Trwa listopadowy mrok, a oni zgłębiają tajemnice światła. Pracują tygodniami nad tym, żeby zabłysło w ich sercu, a potem ogarnęło ciała, po same koniuszki palców. Wyrazić blask Jezusa każdym gestem – oto zadanie.
Wielka misja na placu w Zabrzu - w kolejne niedziele wielkanocne przed Platanem głoszona jest Ewangelia. Jak to wygląda?
O pracy z młodzieżą, przygotowywaniu spektaklów i planach na przyszłość z o. Bartoszem Madejskim, oblatem Maryi Niepokalanej, rozmawia Klaudia Cwołek.
Są przygotowani na oburzenie widzów, obelgi i ogryzki spadające na scenę. – Ja może jednak zabiorę nitroglicerynę – uśmiecha się lekarz Jarosław Ptaszkowski. A już serio wszyscy aktorzy mówią: – Jeśli są emocje, łatwiej otwierają się serca.
Licealista, psycholog, nauczyciel, stomatolog, sędzia. Tylko pozornie nic ich nie łączy.
Dawid Pruk, uczeń VI klasy, napisał: „Kiedy idę spać, modlę się do Boga, aby dał mi siłę wierzyć”.
To już drugi odpust przeżywany w formie pielgrzymki ze stacji misyjnych do centralnej misji w Chingombe. Spośród naszych 34 stacji misyjnych na uroczystościach odpustowych reprezentowanych było12. Niektórzy musieli dojść ponad 100 km.
Kronikarz starannie wyliczył, iż kalwaria annogórska ma długość 11730 kroków.
Nie ma tajemnicy Marty Robin, którą trzeba byłoby odszyfrować, jak to ma miejsce w policyjnym śledztwie. Jej tajemnicę stanowi tajemnica Jezusa. Bowiem Marta jest kimś więcej niż Martą. Może powiedzieć jak św. Paweł: „Dla mnie żyć to Chrystus”.
Anonsowani „goście” nie dali długo na siebie czekać. Zdążyliśmy jedynie bez paniki rozesłać dzieci z naszych szkół, by wracały do domów. Koło jedenastej zbrojni wchodzą do wsi. Jest ich z dwudziestu.
Ojciec wyrzekł się go, uważał bowiem, że posiadanie ciemnoskórego potomka jest kompromitujące.