Zdecydowanie złym prawem nazwał abp Giampaolo Crepaldi ustawę legalizującą we Włoszech związki homoseksualne.
W ostrych słowach skrytykował też postawę katolickich senatorów, którą nazwał niegodną chrześcijanina i niestosowną. Stwierdził wręcz, że ostatnie głosowanie w senacie dowodzi, iż nie było tam katolików. Podkreślił, że tłumaczenie się przez nich iż „wybrali mniejsze zło” czy też „zahamowali przegłosowanie prawa pozwalającego homoseksualistom na adopcję”, jest tylko politycznym wykrętem i świadczy o ich krótkowzroczności. Hierarcha będący założycielem Międzynarodowego Obserwatorium Nauki Społecznej Kościoła im. Kard. Van Thuana poruszył temat przyjętej ostatnio przez włoski senat ustawy o homozwiązkach na sympozjum w Trieście.
Abp Crepaldi w ostrych słowach mówił o „wielu szkodach wyrządzonych przez katolików w polityce”. Wytknął im, że jeśli teraz nie mieli wynikającego z prawa naturalnego argumentu, by głosować przeciwko legalizacji związków jednopłciowych, to nie będą go także mieli, gdy przyjdzie im głosować w przyszłości ustawę pozwalającą na adopcję dzieci homoseksualistom czy też legalizującą dla nich proceder matek surogatek. Włoski arcybiskup wskazał na pilną konieczność formowania odpowiedzialnych polityków katolickich, świadomie walczących o dobro społeczeństwa. „Potrzebujemy ludzi, którzy w chwili próby nie zapomną o swym chrześcijaństwie, stojącym za nimi Kościele i jego nauczaniu, także tym dotyczącym prawa naturalnego” – podkreślił abp Crepaldi. Wskazał zarazem, że złe prawa to nie tylko niewłaściwe normy; dają one też początek złym relacjom społecznym, prowokują cierpienie i szerzą niesprawiedliwość.
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.