Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać. - Pierwszy List św. Pawła do Koryntian 10, 13.
Internet może być próbą naszej wiary. Chociaż jest on pozytywnym narzędziem, mogącym służyć zdobywaniu informacji oraz porozumiewaniu się z ludźmi, to ma on także swoją ciemną stronę. Ta ciemna strona, zwłaszcza dla nieprzygotowanych użytkowników, pełna jest pokus, podniet oraz nieodpartego uroku. A „błogosławiony [jest] mąż, który wytrwa w pokusie, gdy bowiem zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują” (Jk 1, 12). Ciemna strona internetu – to świat pornografii, hazardu i stręczycielstwa. Krótko mówiąc, jest to cały wirtualny świat przestępczy, który stał się ogólnie przyjętą częścią kultury cyberprzestrzeni. W rzeczywistości online zanikają wszelkie ograniczenia i hamulce. Każdy może mówić, ogłaszać i oglądać, co chce. Wolna od cenzury cyberprzestrzeń daje nieograniczony dostęp do wszelkiego rodzaju pornografii, wirtualnych kasyn gry, internetowych zakładów bukmacherskich, gier opartych na przemocy, czatów o tematyce erotycznej. W niniejszym rozdziale postaramy się pokazać, w jaki sposób internet otwiera nowe drogi do starych uzależnień, takich jak hazard czy seks, i w jaki sposób stwarza nowe formy nadużyć, charakterystyczne wyłącznie dla kultury cyberprzestrzeni.
Pułapka internetu
Co sprawia, że internet jest tak uzależniający? W przeciwieństwie do narkotyków czy alkoholu, uzależnienie od internetu nie jest uzależnieniem chemicznym, czyli skutkiem działania środka odurzającego, który prowadzi do fizycznego uzależnienia. Na długo, zanim u narkomana czy alkoholika pojawi się uzależnienie chemiczne, zaczyna on doświadczać uzależnienia psychicznego. Sięga on po narkotyki czy alkohol, aby uciec od problemów oraz uczuć, z którymi nie jest w stanie sobie poradzić. Picie czy zażywanie środków odurzających staje się dla niego sposobem na uniknięcie stresujących sytuacji i nieprzyjemnych uczuć. Ale ponieważ ucieczka ta jest krótkotrwała, więc potrzebuje on coraz większej ilości alkoholu czy narkotyku, aby utrzymać ten pożądany stan oderwania i zobojętnienia. Narkoman czy alkoholik uczy się sam sobie emocjonalnie pomagać, zapominać – choćby tylko przez chwilę – o bólu i życiowych stresach i jakoś sobie z nimi radzić. Jak już powiedzieliśmy w pierwszym rozdziale, dla osób uzależnionych od internetu wirtualny świat jest miejscem psychologicznej ucieczki. Jest to na pozór bezpieczny, jak najbardziej legalny i relatywnie niedrogi sposób radzenia sobie z życiowymi problemami, łagodzenia niechcianych uczuć czy ucieczki od nich. Z tych powodów internet może szybko stać się dogodnym środkiem, dającym możliwość natychmiastowego zapomnienia o wszelkich stresach i cierpieniach, jakich doświadcza uzależniony.
Internetowe pokusy
Nie wszyscy uzależnieni od internetu popadają w uzależnienie z tego samego powodu ani też nie wszyscy są uzależnieni od tego samego. W przeciwieństwie do osób uzależnionych od alkoholu czy narkotyków, siecioholicy mogą nadawać swemu uzależnieniu pewien osobisty charakter, wybierając konkretną formę i rozwijając własną niepowtarzalną strategię radzenia sobie z problemami. Tak więc niektórzy są uzależnieni od obecnej w sieci pornografii, inni od hazardu, a jeszcze inni od zakupów online. Aby lepiej zilustrować sposoby, w jakie ludzie mogą popadać w uzależnienie od internetu, opisałyśmy poniżej sześć obszarów, które sprzyjają niezdrowemu i uzależniającemu sposobowi korzystania z sieci.
Pornografia
Ponieważ w sieci można znaleźć całą masę łatwo dostępnych materiałów o treściach jednoznacznie erotycznych czy pornograficznych, w związku z tym rozwinęła się nowa forma uzależnienia od seksu. Charakteryzuje ją łatwa dostępność, anonimowość i nadzwyczajny realizm. Ta forma uzależnienia karmi się wirtualnymi doznaniami, które daleko wykraczają poza to, co mogą zaoferować wypożyczalnie video, sex-shopy czy czasopisma pornograficzne.
Harold, pięćdziesięciodwuletni prawnik z trzydziestopięcioletnim stażem małżeńskim, opowiada: „Nie byłem typem mężczyzny, który często korzysta z pornografii. Być może, kiedy byłem młodszy… ale raczej nie miałem z tym większych problemów. Pewnego wieczora, kiedy pracowałem do późna, natknąłem się na jakąś stronę internetową dla dorosłych. Wkrótce zostałem kompletnie wciągnięty. Za każdym razem, kiedy przeżywałem jakiś stres z powodu pilnego terminu, którego musiałem dotrzymać, czy jakiejś nowej sprawy, którą miałem prowadzić, szukałem odprężenia, oglądając strony pornograficzne. Zacząłem opuszczać ważne spotkania, nie dotrzymywać terminów i do późna siedziałem w swoim biurze. Każdą wolną chwilę poświęcałem na oglądanie porno. Próbowałem przestać. Obiecywałem sobie, że więcej tego nie zrobię. Czasami mi się udawało, ale na krótko i znów wszystko zaczynało się od nowa. Trwało to do momentu, kiedy jeden z moich wspólników odkrył mój nałóg. Zostałem bez pracy i rozpadło się moje małżeństwo – straciłem wszystko, co było dla mnie ważne”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.