Odżyło słowo ”powołanie”. Weszło na nowo w obieg medialny, zabrzmiało w ustach osób zajmujących ważne stanowiska publiczne, zabrzmiało mocno, ale niestety obłudnie i - nie waham się powiedzieć - wrednie.
Nie sposób rozmawiać o powołaniu kapłańskim, by nie odwiedzić w diecezji miejsca, w którym może ono rozwijać się i dojrzewać – Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu.
Możemy mówić o samotności chrześcijan z wielu powodów. Po pierwsze, ze względów społecznych – religia chrześcijańska coraz mniej jest religią masową, nastąpił znaczny spadek powołań kapłańskich i zakonnych.
Nowym błogosławionym Kościoła katolickiego jest od 7 maja włoski kapłan ks. Justyn Maria Russolillo – apostoł powołań kapłańskich i założyciel zgromadzeń: męskiego i żeńskiego, poświęcających się ich budzeniu.
O ile liczba powołań do kapłaństwa utrzymuje się na stabilnym poziomie, o tyle gwałtownie maleje liczba kobiet myślących o życiu zakonnym.
Kto żyje we wspólnocie kościelnej, która jest harmonijna, współodpowiedzialna i zaangażowana, ten z pewnością łatwiej nauczy się słyszeć głos powołania... - Benedykt XVI.
Mszą św. o światło Ducha Świętego dla wszystkich członków komisji i parafialnych zespołów oraz o powołania kapłańskie rozpoczęła się kolejna tura rekolekcji synodalnych. Tym razem wirtualna.
Po całonocnej pielgrzymce w ulewnym deszczu blisko 200 pątników dotarło do Domu św. Faustyny. Ofiarowali swój trud w intencji powołań do życia kapłańskiego, zakonnego i misyjnego.
W ciągu 50 lat liczba neoprezbiterów zmniejszyła się dziesięciokrotnie. Sytuacja jest dramatyczna.
Czyli słów nie takich parę o księdzu Tadeuszu Kasperku, proboszczu parafii św. Piotra Apostoła w Wadowicach.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.