Dziś subiektywny przegląd prasy na temat dobra. W różnych wymiarach.
W ostatnim dniu roku kalendarzowego, kiedy Kościół celebruje święto Świętej Rodziny, dochodzi do głosu myśl: jeden rok się kończy, ale jednocześnie za chwilę zacznie się kolejny.
Jedź na Lesbos, Chios, Lampedusę nie po to, by testować tamtejsze quady, ale by spojrzeć drugiemu człowiekowi w oczy.
- Jak mam dawać i dawać, skoro realnie nie mam? Skoro odpowiadam za moją rodzinę, skoro dziecku muszę dać jeść, kupić podręczniki i leki?
Konflikt w Gazie pokazuje, że kończący się rok był jeszcze gorszy dla pokoju, mimo wszelkich wysiłków światowych dyplomacji.
Kolęda. Skoro nie o religii w szkole i tych wszystkich modno-aktualnych tematach, to o czym?
– Celem naszego „Synodu” było to, żebyśmy spotkali się na poziomie naszych myśli, tego, jak rozumiemy wiele rzeczy – mówił ks. Łukasz Knieć.
Wielu kandydatów na wójtów i burmistrzów poległo by w pierwszych z rzędu wyborach, gdyby postulat przeniesienia religii do parafii zgłosiło w kampanii wyborczej.
Przy różnych okazjach, kiedy składamy innym życzenia, pojawia się dobrze znane wszystkim słowo „zdrowie”. To tak na dobry początek…
Książka o kard. Wyszyńskim i jego związkach z Górnym Śląskiem jest czymś wyjątkowym i oryginalnym.
Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć, Hiacynta siedem. 13 maja przestraszeni ujrzeli na wzgórzu „przepiękną Panią”.