Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
To nie fatamorgana wspomnień, ale prawdziwa oaza, gdzie jest ruch i życie, duch radości i świadectwa. Opowiadają o tym księża, którzy przed ponad 30 laty zakładali pierwsze oazy w diecezji płockiej.
Niedawno minęło ćwierć wieku od śmierci założyciela i duchowego ojca Ruchu Światło–Życie. Błogosławiony kapłan nadal czuwa nad swoimi oazowymi dziećmi.
Odbywa się na Jasnej Górze z udziałem gości z Chin i USA.
– Świat wirtualny jest bardzo pochłaniający, ale to, co daje nam rozwój, to rzeczywiste relacje – mówi ks. Jarosław Buchenfeld, diecezjalny moderator Ruchu Światło–Życie.
O modlitwie non-stop, centrum w bazylice oraz uzdrowieniu z gniewu z Mirosławem Dębskim, moderatorem rejonowym DK, rozmawia Jędrzej Rams.
Najmłodszy uczestnik pielgrzymki przyjechał w brzuchu mamy, najstarszego – nikt z wieku nie rozliczał. Bo w oazie nieważne są wiek, zawód, temperament. – Tu każdy znajdzie dla siebie miejsce – zapewniają z zapałem członkowie Ruchu.
Katarzyna jest studentką reklamy i marketingu. Mówi, że stara się być „żywą reklamą Jezusa”, ale nie za pomocą pustych słów, lecz przez postawę i czyny w prozaicznych sytuacjach. Jest jedną z 34 pobłogosławionych ostatnio animatorek oazy.
To świetny cement, który wzmacnia, a nieraz i zlepia to, co się już rozsypuje w relacjach z drugim człowiekiem i Bogiem, mówią małżeństwa o Domowym Kościele, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło–Życie.
„Rodzice mają obowiązek troszczyć się, upominać, przypominać, kochać i wymagać. Młodzi powinni przyjąć życzliwe upominanie” – mówił metropolita katowicki abp Damian Zimoń 4 września br. do uczestników Powakacyjnego Archidiecezjalnego Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie, którzy po brzegi wypełnili katedrę Chrystusa Króla w Katowicach.
W tym roku na rekolekcje Ruchu Światło-Życie do Polski przylecą Chińczycy. Jest jeden problem - potrzebują pomocy finansowej, żeby się tu dostać. Dlatego spadkobiercy ks. Franciszka Blachnickiego wymyślili akcję „Mejd in Czajna”.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.