Ikona Bożego Narodzenia pozwala wyjść poza schematy myślenia o tkliwej scenie w betlejemskiej stajence. Przekonali się o tym uczestnicy warsztatów organizowanych przez płocką Pracownię Ikonograficzną.
To, co dziś często określamy słowem charyzmaty jest wierzchołkiem góry darów Ducha. Zwracającym uwagę, bo niezwykłym, ekscytującym, bo wyrywającym się ponad znaną nam codzienność, ale w zaledwie ułamkiem.
Z jednej strony na górze „oni”. Patrzący tylko na swój zysk. Z drugiej na dole „my”. Straszne, ale wcale nie lepsi. Jak w tym gąszczu sprzecznych interesów zadbać o dobro naprawdę wspólne?
Wobec „uderzeń w serce Polaków” nie możemy milczeć. Upominamy się o szacunek, prosimy o opamiętanie i zrozumienie – powiedział przeor Jasnej Góry. Dziś w Kaplicy Matki Bożej rozpoczyna się 9-dniowa różańcowa modlitwa ekspiacyjna za profanację Maryi w znaku jasnogórskiej Ikony. Jest zanoszona po Mszy św. celebrowanej za Ojczyznę.
Pierwszy Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji wzbogaci tegoroczne spotkanie młodzieży w Kostrzynie nad Odrą. – Nareszcie! – cieszy się ks. Artur Kotrys, który od kilku lat prowadzi w Polkowicach grupę teatralno-ewangelizacyjną.
Nie szukają łatwych rozwiązań. Dla nich droga na Światowe Dni Młodzieży też ma być duchowym ćwiczeniem.
– Kto tam w święta patrzy na choinkę? – pyta Karol Krawczyk, wnosząc powyginanego drapaka za 10 złotych. – A na co patrzy się w święta? – nie daje za wygraną Norek. – No, na talerze.
Każdy zwycięzca przeżywa moment triumfu: grają mu hymn, dają medal, ściska trener. Wniebowstąpienie – to ukazanie triumfu Jezusa, który zwyciężył, zmartwychwstając. Zwyciężył nie tyle dla siebie, co dla nas.
Przekraczam granicę egipsko-izraelską w Akaba. Odprawa jest długa i skrupulatna. Wszechobecna podejrzliwość względem turystów jest irytująca. Staram się jednak zrozumieć, że sprawa bezpieczeństwa jest priorytetem…
Gdy planowałam kolejną wyprawę do Egiptu, tym razem na Synaj wiedziałam, że prócz słońca, lazurowej wody Morza Czerwonego, raf koralowych, cudownie kolorowych rybek chcę poznać historię tej ziemi i bogactwa jakie w sobie kryje.
Co pchnęło do męczeństwa św. Katarzynę? Młodzieńcza przekora? Być może. Ale na pewno miłość do Chrystusa.