Tarnowscy misjonarze dostarczyli odzież i środki czystości uprowadzonemu w Republice Środkowoafrykańskiej ks. Mateuszowi Dziedzicowi – poinformował ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie.
Przez ostatni tydzień z ks. Mateuszem Dziedzicem nie było kontaktu telefonicznego. Wczoraj poinformował, że jego sytuacja się nie zmieniła i poprosił o dalszą wytrwałą modlitwę za siebie i pozostałych 20 zakładników.
Dziś rozpoczęły się negocjacje rządu Republiki Środkowoafrykańskiej z rebeliantami, którzy uprowadzili tarnowskiego misjonarza, ks. Mateusza Dziedzica - poinformował ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. - Z tymi rozmowami Kościół wiąże duże nadzieje - dodaje były misjonarz.
Młodzież diecezji Bouar w Republice Środkowoafrykańskiej łączyła się duchowo z papieżem Franciszkiem i młodymi z całego świata zgromadzonymi w Panamie.
Porwany w połowie października w Republice Środkowoafrykańskiej ks. Mateusz Dziedzic czuje się dobrze. W weekend dostał paczkę od misji, w której pracował, i od rodziny - powiedział we wtorek PAP wikariusz generalny diecezji Bouar ks. Mirosław Gucwa.
Jestem wolny i dziękuję wszystkim za modlitwę - powiedział Radiu RDN Małopolska ks. Mateusz Dziedzic. Misjonarz uprowadzony ponad sześć tygodni temu w Republice Środkowoafrykańskiej został wczoraj uwolniony z rąk rebeliantów.
Prokuratura prowadzi śledztwo ws. porwania w październiku 2014 r., w Republice Środkowoafrykańskiej polskiego misjonarza ks. Mateusz Dziedzica. Został on uwolniony miesiąc później. Czynności śledcze powierzono Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - podał rzecznik prokuratury.
Ksiądz Mateusz Dziedzic, uprowadzony ponad trzy tygodnie temu w Republice Środkowoafrykańskiej, jest coraz słabszy - powiedział w środę PAP jego współpracownik ks. Leszek Zieliński. W sąsiednim Kamerunie trwają negocjacje na temat uwolnienia misjonarza.
– Nie jest w zwyczaju, by jezuita był papieżem, nie spodziewaliśmy się tego – mówi o. Janusz Śliwa, proboszcz jezuickiej parafii św. Andrzeja Boboli w Czechowicach-Dziedzicach. – Jesteśmy zaskoczeni i trochę dumni.
Generał Abdulaj Miskin przeprosił tarnowskiego misjonarza ks. Mateusza Dziedzica. Jego ludzie przez sześć tygodni przetrzymywali kapłana i inne osoby w Republice Środkowoafrykańskiej. Warunkiem uwolnienia zakładników było wypuszczenie z więzienia w Kamerunie generała Miskina – przywódcy rebeliantów. Tak też się stało.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.