To okazja do przypomnienia tej ważnej dla Kościoła postaci.
Ks. Franciszek Blachnicki był jednym z najbardziej inwigilowanych przez komunistów duchownych, założycielem w latach siedemdziesiątych Ruchu Światło-Życie. W niedzielę został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego.
Potwierdzenie, że założyciel Ruchu Światło–Życie został zamordowany, wiele zmienia. O tym i o znaczeniu działalności ks. Blachnickiego mówi bp Adam Wodarczyk.
Wiele wskazuje na to, że śmierć kapłana miała zahamować szeroką akcję ewangelizacji Europy Wschodniej, prowadzoną przez Marianum i Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów.
40 lat przed powołaniem CHARIS, jednoczącej grupy Odnowy, z podobną inicjatywą wystąpił… ks. Franciszek Blachnicki. „Nie wspieramy się, lecz tracimy czas na uzasadnianie naszej inności i racji” – nauczał. Ależ to aktualne!
O powtórnej ekshumacji ks. Franciszka Blachnickiego oraz pracy pionu śledczego IPN opowiada prokurator Andrzej Pozorski.
Wznowienie przez pion ścigania IPN śledztwa w sprawie okoliczności śmierci ks. Franciszka Blachnickiego nie tylko stwarza szansę na ujawnienie ludzi, którzy mogli się do niej przyczynić, ale może też znacznie poszerzyć wiedzę na temat znaczenia ośrodka w Carlsbergu na mapie polskich inicjatyw niepodległo-ściowych.
Przerwał lekturę. Zaczął chodzić od ściany do ściany i powtarzać podekscytowany: „Wierzę, wierzę, wierzę!”. Co zdarzyło się przed południem 17 czerwca 1942 r. w celi śmierci na katowickiej Nikolaistraße, że skazaniec opowiadał, iż właśnie wtedy się narodził?
Odkąd w celi śmierci nawrócił się i przyjął Jezusa jako swego Pana, czuł się człowiekiem wyzwolonym. Nie zmieniły tego ani więzienne kraty, ani szykany władz komunistycznych, które ks. Franciszka Blachnickiego dotykały całe życie.
O sytuacji ruchu oazowego i o polskiej teologii wyzwolenia tworzonej przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego mówi bp Adam Wodarczyk.