Świetny materiał! Moja refleksja to taka, że ja bym odróżnił >homoseksualistę< od >geja<, >homoseksualista< to człowiek, który zdaję sobie sprawę ze swojej kondycji i jej nie kanonizuje natomiast >gej< to taki osobnik, który robi ze swojej ułomności cnotę, z resztą takie rozróżnienie zrobił nauczyciel z Włoch, który roznosił ulotki wśród młodych broniąc zdrowych wartości o którym kiedyś pisał gosc.pl. Sama pani Krystyna Pawłowicz mówiła, że po jej medialnej nagonce związku z ustawą o związkach partnerskich paradoksalnie stała się rzecznikiem tych homoseksualistów, którzy ją popierali i spowiadali się jej z ich życia, że to ona jest prawdziwą obrończynią homoseksualistów a nie pan Robert Biedroń.
Seks opanował wszystkie niemal dziedziny i środowiska. Nie mogę pojąć dlaczego milczymy i przyzwalamy na to, by wszechobecny seksizm niszczył nasze rodziny i deprawował dzieci. Czy nasze dzieci będą potrafiły tworzyć wartościowe, trwałe związki? Obawiam się, że nie.
ABC, Twoje bzdury w każdym temacie pokazują zupełne braki na poziomie podstawowym w wiedzy. Zanim coś powiesz, to przynajmniej zapoznaj się z jakąś kwestią. Termin seksizm jest znany od b. dawna, a dotyczy dyskryminacji sekualnej kobiety. Oto definicja: "Seksizm to pogląd, że kobiety i mężczyźni nie są sobie równi lub że nie powinni posiadać równych praw. Zazwyczaj sprowadza się do "wiary w wyższość mężczyzn i wynikających z niej dyskryminujących zachowań wobec kobiet". Chociaż, z uwagi na źródłosłów, podstawowym znaczeniu, »seksizm« oznacza nieuczciwą dyskryminację z powodu płci, w bardziej precyzyjnym i konkretnym znaczeniu "seksizm" odnosi się do historycznej i globalnie powszechnej formy dyskryminacji kobiet". Często oznacza przekonanie, że mężczyźni są lepsi od kobiet i zasługują na to, by sprawować nad kobietami kontrolę." Kościół przez wiele wieków zajmował się seksem, opiniował, wskazywał jak partnerzy mają się zachowywać w łóżku, i tylko w celach prokreacyjnych itp. Krótko mówiąc, butami wchodził w życie intymne człowieka. Kobieta wówczas była traktowana jako podłoże dla mężczyzny dla jego zachcianek seksualnych. Jej przeżycia nie były zupełnie brane pod uwagę. Ona miała jedynie dać potomstwo mężczyźnie. Stąd powstał termin seksizm. Polecam więc znakomitą książkę "Eunuchy do raju", Utty Ranke Heinemann, teolożki, mężatki i matki jednocześnie. Co do kultury obyczajów w dziedzinie erotyki, dziś ona jest jawna, co zazdrośnikom lub tym co mają niskie libido nie odpowiada, lub skrywają swoje kompleksy seksualne. Purytanizm w obyczajowości narzucał Kościół, choć pod tą warstwą niemówienia o erotyzmie, seks trwał w jak najlepsze. Nie wypadało zwyczajnie o tym mówić, lub był zakaz, szczególnie maluczkim/owieczkom. Nadzorcy nad poprawnym zachowaniem człowieka, głównie księża, sami nie stronili od uciech cielesnych, patrz sam papież Aleksander VI z Borgiów, niewyżyty erotoman, lub inni. Wracając do rewelacji kolejnego "specjalisty" w sutannie n.t. seksu człowieka i odchyleń w tej dziedzinie. Ciekawe jest to, że ci specjaliści, nie znając z praktyki czym jest erotyka, wypowiadają się na ten temat, jakby byli seksuologami, i podpierają się tytułami naukowymi. Dr hab. Dariusz Oko doktoryzował się z dziedziny teologii i filozofii. Nie zna jednak podstawowych terminów naukowych dotyczących seksu. Pisanie bzdur, że na "1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz" świadczy o kompletnym braku rozeznania w tej dziedzinie. Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy. Z opisu książki ks. Oko wyziera kompletna niekompetencja. Jest natomiast przedstawiona ideologia kościelna n.t. strasznego homoseksualizmu, który zawładnął całkowicie życiem seksualnym człowieka, niszcząc naturalne związki partnerskie, czyli heteroseksualne, oczywiście małżeńskie. W tym wszystkim sam Kościół jako kapłani ma śladowy udział, i nie można go obarczać odpowiedzialnością za ten stan. Tak wynika z kontekstu książki ks. Oko. Należy więc zadać pytanie, dlaczego to od wielu lat opinia światowa dowiaduje się o różnych skandalach seksualnych w Kościele w wielu państwach, w tym w Polsce, i dlaczego sam Watykan postanowił rozwiązać problem bardzo nabrzmiały od dziesiątków lat? Byłoby dobrze aby ks. dr hab. Dariusz Oko wyjaśnił swoje zestawienia stystyczne, na jakich źródłach się opierał.
ABC, Twoje bzdury w każdym temacie pokazują one zupełne braki na poziomie podstawowym w wiedzy. Zanim coś powiesz, to przynajmniej zapoznaj się z jakąś kwestią. Termin seksizm jest znany od b. dawna, a dotyczy dyskryminacji sekualnej kobiety. Oto definicja: "Seksizm to pogląd, że kobiety i mężczyźni nie są sobie równi lub że nie powinni posiadać równych praw. Zazwyczaj sprowadza się do "wiary w wyższość mężczyzn i wynikających z niej dyskryminujących zachowań wobec kobiet". Chociaż, z uwagi na źródłosłów, podstawowym znaczeniu, »seksizm« oznacza nieuczciwą dyskryminację z powodu płci, w bardziej precyzyjnym i konkretnym znaczeniu "seksizm" odnosi się do historycznej i globalnie powszechnej formy dyskryminacji kobiet". Często oznacza przekonanie, że mężczyźni są lepsi od kobiet i zasługują na to, by sprawować nad kobietami kontrolę." Kościół przez wiele wieków zajmował się seksem, opiniował, wskazywał jak partnerzy mają się zachowywać w łóżku, i tylko w celach prokreacyjnych itp. Krótko mówiąc, butami wchodził w życie intymne człowieka. Kobieta wówczas była traktowana jako podłoże dla mężczyzny dla jego zachcianek seksualnych. Jej przeżycia nie były zupełnie brane pod uwagę. Ona miała jedynie dać potomstwo mężczyźnie. Stąd powstał termin seksizm. Polecam więc znakomitą książkę "Eunuchy do raju", Utty Ranke Heinemann, teolożki, mężatki i matki jednocześnie. Co do kultury obyczajów w dziedzinie erotyki, dziś ona jest jawna, co zazdrośnikom lub tym co mają niskie libido nie odpowiada, lub skrywają swoje kompleksy seksualne. Purytanizm w obyczajowości narzucał Kościół, choć pod tą warstwą niemówienia o erotyzmie, seks trwał w jak najlepsze. Nie wypadało zwyczajnie o tym mówić, lub był zakaz, szczególnie maluczkim/owieczkom. Nadzorcy nad poprawnym zachowaniem człowieka, głównie księża, sami nie stronili od uciech cielesnych, patrz sam papież Aleksander VI z Borgiów, niewyżyty erotoman, lub inni. Wracając do rewelacji kolejnego "specjalisty" w sutannie n.t. seksu człowieka i odchyleń w tej dziedzinie. Ciekawe jest to, że ci specjaliści, nie znając z praktyki czym jest erotyka, wypowiadają się na ten temat, jakby byli seksuologami, i podpierają się tytułami naukowymi. Dr hab. Dariusz Oko doktoryzował się z dziedziny teologii i filozofii. Nie zna jednak podstawowych terminów naukowych dotyczących seksu. Pisanie bzdur, że na "1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz" świadczy o kompletnym braku rozeznania w tej dziedzinie. Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy. Z opisu książki ks. Oko wyziera kompletna niekompetencja. Jest natomiast przedstawiona ideologia kościelna n.t. strasznego homoseksualizmu, który zawładnął całkowicie życiem seksualnym człowieka, niszcząc naturalne związki partnerskie, czyli heteroseksualne, oczywiście małżeńskie. W tym wszystkim sam Kościół jako kapłani ma śladowy udział, i nie można go obarczać odpowiedzialnością za ten stan. Tak wynika z kontekstu książki ks. Oko. Należy więc zadać pytanie, dlaczego to od wielu lat opinia światowa dowiaduje się o różnych skandalach seksualnych w Kościele w wielu państwach, w tym w Polsce, i dlaczego sam Watykan postanowił rozwiązać problem bardzo nabrzmiały od dziesiątków lat? Byłoby dobrze aby ks. dr hab. Dariusz Oko wyjaśnił swoje zestawienia stystyczne, na jakich źródłach się opierał.
Skoro kwestionujesz dane, jakie podał kś. Oko, to masz na pewno wiarygodne dane, które zaprzeczają tym, podanym przez księdza. Zatem podaj je, w przeciwnym wypadku będziesz niewiarygodny.
@myślący napisał: "Pisanie bzdur, że na "1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz" świadczy o kompletnym braku rozeznania w tej dziedzinie. Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy."
Pisanie takich zdań świadczy o kompletnym braku logiki, lub też o nieumiejętności czytania w języku polskim. W tekście w żadnym miejscu nie ma sugestii, że homoseksualizm i pedofilia to to samo. To, że homoseksualizm jest czym innym niż pedofilia nijak nie przeczy temu, że z każdego statystycznego tysiąca pedofilów czterystu jest gejami, a jeden księdzem.
Dla ułatwienia "myślącemu" myślenia podam taki przykład. Zdanie: "W roku 2011 na każdy tysiąc mieszkańców Wilanowa 18 było noworodkami" nie sugeruje w żaden sposób, że autor tego zdania nie widzi różnicy między Wilanowianinem a noworodkiem. Tak, Wilanowianin, to mieszkaniec Wilanowa, noworodek, to osoba nowo narodzona. Może jednak czasem się przydarzyć, że Wilanowianin jest równocześnie noworodkiem. Podobnie jak i może się zdarzyć, że pedofil jest równocześnie homoseksualistą. Okazuje się, że zdarza się to bardzo często: na każdy tysiąc pedofilów zdarza się to czterystu.
Nowak zauważ, że krytyka ks. dr hab. Dariusz Oko w tym miejscu jest spora, nie mam zamiaru z Tobą prowadzić dalszej dyskusji, tylko dlatego, że coś chcesz wykazać nieudolnie. Ćwicz dalej tę swoją pisaninę...
Nowak zauważ, że krytyka ks. dr hab. Dariusz Oko w tym miejscu jest spora, nie mam zamiaru z Tobą prowadzić dalszej dyskusji, tylko dlatego, że coś chcesz wykazać nieudolnie i nielogicznie. Ćwicz dalej tę swoją pisaninę...
Ja niczego nie chcę wykazać nieudolnie. Ja jedynie wykazuję fragment Twojego wywodu, który jest z logiką na bakier.
Piszesz, że stwierdzenie, iż na tysiąc pedofilów przypada czterystu gejów, świadczy o braku rozeznania w temacie, bo gej nie znaczy to samo co pedofil, a pedofil nie oznacza ogółu odchyleń seksualnych. Fajnie, ale ale co ma jedno do drugiego? Wśród pedofilów jest nadreprezentacja homoseksualistów i żadne pokrętne wywody tego faktu nie zmienią. Owszem, pedofil to nie to samo, co gej, ale w najmniejszym stopniu nie ma to wpływu na stwierdzenie, że homoseksualista może być również pedofilem, i że homoseksualistom statystycznie zdarza się to zdecydowanie częściej, niż heteroseksualistom.
Stare przysłowie mówi, że nieszczęścia chodzą parami. Okazuje się, że przysłowie to bywa prawdziwe. Homoseksualizm dziwnie często chadza w parze z pedofilią.
Zdaje się, że ksiądz Oko powoływał się na dane z amerykańskich więzień. Zważywszy, że homoseksualiści to ok 1% populacji, a popełniają 40% wszystkich tego typu przestępstw to liczby są nieubłagane: homoseksualizm = pedofilia
Na 1000 pedofilów 400 to geje a 1 to ksiądz. Wyraźnie dowodzi to, że nie ma tutaj znaczenia ani zawód ani orientacja seksualna. Księży w społeczeństwie jest najmniej to i jedna osoba na 1000. Homoseksualistów jest mniej niż heteroseksualistów więc tylko 400 na 1000. A heteroseksualistów jest najwięcej, więc 600 na 1000. Nic w tym tytule odkrywczego!
Nawet jeśli jest tak jak mówisz, (co dałoby 40% homoseksualistów w społeczeństwie) to czemu na okładkach lewackich pism są księża- pedofile a nie ma gejów-pedofili? Czemu nie ma sugestii o wpływie związków homo na pedofilię, a jest nacisk na zniesienie celibatu (dobrowolnej rezygnacji z kontaktów wszelkich seksualnych!) jako źródła pedofilii u księży? Odpowiedź jest prosta nie chodzi o pedofilię, tylko o zniszczenia Kościoła.
Mam wrażenie, że w "Gościu" dzień bez artykułu o gejach to dzień stracony. Czyżby osoby homoseksualne były jednak w większości? Jeśli geje są w mniejszości tom aby mogli mieć wpływ na cokolwiek muszą mieć wsparcie jakiejś części większości i tej trzeba się bardziej obawiać! Dajcie odetchnąć!Plizzzzzz! Poza tym osoba w miarę inteligentna z artykułu dowiaduje się, że zagrożeniem dla dzieci mimo wszystko nie są geje a już na pewno nie księża, tylko osoby heteroseksualne. Na 1000 pedofilów 599 to osoby hetero!(sic!)Zamieszczajcie artykuły z głową!
Rzecz w tym, że homoseksualistów jest znacznie mniej niż hetero, a więc jeśli przyjmiemy iż wśród pedofilów prawie połowa to geje, więc wychodzi na to, że pedofilia częściej zdarza się wśród gejów. Gorzej by było gdyby gejów było ogólnie więcej. Statystyka byłaby nieco inna. Zresztą Karmelito nie odkryłeś ameryki spostrzegając, że większość wśród pedofilii to hetero bo w końcu nas jest znacznie więcej. Ale i tak spora część wśród pedofilii to geje chociaż ich jest znacznie mniej na świecie. Niestety świat nie jest wolny od najstraszniejszych grzechów nawet wśród hetero. Jeśli chodzi o zagrożenie dla dzieci to jest ono takie samo wtedy gdy pedofil jest gejem lub hetero. Pedofilia w każdym "wydaniu" (homo i hetero) jest straszna i należy z nią walczyć.
Księży jest jeszcze mniej niż gejów. Te statystyki są bezsensowne, bo nie mają odniesienia w stosunku do procentowego udziału danej grupy społecznej. Jeśli miałoby to cokolwiek odzwierciedlać powinno być „Wśród 1000 księży jest tylu a tylu pedofilów a wśród 1000 gejów jest tylu a tylu pedofilów" Co mi po informacji, że 1 ksiądz na 1000 mieszkańców jest pedofilem? W Polsce jest ok. 30 000 księży, to jest mniej niż jedna tysięczna wszystkich Polaków, czyli statystycznie wśród księży jest więcej pedofilów niż wśród homoseksualistów i heteroseksualistów razem wziętych.
w porównaniu do tego, że homoseksualistów w społeczeństwie masz zaledwie kilka procent, to wychodzi, że większość z nich jest pedofilami i jednak na nich powinieneś uważać najbardziej
Ale to naprawdę nie o to chodzi, że księży gejów jest wielu. Chodzi o to, że hierarchowie Kościoła nie zdali egzaminu w postępowaniu z tą mniejszością przez lata. Mataczyli, bagatelizowali, kryli, przenosili na drugi koniec Polski. I ten nowotwór utrzymywał się przez lata. I dalej udają, że nie było problemu. A niestety był. To ten moment, w którym warto zastosować model chilijski postępowania z biskupami. Wiele wierni na tym nie stracą, byle nowym biskupem nie został ksiądz dr hab. Oko :)
W populacji osób o skłonnościach homoseksualnych jest mniej niż 2-3% (Wiki). Tymczasem wśród pedofilii jest według tego artykułu ich 40%. Świadczy to o tym, że istnieje wysoka nadreprezentacja homoseksualistów wśród pedofilii. Czyli znowu prosta matematyka mówi: jeśli spotkasz geja, to prawdopodobieństwo, że jest on pedofilem jest co najmniej 21 razy większe niż gdybyś spotkał osobę heteroseksualną.
Jeśli na 1000 pedofilów, 1 to ksiądz, 400 to geje, to 599 to heteroseksualni mężczyźni, których nie obowiązuje celibat. Napisalibyście Państwo taki sam tekst o heteroseksualistach? Serdecznie pozdrawiam - osoba w 100% heteroseksualna, żeby nie było wątpliwości.
co za bzdury w ogóle. na 1000 skazanych za pedofilię 400 jest skazanych za pedofilię zastępczą na chłopcach, co nie znaczy, że jest się gejem. geja pociąga mężczyzna, nie chłopiec. na 1000 skazanych 1 to ksiądz, bo są świetnie ukrywani po parafiach.
W populacji więźniów w UK w 1999 roku (http://www.adherents.com/misc/adh_prison3.html) na 1000 więźniów znajdziemy 617 chrześcijan (anglikan, katolików oraz innych protestantów) natomiast tylko 5 ateistów i agnostyków. Dla porównania w spisie powszechnym z 2001 roku (https://en.wikipedia.org/wiki/United_Kingdom_Census_2001) na 1000 osób 150 zadeklarowało się jako "niereligijni". Wygląda na to, że religia chrześcijańska jest jedną z głównych przyczyn przestępczości w UK.
To nie jest rzetelna statystyka. Należy ustalić, co to niby znaczy, że ktoś jest "katolikiem". Czy to znaczy tyle, że jest ochrzczony? Jeśli tak, to wielu z tych ateistów i agnostyków jest ochrzczonych.
W WB tylko bardzo mały procent ludzi praktykuje. Ciekawe, jaka jest statystyka przestępczości wśród nich. Jestem jednak przekonany, że znacznie mniejszy procent popełnia przestępstwa niż ogółu społeczeństwa.
Co do ateistów i agnostyków, to są często ludzie, którzy z przyczyn koniunkturalnych się za takich podają. Jeśli naginają swoje sumienia w tym, to i nagną w innych sprawach. Trzeba też uwzględnić fakt, że przestępstwa białych kołnierzyków są trudniej wykrywalne a karanie jest jeszcze trudniejsze.
Niech pan poda jeszcze statystyki z Polski, będzie jeszcze zabawniej. A jak pan zacytuje statystyki rasowe z Nigerii, wyjdzie, że praktycznie każdy Czarny to przestępca.
Dane z Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_katolicki_w_Polsce
Kościół katolicki w Polsce to: 10114 parafii 133 biskupów, 22,2 tys. księży diecezjalnych, 6,3 tys. księży zakonnych, 23,3 tys. sióstr zakonnych, 1,5 tys. braci zakonnych 7 diakonów stałych.
co daje Nam 28 500 osób księży (tylko o Nich mowa w artykule).
I dalej . . . http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm "orientację homoseksualną deklaruje 1,4% kobiet i 2,8% mężczyzn"
I teraz trochę matematyki i odniesienie do artykułu ....
"Na 1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz"
Wg statystyk w Polsce 2,8% x 38 500 000 = 1 078 000 gejów w PL
Z artykułu "niby optymistycznie" wynika, że na 400 gejów tylko 1 to ksiądz . . . Liczba księży gejów = 1 078 000 / 400 = 2695
Przyrównując to do liczby całości ksieży 2695 / 28 500 = 9,5%
Wg artykułu pedofilów mamy 2,5 razy więcej niż gejów (Na 1000 pedofilów 400 to geje) 9,5% księzy gejów x 2,5 = 23,75% księży pedofili.
jeszcze jedno... mamy 28 500 księży i 10114 parafii średnio 2,81 księdza na parafię 2,81 x 23,75% = 0,66 księdza pedofila na parafię, co oznacza, że na każde 3 parafie w Polsce statystycznie znajdziemy księdza pedofila w dwóch.
"Około 15 osób, które w dzieciństwie były molestowane przez księży, chce założyć fundację zajmującą się zjawiskiem pedofilii w polskim Kościele - dowiedziało się radio TOK FM. Fundacja będzie zajmowała się badaniem problemu, piętnowaniem konkretnych przypadków i pomaganiem ofiarom i ich rodzinom. Założyciele fundacji pochodzą z całej Polski. Są wśród nic zarówno kobiety, jak i mężczyźni w różnym wieku. Jak mówi jeden z inicjatorów powołania fundacji, na początku, w 2011 roku, były tylko trzy osoby, później do tej nieformalnej grupy dołączały kolejne. - Forma prawna pozwoli nam być partnerem w rozmowach z Kościołem, bo kiedy zgłaszamy się do niego indywidualnie, Kościół nie traktuje nas poważnie - dodaje rozmówca TOK FM."
Co za manipulacja. To tak jakby napisać, że na 1000 osób umiera 1 ksiądz i 400 gejów. Czy to znaczy, że księża są nieśmiertelni? Jeśli te statystyki miałyby rzeczywiście coś odzwierciedlać powinny zostać przedstawione w odniesieniu do procentowej liczebności danej grupy. Wśród 1000 księży jest tyle a tyle pedofilów a wśród 1000 gejów jest tylu a tylu pedofilów. Wtedy miałoby to może jakiś sens.
prawda! zainteresował mnie Twój post, bo niewiele osób dostrzega takie niuanse. Pogooglałem trochę i oto co znalazłem: w Polsce jest ok 21 000 księży i ok 2,3 mln gejów (w tym lesbijki). 21 000*400=8 400 000. można zatem powiedzieć, że zgodnie z danymi księdza Oko (których źródła powinien podać) pedofilia wśród gejów występuje ponad trzykrotnie częściej. pytanie tylko na ile dane księdza (lub moje z google) są prawdziwe, ale tego już nie zdołam sprawdzić w 2 minuty.
Co za manipulacja. Nie chodzi bowiem o porównanie, kto ma większe skłonności do pedofilii, ale o wskazanie na główne jej źródła. Cały czas mówi się o księżach pedofilach, a w ogóle nie o homoseksualistach. Pokuszę się o porównanie skłonności do pedofilii. Homoseksualistów jest 20-50 razy mniej niż heteroseksualistów, więc są pedofilami co najmniej kilkanaście razy częściej. Z kolei księży jest około 100 razy mniej niż heteroseksualistów, więc są pedofilami co najmniej kilka razy rzadziej. So simple.
"Około 15 osób, które w dzieciństwie były molestowane przez księży, chce założyć fundację zajmującą się zjawiskiem pedofilii w polskim Kościele - dowiedziało się radio TOK FM. Fundacja będzie zajmowała się badaniem problemu, piętnowaniem konkretnych przypadków i pomaganiem ofiarom i ich rodzinom. Założyciele fundacji pochodzą z całej Polski. Są wśród nic zarówno kobiety, jak i mężczyźni w różnym wieku. Jak mówi jeden z inicjatorów powołania fundacji, na początku, w 2011 roku, były tylko trzy osoby, później do tej nieformalnej grupy dołączały kolejne. - Forma prawna pozwoli nam być partnerem w rozmowach z Kościołem, bo kiedy zgłaszamy się do niego indywidualnie, Kościół nie traktuje nas poważnie - dodaje rozmówca TOK FM."
– Kilka lat temu, gdy jeszcze nie był to temat tabu, policja udostępniła statystki dotyczące molestowania dzieci. W zależności od regionu od 23 do 43 procent tych przestępstw było sprawką gejów. Zważywszy, że stanowią oni 1, góra 2 procent społeczeństwa, mamy do czynienia z wielką nadreprezentacją – powiedziała „Rzeczpospolitej” brytyjska specjalistka ds. wychowywania dzieci Lynette Burrows. Jej zdaniem homoseksualne lobby nie dopuszcza, by takie dane wychodziły na jaw.
– Gdy wypowiadam się w BBC, zabraniają mi mówić o tym niewygodnym fakcie. Niestety, prawda jest taka, że wielu gejów czuje pociąg do małych chłopców – dodała Burrows.
Z jej opinią nie zgadza się profesor Donald Grubin, ekspert ds. zachowań seksualnych z Newcastle. – Tak jak występuje pedofilia o podłożu homoseksualnym, tak samo występuje pedofilia heteroseksualna. To zjawiska równorzędne i bardzo podobne. Ludzie, którzy mówią, że każdy gej to pedofil, są homofobami – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Jeśli w USA zarzuty prokuratorskie postawiono ponad tysiącu księżom, to według przelicznika ks. Oko, zarzuty pedofilskie powinien usłyszeć ok. milion gejów, tymczasem takie przypadki są nieliczne.
Niestety, ks. Oko to taki "drugi Macierewicz" - każde kłamstwo jest dobre, byle udowodnić swoje teorie.
Niestety, mamy już pierwsze przypadki - patrz para, która adoptowała i molestowała dzieci. Takich przypadków będzie coraz więcej bo coraz więcej państw daje zboczeńcom przywilej adoptowania dzieci.
Weźmy też pod uwagę ile z tych gejów to księża. Bo jeżeli chcemy opierać sie na statystykach to według nieformalnych statystyk 60 % księży to geje. Więc jaka jest prawda? Społeczeństwo jest zbyt zdominowane przez kościół żeby odważyć się powiedzieć prawdę.
Wszelkie komentarze typu "księży jest jeszcze mniej niż gejów" w ogóle do mnie nie przemawiają. Księży można bez problemu policzyć, nie trzeba szacować ich liczby. Natomiast udział procentowy gejów w naszym społeczeństwie jest sukcesywnie zwiększany przez media na podstawie ankiet przeprowadzanych na niereprezentatywnych grupach społecznych i reportaży o setkach nieszczęśliwych par homo, łaknących związków partnerskich niczym tlenu. A co najbardziej bawi mnie w tych komentarzach - nikogo nie rusza to, że jest 400/1000 gejów-pedofili - a co tam - niech sobie są! Ważne, że to mniejszy procent niż księży, więc znęcajmy się dalej nad duchownymi, a 400 gejów niech robi sobie swoje, bo przecież gejów nie można za nic piętnować - toż to homofobia!
Liczba księży stanowi promil liczby pedofilów (1:1000) Liczba księży stanowi mniej więcej promil ogółu społeczeństwa (30 000:38 000 000) Wniosek: każdy ksiądz to pedofil
polecam nie manipulować bo zawsze można oberwać z drugiej strony.
Rozumowanie prawidłowe, ale wniosek nie. Liczba księży to 1 promille społeczeństwa. Liczba księży wśród pedofilów to 1 promille. Jeśli wśród społeczeństwa jest jakaś ilość pedofilów X i udział księży wśród pedofilów i w społeczeństwie jest taki sam to oznacza (TO JEST WNIOSEK), że nie ma nadreprezentacji księży wśród pedofilów, nie ma też "niedoreprezentacji", ich udział jest po prostu statystyczny !!! Zrozumiał Pan?
Istotnym problemem jest to, że pedofil nie będący księdzem trafi za kratki, zaś pedofil ksiądz bezkarnie jest przenoszony do innej parafii gdzie nadal ma kontakt z dziećmi. pedofilów wieszać za jaja, wszystkich bez wyjątku.
A wiecie czemu mówi się tyle o księżach pedofilach, a o homopedofilach nie? I ogólnie o żadnym innym zawodzie czy grupie społecznej? Bo w przypadku tej drugie opcji nikt nie zaprzecza, że tacy ludzie są, nikt nie zaprzecza, że wśród homo są pedofile, nikt nie zaprzecza, że wśród lekarzy, dyrygentów, nauczycieli etc. są pedofile. Jak się okaże, że jeden z nich jest pedofilem, to zaraz całe środowisko go potępia. Widzieliście choć jeden taki przypadek odnośnie księdza? Dlaczego, gdy w mediach powiedzą "złapano pedofila" to zaraz pojawiają się głosy "zabić, wykastrować, powiesić za jaja, w więzieniu zrobią z nim porządek", a jak powiedzą "złapano księdza pedofila", to wtedy komentarze brzmią "kolejny lewacki atak na kościół"?
"Na 1000 pedofili 1 to ksiądz" - czyli jednak jest. I co teraz? Potępić go, czy olac, bo gejów jest aż 400?
Problem jest inny. Choć większość przypadków molestowania popełniają członkowie rodzin czy opiekunowie(np. nauczyciele), nikt widząc np. ojca z dzieckiem nie wytyka go palcem mówiąc "ojciec, więc pewnie pedofil". jeśli wśród lekarzy, dyrygentów czy innych zawodów trafi się pedofil, również mechanizm ten nie zachodzi. Natomiast mass-media doprowadziły do tego, że utrwala się szkodliwy stereotyp "ksiądz=pedofil", mimo, że w społeczeństwie są grupy w których odnotowano znacznie więcej przypadków tego zboczenia. Widziałam zestawienie przypadków molestowania seksualnego przez duchownych różnych wyznań i KK wcale nie miał ich więcej niż inne wyznania, ale jakoś nie ma łatki "imam-pedofil" czy "pastor - pedofil". Cały czas trąbi się o księżach-pedofilach, mimo, że to przypadki marginalne. Mało tego. Mimo, że zdecydowana większość przypadków molestowania miała charakter homoseksualny, a wiele z nich dotyczyło nie dzieci, a nastolatków(efebofilia, nie pedofilia), to dalej lansuje się stereotyp, że "ksiądz to pedofil". Pewnie, każdą sprawę powinno się zbadać, a winnych ukarać, ale nagonka na kapłanów katolickich niewiele ma już wspólnego z rzetelnym relacjonowaniem faktów. Były przypadki samobójstw księży, którzy zostali fałszywie oskarżeni.
Jestem studentem uniwersytetu Papieskiego o orientacji homo. Wcale sie z tym zle nie czuje. Ale wracając do tematu. Śmieszy mnie opinia takich jednostek jak ks. Dariusz dlatego że wg moich statystyk połowa pracowników uczelni - na myśli mam duchownych. Skad to wiem? Srodowisko gejowskie jest male i kazdy kazdego zna. Jak nie osobiscie to z opowiesci znajomych. sam byłem podrywany przez jednego. :-D na uczelni duży udział studentów stanowia geje które chodzą w rurkach z torebkami. Wykładowcy są swiadomi, studenci wiedzą o wykładowcach ale każdy siedz cicho :-) tak więc po co stwarzać problem i robić nagonkę na homo jak jednocześnie obraża się kolegów z pracy.
Tak samo, jak ktoś może być homo- i heteroseksualistą jednocześnie (czyli biseksualistą), może być też jednocześnie homoseksualistą i pedofilem. Świadczy o tym np. ten artykuł: http://www.pch24.pl/homoopiekunowie-wykorzystywali-dziecko--brytyjska-opieka-spoleczna-milczala,13839,i.html
Geje są tak zajadli w swojej nienawiści do ludzi normalnych, że chętnie pootwieraliby różowe obozy koncentracyjne, ale do tego nie dojdzie, bo paradoksalnie - zachód Europy opanują muzułmanie, a za Odrę za cholerę ta lewacka mania propagowania zboczeń nie może się przebić. http://zyciejestzabojcze.bloog.pl/
szkoda że tylko nie jest podane źródło badań, bo nie można się nie zgodzić, iż każdy ksiądz-zboczeniec jest od razu napiętnowany, a o geju-zboczeńcu(pedofilu) jakoś w mediach nie słyszałem...
To prawda, że trudno usłyszeć o pedofilu-geju, ale to dlatego, że główne media o tym nie trąbią tak jak robią to w przypadku księży. Ja natomiast słyszałam jakiś czas temu (chyba w zeszłym roku jeszcze) w radio PLUS wiadomość o tym, że wpadł za pedofilię gej, który (jak dobrze pamiętam) pracował w przedszkolu. Ta historia wydarzyła się w Holandii jak dobrze pamiętam. Główne media jak mówią o gejach to tylko dobrze. Nigdy źle (może się boją, że zostaną posądzeni o "homofobię"?), ale nawet jak się nie mówi na co dzień, że wśród gejów też są pedofile to nie znaczy, że nie ma ich w ogóle.
Ja się nie zgadzam z tym utożsamieniem pokus przeciw czystości heteroseksualnej i homoseksualnej. To jest podobne, ale to nie jest tak samo. Bo Ksiądz wykraczający przeciw celibatowi (oczywiście, że nie powinien!) wykracza jednak przeciw zasadzie ludzkiej (celibat) i Bożej (czystość) jednak w zgodzie z naturą człowieka. To nie jest jakieś zaburzenie psychiczne, ale natura. A osoba homoseksualna jest chora, więc to nie tylko kwestia odparcia pokus.
W Holandii badano przypadki pedofilii "w Kosciele" - jak to się mówi. Chyba niecały rok temu opublikowano ustalenia komisji. Okazało się, że czyny pedofilskie były popełniane w ogromnej większości przez osoby świeckie i że sprawcami byli przede wszystkim homoseksualiści. W raporcie była nawet mowa o powiązaniu homoseksualizmu z ryzykiem popełnienia czynów pedofilskich.
Z drugiej strony, wyłania się sprawa udzielania święceń osobom homoseksualnym. Ale to już temat na inną dyskusję.
Ks. Oko posługuje się z łatwości stereotypami, z których najbardziej spodobał mi się ten, że prawie wszyscy mężczyźni w małżeństwie myślą o zdradzie. A co z kobietami?.. Ciekawa jestem, kto zbadał i opisał ten problem, czy jest to wyłącznie mądrość ludowa prezentowana przez Autora. Nie podoba mi się ten artykuł. Wartościowa z założenie treść przedstawiona jest w sposób nie odpowiadający potrzebom człowieka myślącego.
"Tak jak niemal każdy mężczyzna ma pokusy, aby zdradzić żonę, ale nie powinien tego zrobić, tak jak prawie każdy ksiądz ma pokusy, aby złamać celibat, ale nie powinien tego zrobić, podobnie homoseksualista i pedofil mają swoje pokusy, ale nie powinni im ulegać i to jest w ich mocy." Zgadzam się w stu procentach, że "to jest w ich mocy", ale z jednym zgodzic się nie mogę: sytuacja księdza, męża i homoseksulaisty nie jest identyczna! Mężczyzna ma pokusy by zdradzić żonę? OK, pewnie ma, ale ma żonę!! Nie wyobrażam sobie, żebym chciał ją zdradzić. Ksiądz ma pokusę, żeby złamać celibat? OK, pewnie ma, ale skoro wybrał kapłaństwo to musi liczyć się z tym, że będzie musiał żyć w celibacie, samotnie. A homoseksualista? Ma pokusy, owszem, ale ani nie ma żony, z którą, jak heteroseksualny facet, mógłby rozładować napięcie seksualne, ani nie wybierał samotności jak ksiądz. Te porównania są po prostu nietrafne. I wcale nie idzie mi o to, żeby znaleźć usprawiedliwienie dla współżycia gejów albo uznania, że cierpią męki, jeśli muszą powstrzymać się od seksu. Sam odczuwam te skłonności i choć to wcale łatwe nie jest, żyję w czystości, ale kurde, bądźcie precyzyjni! Tu nie idzie o to czy mogę iść do łóżka z facetem, ale o waszą MIŁOŚĆ. Rozumiem, że czujecie niechęć do gejów, ale tą samą niechęć i niezrozumienie okazujecie osobom, które noszą w sobie ból z powodu odczuwania tych skłonności. Ks. Oko stwierdził, że "Kościół patrzy na człowieka w głębi metafizycznej, szanując jego wartość i godność. W ten sam sposób patrzy na ludzi, którzy cierpią z powodu skłonności homoseksualnej". No właśnie "Kościół patrzy" i na tym się jego funkcja kończy. Kościół nie ma pojęcia co z takimi osobami zrobić. Homoseksualistą nie przestaje się być, kiedy żyje się w czystości! Problem na tym się nie kończy, a wszyscy myślą, że to złatwia sprawę. Zamiast droczyć się tu między sobą, po prostu pomódlcie się za takie osoby. O pomoc dla tych, którzy żyja w czystości, Wasze ludzkie wsparcie, bycie z nimi i o nawrócenie dla tych, którzy tego potrzebują.
Powinieneś się dobrze rozejrzeć, bo nie jest prawdą, że Kościół ogranicza się do moralizowania, a nie ma potrafi pomóc. Ta pomoc istnieje na tyle, na ile jest potrzebna, na ile są ludzie, którzy jej szukają. Jeśli w Twoim otoczeniu nie ma, to masz dwa wyjścia. Albo szukać gdzieś indziej, albo o tą pomoc poprosić. Dość powiedzieć, że temat pomocy homoseksualistom jest bardzo niewygodny i krytykowany w środowisku lgbt.
,,Kościół bez zastrzeżeń akceptuje osoby homoseksualne. Każdy człowiek bez względu na orientację seksualną jest szanowany i kochany przez Boga" Katechizm Kościoła KAtolickiego YOUCAT nr 65 i 415
czy ktoś (kto przeczytał wspomnianą książkę ks. Oko) może podać z jakich badań (rok, nazwiska badaczy itp.) pochodzą te statystyki o 400 gejach-pedofilach i jednym księdzu? Bardzo chciałbym użyć tego argumentu w dyskusji o pedofilii w kościele, ale bez źródła zostałbym wyśmiany.
W różnych Kościołach i rejonach, to różnie wygląda.
Według zamówionego i sfinansowanego przez amerykańskich biskupów raportu John Jay College na temat molestowania nieletnich w Kościele Katolickim z około 94607 księży w USA pomiędzy 1950 a 2002, o wykorzystywanie nieletnich było oskarżonych 4127, czyli mniej więcej 4,3%. Odszkodowania dla ofiar sięgnęły już 2 mld dolarów! W 2003 roku grupa adwokatów przygotowała nawet projekt uznania Kościoła katolickiego za organizację działającą jak struktury mafijne i jego delegalizację.
Bycie oskarżonym w colleg'u, też mi miarodajna statystyka. Przydały by się jeszcze do kwerendy tabele werdyktów sądowych oraz inne przypadki prób wyłudzeń odszkodowań. Przypominam, że USA to dziwny kraj, gdzie kasę można dostać za oblanie się kawą.
Po moralnym bankructwie Kościoła w Irlandii ostatnim prawdziwym bastionem katolicyzmu w Europie jest Polska. Ale nawet taki kolos jak polski Kościół stoi na glinianych nogach.
Biczowanie, kopanie, podpalanie, zadawanie oparzeń, dźganie, zmuszanie do pozostawania w pozycji klęczącej przez wiele godzin, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzenia, bicie w podeszwy stóp, zawieszanie na haku i bicie, szczucie psami –to nie są praktyki, jakie wobec więźniów politycznych stosują strażnicy obozów zesłania w Chinach, ani metody nakłaniania terrorystów do zeznań w tajnych więzieniach CIA. Takich środków wychowawczych przez cały XX wiek używali wobec dzieci księża oraz bracia i siostry zakonne w instytucjach kościelnych w Irlandii. Wychowankowie tych ośrodków byli też na masową skalę molestowani seksualnie, z gwałtami zbiorowymi włącznie
skoro na 1000 gejów jest 400 to znaczy że na każdy 1000 jest 600 heteroseksualnych pedofilów, tak? czy jednak pedofilia jest popularniejsza wśród heteroseksualnych?
@gość: Nie, bo jeśli weźmiesz pod uwagę, że w społeczeństwie geje stanowią tylko 2 proc całości i generują przy tym 400/1000 przypadków pedofilii, a hetero jest 98 proc. i generują 600/1000 to z prostego rachunku statystycznego wynika, że hetero jest 50 raxy więcej, a powodują tylko półtora razy więcej przypadków pedofilii.
Blad myslowy. Homoseksualistow jest o wiele mniej niz hetero. Powiedzmy ze homo jest jakies 1-2% w spoleczenstwie wiec przynajmniej 50 razy mniej. Tak tez skoro jest ich 1 do 50 wsrod ogolu spoleczenstwa a wsrod pedofilow jest ich 4:6 to pojakazuje ze podofilia wsrod homoseksualistow jest nieporownywalnie czestsza niz wsrod hetero. Pozdrawiam
Kiedyś na rekolekcjach ktoś mówił, że diabeł atakuje księży z wielokrotnioną siłą. Te proporcje tu pokazane odpowiadją na pytanie dlaczego. Jeden ksiądz, który nie oparł się pokusie jest antyświadectwem dla wielu. Zwykły smiertelnik może grzeszyć i będzie to traktowane przez ludzi jako po prostu słabość a przez część mediów jako gorący dobry temat do opisania.
Dlatego walka każdego z nas ale szczególnie kapłanów musi być wsparta modlitwą o którą prosze i którą objecuje.
A ty przygłupie który tak atakujesz księży jesteś zapewne święty?. Czemu tolerujecie zmanipulowana gawiedzi fakt że 100 razy więcej pedofilów jest wśród nauczycieli, niż wśród księży..... http://marucha.wordpress.com/2010/04/08/100-razy-wiecej-pedofilow-wsrod-nauczycieli-niz-wsrod-ksiezy/
" Nie, bo jeśli weźmiesz pod uwagę, że w społeczeństwie geje stanowią tylko 2 proc całości i generują przy tym 400/1000 przypadków pedofilii, a hetero jest 98 proc. i generują 600/1000 to z prostego rachunku statystycznego wynika, że hetero jest 50 raxy więcej, a powodują tylko półtora razy więcej przypadków pedofilii. "
to srodowisko kazduy normalny czlowiek powinien omijac z daleka , jednym slowem sodoma I gomora o czym mowi sw Biblja" tacy nie wejda do krolestwa niebieskiego'.
Religianci udają,że nie wiedzą o co chodzi.A przecież tu chodzi tylko o to,że kościelni pedofile zamiast poddawać się karze jak wszyscy pozostali przestępcy ,są przenoszeni z parafii do parafii
Witam Czy możecie podać jakiś link, albo źródło tych statystyk ? Czy to , że na tysiąc pedofilów, 400stu to geje jest jakoś udokumentowane ? z góry dziękuję :)
Jestem wierząca i przeciwna szerzeniu nienawiści do kleru itp., przypisywania wszystkim łatki pedofilów, materialistów itd. W miarę możliwości chciałam pokazać dobrą stronę Kościoła, tę niewygodną dla mediów. Ale takim artykułem nie pomagacie mi w tym. To robicie źle. Bardzo źle. Usprawiedliwianie się w ten sposób, że księża stanowią mniejszość oprawców i do tablicy homofobicznie przywołujecie inną grupę, wobec której żywicie nienawiść, jest przejawem totalnej niedojrzałości i sami wkopujecie się w ten dół, do którego chce was wrzucić spora część społeczeństwa. I skąd w ogóle to rozróżnienie, dobrze wiemy, że bycie księdzem i gejem wzajemnie się nie wyklucza, choć według nauki Kościoła powinny - w świetle tego można powiedzieć, że na 1000 pedofilów 401 to księża, w tym 400 to geje.
Na 38 mln Polaków pedofile stanowią 0.015%. Księży jest w Polsce około 30 tysięcy Więc pedofile stanowią wśród księży 0.09%. Oznacza to, że wśród księży jest średnio 6 razy więcej pedofilów niż średnio w społeczeństwie.
Obliczenia są błędne. Pan podzielił liczbę księży przez liczbę wszystkich Polaków, więc obliczył pan więc jaki procent społeczeństwa stanowią księża w ogóle.
Naprawdę bardzo proszę o źródło tej statystyki. Nie wydaje mi sie nieprawdopodobna, natomiast jest to problematyczne, gdy che sie użyć tego jako argumentu w dyskusji, a nie mozna, bo nie ma sie źródła
jakby ta statystyka była prawdziwa, to: Episkopad podał, że w Polsce jest 382 księży pedofilów, zatem mnożąc 400x382 wychodzi nam ze w Polsce jest 152 800 gejów pedofilów, a wszystkich pedofilów jest 382x1000 czyli 382 000, ...OK, a czy w Polsce jest tyle przestępstw na tym tle? A jak nie ma tyle przestępstw to skąd takie dane??
Świetny materiał! Moja refleksja to taka, że ja bym odróżnił >homoseksualistę< od >geja<, >homoseksualista< to człowiek, który zdaję sobie sprawę ze swojej kondycji i jej nie kanonizuje natomiast >gej< to taki osobnik, który robi ze swojej ułomności cnotę, z resztą takie rozróżnienie zrobił nauczyciel z Włoch, który roznosił ulotki wśród młodych broniąc zdrowych wartości o którym kiedyś pisał gosc.pl. Sama pani Krystyna Pawłowicz mówiła, że po jej medialnej nagonce związku z ustawą o związkach partnerskich paradoksalnie stała się rzecznikiem tych homoseksualistów, którzy ją popierali i spowiadali się jej z ich życia, że to ona jest prawdziwą obrończynią homoseksualistów a nie pan Robert Biedroń.
Zna ktoś może źródło tych statystyk?
"Seksizm to pogląd, że kobiety i mężczyźni nie są sobie równi lub że nie powinni posiadać równych praw. Zazwyczaj sprowadza się do "wiary w wyższość mężczyzn i wynikających z niej dyskryminujących zachowań wobec kobiet".
Chociaż, z uwagi na źródłosłów, podstawowym znaczeniu, »seksizm« oznacza nieuczciwą dyskryminację z powodu płci, w bardziej precyzyjnym i konkretnym znaczeniu "seksizm" odnosi się do historycznej i globalnie powszechnej formy dyskryminacji kobiet". Często oznacza przekonanie, że mężczyźni są lepsi od kobiet i zasługują na to, by sprawować nad kobietami kontrolę."
Kościół przez wiele wieków zajmował się seksem, opiniował, wskazywał jak partnerzy mają się zachowywać w łóżku, i tylko w celach prokreacyjnych itp. Krótko mówiąc, butami wchodził w życie intymne człowieka. Kobieta wówczas była traktowana jako podłoże dla mężczyzny dla jego zachcianek seksualnych. Jej przeżycia nie były zupełnie brane pod uwagę. Ona miała jedynie dać potomstwo mężczyźnie. Stąd powstał termin seksizm.
Polecam więc znakomitą książkę "Eunuchy do raju", Utty Ranke Heinemann, teolożki, mężatki i matki jednocześnie.
Co do kultury obyczajów w dziedzinie erotyki, dziś ona jest jawna, co zazdrośnikom lub tym co mają niskie libido nie odpowiada, lub skrywają swoje kompleksy seksualne.
Purytanizm w obyczajowości narzucał Kościół, choć pod tą warstwą niemówienia o erotyzmie, seks trwał w jak najlepsze. Nie wypadało zwyczajnie o tym mówić, lub był zakaz, szczególnie maluczkim/owieczkom. Nadzorcy nad poprawnym zachowaniem człowieka, głównie księża, sami nie stronili od uciech cielesnych, patrz sam papież Aleksander VI z Borgiów, niewyżyty erotoman, lub inni.
Wracając do rewelacji kolejnego "specjalisty" w sutannie n.t. seksu człowieka i odchyleń w tej dziedzinie. Ciekawe jest to, że ci specjaliści, nie znając z praktyki czym jest erotyka, wypowiadają się na ten temat, jakby byli seksuologami, i podpierają się tytułami naukowymi.
Dr hab. Dariusz Oko doktoryzował się z dziedziny teologii i filozofii.
Nie zna jednak podstawowych terminów naukowych dotyczących seksu. Pisanie bzdur, że na "1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz" świadczy o kompletnym braku rozeznania w tej dziedzinie.
Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy.
Z opisu książki ks. Oko wyziera kompletna niekompetencja. Jest natomiast przedstawiona ideologia kościelna n.t. strasznego homoseksualizmu, który zawładnął całkowicie życiem seksualnym człowieka, niszcząc naturalne związki partnerskie, czyli heteroseksualne, oczywiście małżeńskie.
W tym wszystkim sam Kościół jako kapłani ma śladowy udział, i nie można go obarczać odpowiedzialnością za ten stan. Tak wynika z kontekstu książki ks. Oko.
Należy więc zadać pytanie, dlaczego to od wielu lat opinia światowa dowiaduje się o różnych skandalach seksualnych w Kościele w wielu państwach, w tym w Polsce, i dlaczego sam Watykan postanowił rozwiązać problem bardzo nabrzmiały od dziesiątków lat?
Byłoby dobrze aby ks. dr hab. Dariusz Oko wyjaśnił swoje zestawienia stystyczne, na jakich źródłach się opierał.
"Seksizm to pogląd, że kobiety i mężczyźni nie są sobie równi lub że nie powinni posiadać równych praw. Zazwyczaj sprowadza się do "wiary w wyższość mężczyzn i wynikających z niej dyskryminujących zachowań wobec kobiet".
Chociaż, z uwagi na źródłosłów, podstawowym znaczeniu, »seksizm« oznacza nieuczciwą dyskryminację z powodu płci, w bardziej precyzyjnym i konkretnym znaczeniu "seksizm" odnosi się do historycznej i globalnie powszechnej formy dyskryminacji kobiet". Często oznacza przekonanie, że mężczyźni są lepsi od kobiet i zasługują na to, by sprawować nad kobietami kontrolę."
Kościół przez wiele wieków zajmował się seksem, opiniował, wskazywał jak partnerzy mają się zachowywać w łóżku, i tylko w celach prokreacyjnych itp. Krótko mówiąc, butami wchodził w życie intymne człowieka. Kobieta wówczas była traktowana jako podłoże dla mężczyzny dla jego zachcianek seksualnych. Jej przeżycia nie były zupełnie brane pod uwagę. Ona miała jedynie dać potomstwo mężczyźnie. Stąd powstał termin seksizm.
Polecam więc znakomitą książkę "Eunuchy do raju", Utty Ranke Heinemann, teolożki, mężatki i matki jednocześnie.
Co do kultury obyczajów w dziedzinie erotyki, dziś ona jest jawna, co zazdrośnikom lub tym co mają niskie libido nie odpowiada, lub skrywają swoje kompleksy seksualne.
Purytanizm w obyczajowości narzucał Kościół, choć pod tą warstwą niemówienia o erotyzmie, seks trwał w jak najlepsze. Nie wypadało zwyczajnie o tym mówić, lub był zakaz, szczególnie maluczkim/owieczkom. Nadzorcy nad poprawnym zachowaniem człowieka, głównie księża, sami nie stronili od uciech cielesnych, patrz sam papież Aleksander VI z Borgiów, niewyżyty erotoman, lub inni.
Wracając do rewelacji kolejnego "specjalisty" w sutannie n.t. seksu człowieka i odchyleń w tej dziedzinie. Ciekawe jest to, że ci specjaliści, nie znając z praktyki czym jest erotyka, wypowiadają się na ten temat, jakby byli seksuologami, i podpierają się tytułami naukowymi.
Dr hab. Dariusz Oko doktoryzował się z dziedziny teologii i filozofii.
Nie zna jednak podstawowych terminów naukowych dotyczących seksu. Pisanie bzdur, że na "1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz" świadczy o kompletnym braku rozeznania w tej dziedzinie.
Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy.
Z opisu książki ks. Oko wyziera kompletna niekompetencja. Jest natomiast przedstawiona ideologia kościelna n.t. strasznego homoseksualizmu, który zawładnął całkowicie życiem seksualnym człowieka, niszcząc naturalne związki partnerskie, czyli heteroseksualne, oczywiście małżeńskie.
W tym wszystkim sam Kościół jako kapłani ma śladowy udział, i nie można go obarczać odpowiedzialnością za ten stan. Tak wynika z kontekstu książki ks. Oko.
Należy więc zadać pytanie, dlaczego to od wielu lat opinia światowa dowiaduje się o różnych skandalach seksualnych w Kościele w wielu państwach, w tym w Polsce, i dlaczego sam Watykan postanowił rozwiązać problem bardzo nabrzmiały od dziesiątków lat?
Byłoby dobrze aby ks. dr hab. Dariusz Oko wyjaśnił swoje zestawienia stystyczne, na jakich źródłach się opierał.
Pedofilia dotyczy skłodnności seksualnych do dziedzi, geje czyli homoseksualiści mają skłonności do tej samej płci. Więc pedofilia nie oznacza ogólnego terminu odchyleń seksualnych, pod którym rozpoznaje się określone popędy."
Pisanie takich zdań świadczy o kompletnym braku logiki, lub też o nieumiejętności czytania w języku polskim. W tekście w żadnym miejscu nie ma sugestii, że homoseksualizm i pedofilia to to samo. To, że homoseksualizm jest czym innym niż pedofilia nijak nie przeczy temu, że z każdego statystycznego tysiąca pedofilów czterystu jest gejami, a jeden księdzem.
Dla ułatwienia "myślącemu" myślenia podam taki przykład. Zdanie: "W roku 2011 na każdy tysiąc mieszkańców Wilanowa 18 było noworodkami" nie sugeruje w żaden sposób, że autor tego zdania nie widzi różnicy między Wilanowianinem a noworodkiem. Tak, Wilanowianin, to mieszkaniec Wilanowa, noworodek, to osoba nowo narodzona. Może jednak czasem się przydarzyć, że Wilanowianin jest równocześnie noworodkiem. Podobnie jak i może się zdarzyć, że pedofil jest równocześnie homoseksualistą. Okazuje się, że zdarza się to bardzo często: na każdy tysiąc pedofilów zdarza się to czterystu.
Piszesz, że stwierdzenie, iż na tysiąc pedofilów przypada czterystu gejów, świadczy o braku rozeznania w temacie, bo gej nie znaczy to samo co pedofil, a pedofil nie oznacza ogółu odchyleń seksualnych. Fajnie, ale ale co ma jedno do drugiego? Wśród pedofilów jest nadreprezentacja homoseksualistów i żadne pokrętne wywody tego faktu nie zmienią. Owszem, pedofil to nie to samo, co gej, ale w najmniejszym stopniu nie ma to wpływu na stwierdzenie, że homoseksualista może być również pedofilem, i że homoseksualistom statystycznie zdarza się to zdecydowanie częściej, niż heteroseksualistom.
Stare przysłowie mówi, że nieszczęścia chodzą parami. Okazuje się, że przysłowie to bywa prawdziwe. Homoseksualizm dziwnie często chadza w parze z pedofilią.
Daj odetchnąć od swoich wispów!Plizzzzzz!
Zamieszczaj je z głową! Plizzzzzz! \+_+/
Zresztą Karmelito nie odkryłeś ameryki spostrzegając, że większość wśród pedofilii to hetero bo w końcu nas jest znacznie więcej. Ale i tak spora część wśród pedofilii to geje chociaż ich jest znacznie mniej na świecie.
Niestety świat nie jest wolny od najstraszniejszych grzechów nawet wśród hetero.
Jeśli chodzi o zagrożenie dla dzieci to jest ono takie samo wtedy gdy pedofil jest gejem lub hetero. Pedofilia w każdym "wydaniu" (homo i hetero) jest straszna i należy z nią walczyć.
Napisalibyście Państwo taki sam tekst o heteroseksualistach?
Serdecznie pozdrawiam - osoba w 100% heteroseksualna, żeby nie było wątpliwości.
W populacji więźniów w UK w 1999 roku (http://www.adherents.com/misc/adh_prison3.html) na 1000 więźniów znajdziemy 617 chrześcijan (anglikan, katolików oraz innych protestantów) natomiast tylko 5 ateistów i agnostyków. Dla porównania w spisie powszechnym z 2001 roku (https://en.wikipedia.org/wiki/United_Kingdom_Census_2001) na 1000 osób 150 zadeklarowało się jako "niereligijni". Wygląda na to, że religia chrześcijańska jest jedną z głównych przyczyn przestępczości w UK.
W WB tylko bardzo mały procent ludzi praktykuje. Ciekawe, jaka jest statystyka przestępczości wśród nich. Jestem jednak przekonany, że znacznie mniejszy procent popełnia przestępstwa niż ogółu społeczeństwa.
Co do ateistów i agnostyków, to są często ludzie, którzy z przyczyn koniunkturalnych się za takich podają. Jeśli naginają swoje sumienia w tym, to i nagną w innych sprawach. Trzeba też uwzględnić fakt, że przestępstwa białych kołnierzyków są trudniej wykrywalne a karanie jest jeszcze trudniejsze.
100% osób, które umarło, oddychało powietrzem.
Wniosek: Oddychanie zabija.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_katolicki_w_Polsce
Kościół katolicki w Polsce to:
10114 parafii
133 biskupów,
22,2 tys. księży diecezjalnych,
6,3 tys. księży zakonnych,
23,3 tys. sióstr zakonnych,
1,5 tys. braci zakonnych
7 diakonów stałych.
co daje Nam 28 500 osób księży (tylko o Nich mowa w artykule).
I dalej . . .
http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm
"orientację homoseksualną deklaruje 1,4% kobiet i 2,8% mężczyzn"
I teraz trochę matematyki i odniesienie do artykułu ....
"Na 1000 pedofilów 400 to geje, a 1 to ksiądz"
Wg statystyk w Polsce 2,8% x 38 500 000 = 1 078 000 gejów w PL
Z artykułu "niby optymistycznie" wynika, że na 400 gejów tylko 1 to ksiądz . . .
Liczba księży gejów = 1 078 000 / 400 = 2695
Przyrównując to do liczby całości ksieży
2695 / 28 500 = 9,5%
Wg artykułu pedofilów mamy 2,5 razy więcej niż gejów (Na 1000 pedofilów 400 to geje)
9,5% księzy gejów x 2,5 = 23,75% księży pedofili.
jeszcze jedno...
mamy 28 500 księży i 10114 parafii
średnio 2,81 księdza na parafię
2,81 x 23,75% = 0,66 księdza pedofila na parafię, co oznacza, że na każde 3 parafie w Polsce statystycznie znajdziemy księdza pedofila w dwóch.
czym się tu szczycić ?
pozdrawiam.
Jak mówi jeden z inicjatorów powołania fundacji, na początku, w 2011 roku, były tylko trzy osoby, później do tej nieformalnej grupy dołączały kolejne. - Forma prawna pozwoli nam być partnerem w rozmowach z Kościołem, bo kiedy zgłaszamy się do niego indywidualnie, Kościół nie traktuje nas poważnie - dodaje rozmówca TOK FM."
Pokuszę się o porównanie skłonności do pedofilii. Homoseksualistów jest 20-50 razy mniej niż heteroseksualistów, więc są pedofilami co najmniej kilkanaście razy częściej. Z kolei księży jest około 100 razy mniej niż heteroseksualistów, więc są pedofilami co najmniej kilka razy rzadziej.
So simple.
Jak mówi jeden z inicjatorów powołania fundacji, na początku, w 2011 roku, były tylko trzy osoby, później do tej nieformalnej grupy dołączały kolejne. - Forma prawna pozwoli nam być partnerem w rozmowach z Kościołem, bo kiedy zgłaszamy się do niego indywidualnie, Kościół nie traktuje nas poważnie - dodaje rozmówca TOK FM."
Po*ierd*****, p*jeb*** i wiele obelg więcej.
Skąd te dane? Z pudelka?
Jakby rzucić małego chłopczyka między dwóch księży to by się pozabi*ali o niego...
– Gdy wypowiadam się w BBC, zabraniają mi mówić o tym niewygodnym fakcie. Niestety, prawda jest taka, że wielu gejów czuje pociąg do małych chłopców – dodała Burrows.
Z jej opinią nie zgadza się profesor Donald Grubin, ekspert ds. zachowań seksualnych z Newcastle. – Tak jak występuje pedofilia o podłożu homoseksualnym, tak samo występuje pedofilia heteroseksualna. To zjawiska równorzędne i bardzo podobne. Ludzie, którzy mówią, że każdy gej to pedofil, są homofobami – podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
www.rp.pl/artykul/388324.html
Niestety, ks. Oko to taki "drugi Macierewicz" - każde kłamstwo jest dobre, byle udowodnić swoje teorie.
Liczba księży stanowi mniej więcej promil ogółu społeczeństwa (30 000:38 000 000)
Wniosek: każdy ksiądz to pedofil
polecam nie manipulować bo zawsze można oberwać z drugiej strony.
pedofilów wieszać za jaja, wszystkich bez wyjątku.
"Na 1000 pedofili 1 to ksiądz" - czyli jednak jest. I co teraz? Potępić go, czy olac, bo gejów jest aż 400?
Pewnie, każdą sprawę powinno się zbadać, a winnych ukarać, ale nagonka na kapłanów katolickich niewiele ma już wspólnego z rzetelnym relacjonowaniem faktów. Były przypadki samobójstw księży, którzy zostali fałszywie oskarżeni.
http://zyciejestzabojcze.bloog.pl/
Ja natomiast słyszałam jakiś czas temu (chyba w zeszłym roku jeszcze) w radio PLUS wiadomość o tym, że wpadł za pedofilię gej, który (jak dobrze pamiętam) pracował w przedszkolu. Ta historia wydarzyła się w Holandii jak dobrze pamiętam.
Główne media jak mówią o gejach to tylko dobrze.
Nigdy źle (może się boją, że zostaną posądzeni o "homofobię"?), ale nawet jak się nie mówi na co dzień, że wśród gejów też są pedofile to nie znaczy, że nie ma ich w ogóle.
W Holandii badano przypadki pedofilii "w Kosciele" - jak to się mówi. Chyba niecały rok temu opublikowano ustalenia komisji. Okazało się, że czyny pedofilskie były popełniane w ogromnej większości przez osoby świeckie i że sprawcami byli przede wszystkim homoseksualiści. W raporcie była nawet mowa o powiązaniu homoseksualizmu z ryzykiem popełnienia czynów pedofilskich.
Z drugiej strony, wyłania się sprawa udzielania święceń osobom homoseksualnym. Ale to już temat na inną dyskusję.
Zgadzam się w stu procentach, że "to jest w ich mocy", ale z jednym zgodzic się nie mogę: sytuacja księdza, męża i homoseksulaisty nie jest identyczna! Mężczyzna ma pokusy by zdradzić żonę? OK, pewnie ma, ale ma żonę!! Nie wyobrażam sobie, żebym chciał ją zdradzić. Ksiądz ma pokusę, żeby złamać celibat? OK, pewnie ma, ale skoro wybrał kapłaństwo to musi liczyć się z tym, że będzie musiał żyć w celibacie, samotnie. A homoseksualista? Ma pokusy, owszem, ale ani nie ma żony, z którą, jak heteroseksualny facet, mógłby rozładować napięcie seksualne, ani nie wybierał samotności jak ksiądz. Te porównania są po prostu nietrafne. I wcale nie idzie mi o to, żeby znaleźć usprawiedliwienie dla współżycia gejów albo uznania, że cierpią męki, jeśli muszą powstrzymać się od seksu. Sam odczuwam te skłonności i choć to wcale łatwe nie jest, żyję w czystości, ale kurde, bądźcie precyzyjni! Tu nie idzie o to czy mogę iść do łóżka z facetem, ale o waszą MIŁOŚĆ. Rozumiem, że czujecie niechęć do gejów, ale tą samą niechęć i niezrozumienie okazujecie osobom, które noszą w sobie ból z powodu odczuwania tych skłonności. Ks. Oko stwierdził, że "Kościół patrzy na człowieka w głębi metafizycznej, szanując jego wartość i godność. W ten sam sposób patrzy na ludzi, którzy cierpią z powodu skłonności homoseksualnej". No właśnie "Kościół patrzy" i na tym się jego funkcja kończy. Kościół nie ma pojęcia co z takimi osobami zrobić. Homoseksualistą nie przestaje się być, kiedy żyje się w czystości! Problem na tym się nie kończy, a wszyscy myślą, że to złatwia sprawę. Zamiast droczyć się tu między sobą, po prostu pomódlcie się za takie osoby. O pomoc dla tych, którzy żyja w czystości, Wasze ludzkie wsparcie, bycie z nimi i o nawrócenie dla tych, którzy tego potrzebują.
Według zamówionego i sfinansowanego przez amerykańskich biskupów raportu John Jay College na temat molestowania nieletnich w Kościele Katolickim z około 94607 księży w USA pomiędzy 1950 a 2002, o wykorzystywanie nieletnich było oskarżonych 4127, czyli mniej więcej 4,3%. Odszkodowania dla ofiar sięgnęły już 2 mld dolarów!
W 2003 roku grupa adwokatów przygotowała nawet projekt uznania Kościoła katolickiego za organizację działającą jak struktury
mafijne i jego delegalizację.
Biczowanie, kopanie, podpalanie, zadawanie oparzeń, dźganie, zmuszanie do pozostawania w pozycji klęczącej przez wiele godzin, zmuszanie do kąpieli w wodzie o temperaturze bliskiej wrzenia, bicie w podeszwy stóp, zawieszanie na haku i bicie, szczucie psami –to nie są praktyki, jakie wobec więźniów politycznych stosują strażnicy obozów zesłania w Chinach, ani metody nakłaniania terrorystów do zeznań w tajnych więzieniach CIA. Takich środków wychowawczych przez cały XX wiek używali wobec dzieci księża oraz bracia i siostry zakonne w instytucjach kościelnych w Irlandii. Wychowankowie tych ośrodków byli też na masową skalę molestowani seksualnie, z gwałtami zbiorowymi włącznie
Kiedyś na rekolekcjach ktoś mówił, że diabeł atakuje księży z wielokrotnioną siłą. Te proporcje tu pokazane odpowiadją na pytanie dlaczego. Jeden ksiądz, który nie oparł się pokusie jest antyświadectwem dla wielu. Zwykły smiertelnik może grzeszyć i będzie to traktowane przez ludzi jako po prostu słabość a przez część mediów jako gorący dobry temat do opisania.
Dlatego walka każdego z nas ale szczególnie kapłanów musi być wsparta modlitwą o którą prosze i którą objecuje.
Jan
100 razy więcej pedofilów jest wśród nauczycieli, niż wśród księży.....
http://marucha.wordpress.com/2010/04/08/100-razy-wiecej-pedofilow-wsrod-nauczycieli-niz-wsrod-ksiezy/
Czy możecie podać jakiś link, albo źródło tych statystyk ? Czy to , że na tysiąc pedofilów, 400stu to geje jest jakoś udokumentowane ? z góry dziękuję :)
To robicie źle. Bardzo źle. Usprawiedliwianie się w ten sposób, że księża stanowią mniejszość oprawców i do tablicy homofobicznie przywołujecie inną grupę, wobec której żywicie nienawiść, jest przejawem totalnej niedojrzałości i sami wkopujecie się w ten dół, do którego chce was wrzucić spora część społeczeństwa.
I skąd w ogóle to rozróżnienie, dobrze wiemy, że bycie księdzem i gejem wzajemnie się nie wyklucza, choć według nauki Kościoła powinny - w świetle tego można powiedzieć, że na 1000 pedofilów 401 to księża, w tym 400 to geje.