Matka Boża – zawsze ta sama, jedyna i najlepsza – po 40 latach powraca do Kościoła płockiego w znaku Jasnogórskiej Ikony Nawiedzenia. Wtedy jej peregrynacji towarzyszyli Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński i kard. Karol Wojtyła. Odczytujemy na nowo ich przesłanie wypowiedziane przy wizerunku Czarnej Madonny.
Papież Franciszek pobłogosławił ołtarz „Dar Miłości i Pokoju”, przeznaczony do bazyliki Matki Bożej Królowej Pokoju w Jamusukro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Powstanie tam międzynarodowe centrum modlitwy o pokój dla Afryki i całego świata.
– Mamy tak zapatrzeć się w Boże Serce, by traktat o nim pisać całym swoim życiem – mówi s. Jadwiga Kupczewska SłNSJ.
O wstawiennictwo Matki Marchockiej nie modlą się w kościele, który budowała, a jej relikwie leżą w klasztorze, którego nigdy w życiu nie widziała.
Przez wieki broniła nas przed zagrożeniami zewnętrznymi, dziś uwalnia od zniewoleń wewnętrznych. Pierwsze złote korony zakładał Jej abp Karol Wojtyła, gdy został metropolitą krakowskim.
O dobrym słuchu, ołtarzu, który nie jest barykadą, herbacie i siedmiopłatkowych kwiatach z ks. dr. Aleksandrem Radeckim, wikariuszem biskupim ds. duchowieństwa, rozmawia Agata Combik.
Jak mówią, są tam i pracują dlatego, że tamtejsi wierni płacili wiele za przywiązanie do wiary, Kościoła i polskości.
W dzisiejszym programie papieskiej działalności przewidziano jeszcze wizytę w parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Ostii. Jest to jedna z najliczniejszych parafii rzymskiej diecezji.
Ich nazwa wzięła się z tego, że nie wiedzieli, co wpisać w danej rubryce formularza zgłoszeniowego na jeden z przeglądów. Ale teraz tłumaczą ją tym, że są w stanie zagrać wszystko. Cokolwiek.
Marianna Gąsiorek od 28 lat regularnie adoruje ukrytego w Najświętszym Sakramencie Jezusa i nigdy nie przypuszczała, że szerzenie kultu adoracji stanie się jej misją.
Nie wiemy ilu ich jest. Zapewne każdego dnia więcej. Z sytej Europy, męczeńskiej Azji, żyjącej w biedzie Afryki czy pełnych kontrastu Ameryk.