Dziś młodzi potrzebują nie ziomków, ale pasterzy, konkretnych ludzi, którzy pokażą, że można żyć Ewangelią.
To bardzo smutna wiadomość. We Francji pojawia się już zauważalny problem porzucenia przez młodych Jezusa dla Mahometa.
Młodzi z Kąclowej nie zasypiają gruszek w popiele. Chcą się już teraz przygotowywać do kolejnych Światowych Dni Młodzieży.
Niemal każdego dnia do sanktuarium przybywają tysiące młodych, by zawierzyć Maryi nie tylko czas egzaminów, ale także swoją przyszłość.
– Młodzi aż rwą się do pracy – mówi ks. Rafał Marciak z sekcji pastoralnej Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016.
„Miłości się nie kupuje. Na miłość się nie zapracowuje. Miłość otrzymuje się jako dar. Czy jesteście gotowi przyjąć tę miłość, jaką Bóg was kocha?”
Dyskretna i zbyt mało doceniana forma aktywności w Kościele. Po drugiej stronie życia ze zdumieniem i wstydem odkryjemy, jak wiele świat i Kościół zawdzięczają wytartym od codziennego przesuwania paciorkom różańca. Stoi za tym całkiem liczna armia.
Na ulicach Cremy w północnych Włoszech odbyło się czuwanie w intencji pochodzącego z tego miasta misjonarza ks. Pierlugiego Maccalli. Przed dwoma laty został on porwany przez islamistów w Nigrze. Włoskie ministerstwo spraw zagranicznych zapewnia, że żyje. W marcu pojawiło się nagranie wideo z ks. Maccallim. Według ostatnich doniesień, misjonarz zdołał zrobić sobie różaniec i to właśnie ta modlitwa pozwala mu przetrwać.
Co sprawia, że już po raz dwunasty do tego miejsca pielgrzymowali młodzi ludzie z dekanatów nadwiślańskich?
Uśmiechnięte twarze, radosne rozmowy – przed kościołem w Pogórzu. Wielu byłoby zaskoczonych informacją, że ci pogodni ludzie to członkowie Apostolstwa Dobrej Śmierci. Chcą siebie i innych przygotować do dobrego umierania. Tajemnica ich radosnego otwarcia na życie ma proste wyjaśnienie: Różaniec.
Postać wielka. Dlatego dajemy nie jeden, ale wybór wielu różnych o nim tekstów