Wracam do diecezji katowickiej, z którą byłem lat związany przez 25 jako kapłan, a jeszcze znacznie wcześniej jak Ślązak – powiedział KAI abp Wiktor Skworc, mianowany dziś arcybiskupem metropolitą katowickim.
Abp Skworc przypomniał, że kiedy pracował w Kurii katowickiej, to wśród licznych jego obowiązków była troska o budownictwo sakralne. „Żaden kościół w tym czasie na Śląsku nie powstał bez mojego zaangażowania. Bez uzyskania zgody, bez załatwienia terenu pod budowę, bez wspomagania” – dodał.
„Uświadamiam sobie, że właściwie to samo zadanie mnie czeka teraz w roli metropolity katowickiego: budowanie Kościoła, bardziej duchowego, przy współdziałaniu księży i laikatu” – wyjaśnił. „Chcę budować Kościół jako wspólnotę, która powinna być domem, jak tego pragniemy w obecnym roku duszpasterskim” - dodał.
Nowy metropolita katowicki podkreślił, że bardzo liczy na to, iż będzie mógł kontynuować tutejszą „tradycję dobrej współpracy z laikatem, ze wszystkimi środowiskami, a nade wszystko z duchowieństwem”.
Abp Skworc zaznaczył, że powraca po 14 latach spędzonych w Tarnowie „ubogacony tym Kościołem lokalnym, jego tradycją, pobożnością, kultem świętych, zaangażowaniem misyjnym oraz zaangażowaniem duchowieństwa i laikatu”.
„Oba te Kościoły są bogate w swoich tradycjach i dobrze jest, gdy można doświadczyć bogactwa jednego Kościoła i potem je przenieść do drugiego Kościoła lokalnego” - dodał.
Abp Skworc przyznał, że na Śląsku charakterystyczne jest społeczne zaangażowanie Kościoła. Dodał, że jest to ogromnie ważne w chwili obecnej, gdyż na Śląsku „z jednej strony jest grupa sukcesu, a z drugiej proletariat, który dogorywa w resztkach przemysłu, który tam pozostał”.
Nowy metropolita dodał, że z okazji dzisiejszej nominacji przypomina mu się dzień święceń biskupich w Watykanie, kiedy na specjalnej audiencji Jan Paweł II powiedział, że dziękuje diecezji katowickiej za przygotowanie biskupa do Tarnowa. „Dzisiaj, po blisko 14 latach, trzeba by powiedzieć, że dziękujemy Kościołowi tarnowskiemu za przygotowanie biskupa do Katowic” – oświadczył abp Skworc.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).