U źródeł zachwytu Bogiem może być tętniące życiem i swoimi problemami miasteczko.
Choć większość czasu spędzają poza rodzinną parafią, zawsze podczas pobytu w domu zakładają albę i służą przy ołtarzu.
Atrakcyjna blondynka, intrygująca ruda i przystojny blondyn – nie wstydzą się Jezusa.
Można wyjechać daleko za chlebem, ale zawsze z rodzinnego kraju zostaje coś, co trzeba chronić i pielęgnować. Nieraz przeradza się to w trudną walkę o swoją tożsamość.
Zaczęli od prowadzenia domu rekolekcyjnego. Potem otworzyli dwa akademiki dla studentów: jeden w Łodzi, drugi w Warszawie. Dziś wspólnota Chemin Neuf prowadzi w diecezji praskiej dwie parafie.
Była w starożytności taka święta, która uchodziła za świętego. Nie, nie, wcale nie żartuję. Należała do całej wielkiej grupy świętych mniszek, które żyły w męskim przebraniu zakonnym.
A dlaczego nie miałoby być dużo radości wszędzie tam, gdzie mieszkają, żyją obok siebie i ze sobą na co dzień chrześcijanie? I na plebaniach, i – przede wszystkim – w rodzinach?
Na zaproszenie biskupa witebskiego Władysława Blina delegat Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa emigracji biskup Ryszard Karpiński odwiedził diecezję witebską. Okazją do wizyty była 5. rocznica istnienia diecezji i 100-lecie konsekracji kościoła pod wezwaniem Imienia Maryi w Parafianowie.
Nota historyczna opracowana przez Ezechiele Pasotti
Żyje się tak, jakby Boga nie było.
"Jaki w tym heroizm? Odkomenderowała Najświętsza Pani do obsługi trędowatych, to i jestem, ot i cała parada".