Ogień nie wypalił ducha
- To z tej kaplicy jeden z młodych strażaków wyniósł Najświętszy Sakrament, gdy ogień przedostawał się już na dach budynku. To było dla mnie niezwykłe świadectwo wiary - mówi o. Leonard Hryniewski. - Tu jest nasz dom, a parafię traktujemy jak rodzinę, więc nie wyjeżdżamy stąd - dodaje.