Miłosierdzie i nadzieja są nam dziś bardzo potrzebne. I o nich jest ta książka.
To praktyka, nie teoria jej życia. Praktyka, która nie jest zastrzeżona tylko dla jej powołania.
Pieniądz ma służyć. Charyzmatowi. Ludziom. Dobru. Ma być narzędziem. Koniecznym, ale narzędziem. Nigdy nie może stać się celem samym w sobie.
Autor stara się zawsze podchodzić do opisywanego objawienia z dystansem i badać je krok po kroku. Ciekawe jest przechodzenie z nim tej drogi. Trzeba jednak pamiętać: w objawienia prywatne wierzyć nie trzeba.
To bardzo trudne. Wydaje się niemożliwe. Może nawet wydaje się niepedagogiczne. Ale taką drogę wskazuje Boża mądrość.
Odkręcenie skutków milczenia "bo przecież to tylko słowa, głupota" mogłoby okazać się niemożliwe.
Nie możemy budować murów. Ani na zewnątrz nas, ani między nami. Mur uderza w samo serce Kościoła.
Nie ulega wątpliwości: tego rodzaju czyn jest profanacją sakramentu pokuty.
Pewnego dnia, pewien człowiek, przekonany że Chrystus jest w ubogich poszedł tam mieszkać...
Nie jest żadną zasługą brak okazji. Nie jest żadną zasługą łaska, która nas ochroniła przed złem. To mogłabym być ja...
Święty Mamert urodził się na początku V wieku w zamożnej rodzinie zamieszkującej okolice Lyonu.