Każdy dzień rozpoczyna się ciszą i ciszą się kończy, a pomiędzy toczy się zwyczajne życie wypełnione modlitwą, rozwojem duchowym, studiami teologicznymi i przygotowaniem do pracy pastoralnej.
Mąż od wielu lat nie był u spowiedzi, córka rozwodzi się z drugim mężem, wnuczka żyje ze swoim chłopakiem bez ślubu i mówi, że do kościoła chodzą tylko „mohery”... I co w tej sytuacji zrobić?
Jezus był rano, w południe, wieczorem. Cały czas mówiła o Nim. Myślałam, że zwariowała i trzeba ją leczyć. Zrozumiałam ją dopiero wtedy, gdy sama się nawróciłam – mówiła w Lublinie Maria Vadia podczas spotkania Magnificatu.
Z klasztoru Zwiastowania w Biskupowie wyjeżdżamy z dobrą nowiną. 11 żyjących tam mężczyzn wie, gdzie jest miłość.
Zasadniczą problematyką były zagadnienia małżeństwa i rodziny, a także złączone z nimi problemy osób samotnych, ludzi starych oraz chorych.
Posiedzenia IV Sesji odbyły się w dniach 31 maja i 1 czerwca oraz 7 i 8 czerwca br. Tematyką obejmowała powołania kapłańskie i zakonne.
- Co musiałoby się stać, byśmy nie przyszły na czerwcowe? - mieszkanki Siedlakowic nie znają odpowiedzi na to pytanie. Pani Helena każdego dnia czerwca uczestniczy w nabożeństwie. Od ponad 50 lat.
Wszyscy jesteśmy jak małe dzieci. Potrzebujemy przytulenia przez Ojca niebieskiego.
O czym można myśleć, kiedy urlop przypada raz na dwa lata? Choćby o słodkim leniuchowaniu. Można. Ale to takie mało twórcze...
– Na początku wszystko nie było unormowane, bez planu działania, ale było w nas wielkie pragnienie tworzenia wspólnoty w duchu Szkoły Nowej Ewangelizacji – mówi ks. Karol.
Słynął ze swej skromności i uprzejmości. Nikomu nie odmówił pomocy i dobrego słowa.