W połowie stycznia kilka kilometrów od stolicy Haiti Port au Prince zatrzęsła się ziemia. Kataklizm zabił przynajmniej 230 tys. ludzi. Ponad milion straciło dach nad głową. Miasto zamieniło się w gruzowisko. Ale najgorsze dopiero nadchodzi. Jak pomóc Haitańczykom? Dawać pieniądze? Jedzenie? Budować domy? Kształcić elity? Od czego zacząć, gdy potrzebne jest wszystko? Na Haiti udali się reporterzy GN. Reportaż z miejsca tragedii w Gościu Niedzielnym (18/2010)
Józef Wolny/Agencja GN
P od zburzoną katedrą, zachodnich dziennikarzy natychmiast otaczają osoby chętne do pozowania za "one dollar". Wyciągnięcie portfela jest jednak dużym błędem. Potrzebujących w okolicy jest bardzo wielu.