W czasie krucjat strzegli pielgrzymów w Ziemi Świętej. Później podbili Rodos i Maltę. Dziś pomagają chorym, biednym i ofiarom klęsk żywiołowych na całym świecie. Są też w Polsce.
Z frontonu domu parafialnego przy kościele św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu powiewa czerwona flaga z charakterystycznym białym krzyżem o rozwidlonych ramionach. To herb Zakonu Maltańskiego, czyli joannitów, jednego z trzech zakonów rycerskich powstałych w czasach wypraw krzyżowych. W przykościelnym budynku próżno jednak szukać rycerzy zakonnych w czarnych płaszczach z białymi krzyżami. Drzwi otwiera kobieta w białym fartuchu. Jest lekarzem.
– Zakon Maltański od początku opiekował się chorymi – tłumaczy Grażyna Zengteler, kierownik Specjalistycznej Przychodni Onkologicznej „Pomoc Maltańska”. Tak nazywa się placówka prowadzona przez spadkobierców joannitów w Poznaniu. Czynna od kilkunastu lat przychodnia funkcjonuje w ramach działalności charytatywno-opiekuńczej tutejszej parafii św. Jana Jerozolimskiego. Proboszcz, ks. prałat Kazimierz Królak, był jednym z jej współzałożycieli. – Wróciliśmy do korzeni, bo joannici przez ponad sześćset lat prowadzili w tym miejscu szpital i przytulisko – mówi prałat Królak. Jest kapelanem Zakonu Maltańskiego. Zaś teren jego parafii to kolebka joannitów w Polsce.
Z koni na okręty
Zbliża się czas krucjat. W Jerozolimie włoscy kupcy zakładają szpital Świętego Jana Chrzciciela. Gdy w 1099 roku miasto opanują krzyżowcy, bractwo przekształci się w Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego, nazywany popularnie joannitami. Pierwszym wielkim mistrzem zostaje brat Gerard, którego po śmierci Kościół ogłosi błogosławionym. Jego podwładni mają opiekować się chorymi pielgrzymami, a w razie zagrożenia bronić ich przed wrogo nastawionymi do chrześcijan muzułmanami. Ich powołanie streszcza łacińska dewiza: „Tuitio fidei et obsequium pauperum” (Bronić wiary i służyć potrzebującym).
Pod koniec XIII wieku wojska islamskie pod wodzą Saladyna wypierają krzyżowców z Ziemi Świętej. Joannici przenoszą się z innym zakonem rycerskim – templariuszami na Cypr. Wkrótce wielki mistrz templariuszy spłonie na stosie, a zakon zostanie rozwiązany. Część jego dóbr odziedziczą joannici.
W 1309 roku wielki mistrz joannitów Fulko de Villaret najeżdża ze swymi rycerzami na Rodos. Obrońcy pielgrzymów w Ziemi Świętej pacyfikują wyspę i zakładają tam państwo zakonne. Jego stolicą jest starożytne miasto Rodos, które joannici zamieniają w ufortyfikowaną twierdzę. Niedawni rycerze przesiadają się z koni na okręty i przejmują kontrolę nad handlem śródziemnomorskim. Kres ich panowaniu na Rodos położy w 1521 roku muzułmańskie imperium osmańskie. Wyparci z Rodos joannici przenieśli się na Maltę. Założyli tam nowe państwo i zbudowali od fundamentów miasto La Valetta – na cześć swojego wielkiego mistrza Jeana de la Valette, który w 1565 roku obronił wyspę przed wojskami Sulejmana Wspaniałego. Nazywani teraz Zakonem Maltańskim będą władali wyspą przez dwa i pół stulecia. U schyłku XVIII wieku wypędził ich stamtąd Napoleon Bonaparte. Mężni rycerze zakonni rozpierzchli się po Europie.
Ludzie z klasą
W ciasnej poczekalni przychodni „Pomoc Maltańska” tłok. Kilkanaście kobiet w różnym wieku czeka na badania. Na ścianach zdjęcia z audiencji polskich Maltańczyków u Jana Pawła II i duży portret uśmiechniętego Benedykta XVI. – Przyjmujemy około 6 tys. pacjentów rocznie – mówi Grażyna Zengteler. – Specjalizujemy się w badaniach mammograficznych, ginekologicznych, urologicznych, robimy badania skóry i w kierunku osteoporozy – wylicza pani doktor. Kiedy przychodnia powstawała, zajmowała się tylko mammografią. – Bo w Wielkopolsce wiele kobiet zapada na raka piersi – tłumaczy Grażyna Zengteler. Szybko doszła jednak do wniosku, że pacjentem należy zająć się całościowo. – Dlatego poszerzyliśmy specjalizację – podkreśla. Poszerzył się też zasięg terytorialny przychodni. Na badania przychodzą tu nie tylko Wielkopolanki, ale także mieszkanki innych regionów. Były już pacjentki z Gdańska, Koszalina, Olsztyna, Przemyśla i Zakopanego. Zdarzały się również Ukrainki i Rosjanki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.