Z ks. Piotrem Mazurkiem, proboszczem parafii św. Henryka w Sulęcinie, rozmawia Krzysztof Król.
Krzysztof Król: Od 20 lat jeździ Ksiądz na kursy Szkoły Nowej Ewangelizacji. Proboszcz z doświadczeniem, a chodzi do szkoły?
Ks. Piotr Mazurek: Każdy z nas ciągle się uczy, tylko każdy w innym miejscu i innej formie. Te kursy są dla mnie narzędziami i pomocą w pracy duszpasterskiej.
A czym jest SNE?
– Jak każda szkoła przygotowuje do życia i wypełniania konkretnych zadań. SNE jest jednym z ruchów w Kościele, który stawia sobie za cel ewangelizację, formację ewangelizatorów oraz inicjowanie nowych ośrodków ewangelizacyjnych, aby każdy katolik potrafił głosić Ewangelię w prosty sposób. SNE powstała jako odpowiedź na wezwanie Jana Pawła II, który stwierdził, że ewangelizacja ma być „nowa w zapale, metodzie i środkach wyrazu”. Tę szkołę można porównać do stacji benzynowej, na którą przyjeżdża się, aby uzupełnić paliwo. Kursy to właśnie takie zasilenie osobistej relacji z Bogiem, żeby misję niesienia Dobrej Nowiny realizować jeszcze lepiej. Mogą w nich uczestniczyć członkowie różnych wspólnot i nigdzie niezrzeszeni katolicy.
Ale na jednym kursie się nie skończyło…
– Uczestniczyłem w większości kursów. W kursie „Paweł”, który jest kręgosłupem ewangelizatora, czy kursie „Jan”, na którym można odnowić relację do Jezusa jako Mistrza. Brałem udział także w kursach biblijnych np. „Jezus według czterech Ewangelii”, który ukazuje Chrystusa oczami ewangelistów. Robiłem ten kurs w parafii w czasie tygodnia biblijnego. Przychodziło od kilkudziesięciu do kilkunastu osób. Efektem tego są skrutacje biblijne dwa razy w miesiącu, które polegają na rozważaniu tekstu Ewangelii na najbliższą niedzielę. Najczęściej organizowałem w parafii kurs „Filip”, który zaprasza człowieka do świadomego wybrania Jezusa jako Pana i Zbawiciela. W te wakacje wybieram się na kurs „Błogosławieństwa”, uczący jak żyć błogosławieństwami dzisiaj.
Jak doświadczenia zdobyte na kursach przekłada Ksiądz na życie parafii?
– Mogą być one inspiracją, np. Boże Ciało. Oczywiście ta uroczystość jest podobna do tych z innych parafii, a więc są ołtarze i procesja, ale zawsze staramy się dodatkowo ożywić ludzi. Kiedyś zaakcentowaliśmy Pismo Święte, każdy uczestnik procesji dotykał Biblii, a potem kreślił na sobie znak krzyża. Kiedy indziej mówiliśmy o chrzcie św. i każdy zanurzał rękę w wodzie święconej. Raz ludzie dostali kartkę z cytatem: „Wy jesteście solą ziemi” i szczyptę soli. To nie zmienia procesji, ale jest szansą na pogłębienie refleksji przez doświadczenia zmysłowe. Cztery lata temu w parafii robiliśmy rekolekcje, aby powstały we wspólnocie sąsiedzkie domy modlitwy. Po jednych z nich powstały 32 takie grupy. Z tego do dziś zostało około 20. Ludzie z sąsiedztwa gromadzą się w jednym z mieszkań raz na tydzień i modlą się za siebie i sąsiadów. Od listopada ubiegłego roku wpatrujemy się w oblicze Maryi w jej różnych obrazach i rzeźbach. W każde liturgiczne wspomnienie maryjne przy ołtarzu pojawia się wizerunek Maryi z krótką modlitwą przez jej wstawiennictwo. Wsłuchujemy się w treść objawień i wezwań, które Bóg przez Nią kieruje do każdego człowieka. W poprzednim roku poznawaliśmy dobroć Boga w życiu świętych.
Jedzie Ksiądz na I Kongres Nowej Ewangelizacji i Przystanek Jezus. W październiku w naszej diecezji odbędzie też Diecezjalny Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich dla Nowej Ewangelizacji. Dlaczego to takie ważne?
– Potrzeba nam dziś takiego namysłu. Byłoby idealnie, żeby podobne inicjatywy odbyły się później także w dekanatach, a na końcu parafiach. Na Przystanku Jezus jest łatwiej, bo ludzie sami zagadują księdza. Może najpierw go wyśmieją, ale potem i tak się dogadamy. Tam ludzie szukają kontaktu z księdzem, a w parafii jest różnie. Praktyka pokazuje, że w Kościele zajmujemy się głównie tymi, którzy przychodzą na nabożeństwa. Na zajmowanie się tymi, którzy nie pojawiają się w kościele, często nie mamy czasu. Dlatego ważnym zadaniem jest ożywienie ludzi przychodzących do kościoła, aby swoją postawą i obecnością ewangelizowali tych, którzy są wokół nich, a już nie praktykują. Na pewno potrzeba odważnego świadectwa. Jedną z takich form jest ogólnopolska akcja Koronki do Bożego Miłosierdzia na skrzyżowaniach miast, w którą się włączamy. W takiej prostej formie można w ludziach budzić pytania. Oczywiście nie można się spodziewać, że jedna akcja ewangelizacyjna załatwi wszystko i ożywi życie wiary w parafii, ale trzeba próbować i rzetelnie realizować codziennie duszpasterstwo.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański Papież nawiązał także do „brutalnych ataków” na Ukrainie.
Msza św. celebrowana na Placu św. Piotra stanowiła zwieńczenie Jubileuszu duchowości maryjnej.
„Bez faktów nie może istnieć prawda. Bez prawdy nie może istnieć zaufanie.