Choć jest barokowe, właśnie przeżywa swój renesans. Nie chodzi jednak tylko o polichromie i stiuki. Sanktuarium w Skrzatuszu staje się na nowo bijącym sercem diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Przyzwyczailiśmy się do wolontariuszy Caritas czekających w sklepach i przed kościołami na wsparcie ludzi potrzebujących. Ale nie przyzwyczajajmy się do tego, że pomoże za nas ktoś inny.
- Przed chwilą wyspowiadałem się. Nie robiłem tego już wiele lat. Teraz jest mi lżej – mówił z uśmiechem Michał Gzyl z Jaworzyna na Dolnym Śląsku.
Bywa, że ktoś z tłumu podbiega, przytula się do sutanny i odchodzi bez słowa.
I Forum mówiło o uwielbieniu, II o dokonywaniu w Bogu czynów pełnych mocy. III o tym, że jest czas najwyższy głosić Ewangelię. Jak? Zakładając firmę, formując młodzież, nagrywając płytę.
– O co wam chodzi? – pytali zszokowani woodstockowicze, przechodząc obok kartonu z napisem „Myjemy nogi”. Odpowiedź ewangelizatorów była jedna: – Naśladujemy Jezusa.
Nie przyjechali na pobożne spotkanie przy świeczce ani żeby śpiewać ckliwe piosenki o Panu Jezusie. Modlili się i podejmowali tematy na wagę życia.
Ładny parterowy dom z czerwonej cegły, położony na górze, otoczony gęstą zielenią ogrodu. Wokół cisza, śpiewają ptaki, w oknach kwiaty. A w środku niemal każdego dnia kończy się tu czyjeś życie.
Są w diecezji już od pięciu lat, ale dotychczas ich obecność miała charakter eksperymentu. Wreszcie opactwo w Tyńcu podjęło decyzję – benedyktyni u nas zostają!
W Koszalinie powstała Piekarnia Bożego Miłosierdzia. W trzech punktach miasta będzie można kupić zdrowe pieczywo i wspomóc tym samym Dom Miłosierdzia Bożego.
Św. Jadwiga Królowa była tak naprawdę... królem Polski. Jak to możliwe?