwie we Florencji, po jednej w Bernie i Pradze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.