Modlitwa "Jezu, Ty się tym zajmij" nie jest magiczną formułą do upraszania cudów. Przy jej odmawianiu potrzeba czegoś jeszcze.
Spraw, byśmy byli jedno. Rozpoczął się warszawski ekumeniczny karnawał. Piętnaście dni wypełnionych modlitwami chrześcijan różnych wyznań o jedność podzielonych wyznawców Chrystusa. A może nam na tym nie zależy?
Druga niedziela Wielkiego Postu jest w Polsce związana z misjami. Od kilku lat możemy modlitwą oraz drobnymi datkami wesprzeć tych, którzy głoszą Dobrą Nowinę w odległych zakątkach Ziemi. W tym roku (2003) pod hasłem „Biblia - Księgą Życia dla Afryki” w naszych parafiach składamy jałmużnę na potrzeby Czarnego Kontynentu.
Bóg objawia się człowiekowi, tzn. zwraca się do człowieka jako do istoty zdolnej Go zrozumieć i odpowiedzieć na Jego wezwanie, czyli uwierzyć Mu.
– Do niedawna byliśmy odbiorcami tych samych treści co nasi rówieśnicy. Teraz, używając tych samych kanałów przekazu, chcemy wyrazić coś nowego, coś, co sami przeżywamy – mówi kleryk Bogdan.
Lectio divina nie jest kolejną metodą modlitwy, ale to pewna duchowość życia. Jest to droga, która - jeżeli na nią wejdziemy - doprowadzi nas do życia, ponieważ „Słowo jest żywe”, dosłownie „żyjące”.
To chyba nie jest jednak tak, że przez całe wieki źle się modliliśmy.
- Zdarza się, że Msza św. sprawowana jest szybko, przy biernym uczestnictwie wiernych. Próbujemy to zmienić. Chcemy, aby młodzież pokochała liturgię - mówi ks. Tomasz Sałatka.
– Musimy pamiętać, że wiara nieprzemyślana niszczeje, spłyca się, staje się dewocją – mówi ks. Zdzisław Kieliszek.
Dla Pawła wszystko zaczyna się od Boga i do Boga prowadzi. To Bóg, który nie siedzi z założonymi rękami, ale działa aktywnie w ludzkiej historii, aby uratować człowieka przed samym sobą.
Św. Celestyn V. Po śmierci Mikołaja IV tron papieski nie był obsadzony przez ponad dwa lata.