Są żołnierze, dowódca i konkretna broń. Różaniec. W Męskich Plutonach Różańcowych walczy blisko 700 mężczyzn w całej Polsce. Modlitwą.
Łukasz Czajka, dowódca 24 Męskiego Plutonu Różańcowego im. Michała Archanioła, kładzie na redakcyjnym stole trzy różańce. Na drewnianym z dużymi paciorkami modli się w kościele, skromniejszą dziesiątką w autobusie, a ten na palcu, obok obrączki, przypomina mu, że podstawą jego małżeństwa jest Bóg. – W domu mam całą zbrojownię: różańce dzieci i żony – mówi z uśmiechem. Ale i całkiem serio. Bo walka się toczy. A walka to przecież… męska sprawa.
„Kopnięcie” łaski
Na dużym ekranie komórki Łukasza zdjęcie Kasi prezentuje się okazale. Młoda dziewczyna, w niebieskiej sukni do ziemi, z uroczym uśmiechem na tle parkowej alejki. – Teraz Kasia wygląda tak: wychudzona, w szpitalnej piżamie, z uśmiechu pozostał cień – dowódca pokazuje kolejne zdjęcie. I dodaje: – Lekarze zdiagnozowali u niej przewlekłą chorobę. Informacja o niej wraz ze zdjęciem właśnie trafiła na listę mailingową plutonu, razem z prośbą o modlitwę za rocznego Jasia, któremu grozi amputacja palca, Magdę, u której lekarze wykryli raka, chorą na serce Olgę i życie wieczne dla Stefana.
– Dziennie dostajemy na maila kilka pilnych intencji, za które się modlimy. Bardzo często przyzywamy wstawiennictwa Maryi, prosząc o uratowanie nienarodzonych lub chorych dzieci, ale także w codziennych sprawach, jak znalezienie pracy, pomyślne załatwienie spraw w urzędzie, czy pomoc w trudnej rozmowie – wyjaśnia Ł. Czajka. I dodaje: – To mnie mobilizuje do modlitwy, bo jako mężczyzna czuję się odpowiedzialny za innych. Ale wiem, że w tej walce nie jestem sam. Jeden SMS wystarczył, by o zagrożone życie mojej żony modliło się kilkuset mężczyzn.
Dodatkowo, każdego dnia dziesiątką Różańca zrzeszeni w Męskich Plutonach Różańcowych modlą się w intencji wszystkich mężczyzn na świecie. Proszą w sprawach ojczyzny i sprawujących władzę, rodzin, osób konsekrowanych, chrześcijan, osób cierpiących, najsłabszych, dzieci nienarodzonych, ofiar wojny, prześladowanych chrześcijan, więźniów i niewierzących, kobiet, papieża i Kościoła. W plutonach są także „braterskie dwójki”, w ramach których żołnierze modlą się za siebie nawzajem.
– To Maryja pierwsza walczy o życie, a my jesteśmy tylko na doczepkę. Gdyby nie „kopnięcie” Bożej łaski, to nikt z nas nie usiadłby do Różańca – mówi.
Zmienić świat
Pomysł powołania Męskich Plutonów Różańcowych zrodził się pięć lat temu w Toruniu, jako modlitewne ramię męskiej wspólnoty Lew Judy.
– Zaimponowało mi, że na Różańcu modlił się mój dziadek. Ale jednocześnie wiedziałem, że róża różańcowa nie jest miejscem dla mnie. Postanowiłem więc stworzyć coś, co przemówi do męskiego serca i spowoduje, że mężczyźni odnajdą swoje miejsce w Kościele – mówi Michał Przewoźny, inicjator plutonów. W ciągu pięciu lat w całej Polsce powstało ponad 30 Męskich Plutonów Różańcowych. Patronują im święci – Maksymilian Kolbe, ks. Jerzy Popiełuszko, Jan Paweł II, Charbel czy Ignacy Loyola, a także bohaterowie – rtm. Pilecki czy gen. Fieldorf „Nil”. Są także plutony internetowe, do których należą mężczyźni z całej Polski, a nawet z zagranicy, np. z Francji, Irlandii, Azji czy Ameryki Południowej. W stolicy działa jeden pluton stacjonarny oraz dwa internetowe. Każdy liczy 21 żołnierzy i ma swojego dowódcę.
Na Różańcu modlą się nie tylko ojcowie, ale i kapłani czy osoby przygotowujące się do małżeństwa. Są mężowie w małżeńskim kryzysie, nauczyciele, studenci, pracownicy fizyczni, przedstawiciele handlowi, prawnicy, ludzie mediów, sprzedawcy dobrych win, a także mężczyźni porzuceni przez żony. – Jestem przekonany, że jeśli mężczyźni się obudzą, wrócą do swojej tożsamości i do Boga, mogą zmienić świat – mówi M. Przewoźny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Leon XIV do abp Wachowskiego: będą cię poznawać nie po słowach, ale po miłości
"Gdy przepisywałam Pismo Święte, trafiałam na słowa, które odniosłam do siebie, do swojego życia".
Nikt nie jest powołany do rozkazywania, wszyscy są powołani do służenia.