Jezus kocha także przeciwników krzyża. On kocha także Nergala, Dodę i Palikota - mówił bp Antoni Długosz, który przewodniczył Mszy św. w kościele pw. św. Jakuba Apostoła w Częstochowie z okazji peregrynacji relikwii Krzyża Świętego.
Biskup przypomniał, że krzyż jest znakiem wiary, nadziei i miłości. - Były już okresy w historii naszej Ojczyzny, kiedy walczono z krzyżem. Po tragedii smoleńskiej byli tacy, co krzyczeli: „Barabasza wolimy od Chrystusa”. A teraz po wyborach w Polsce, kiedy jeszcze parlament się nie zebrał, a już niektórzy przedstawiciele polityki nie myślą o biedzie, bezrobociu, ale krzyż im przeszkadza - mówił bp Długosz.
- Ciągle manipuluje się krzyżem. Komu przeszkadzało, że znak krzyża był na karetkach pogotowia i zniknął, a zastąpiono go mitologicznym znakiem eskulapa? - pytał biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.
Hierarcha podkreślił również, ze krzyż jest znakiem miłości - Jezus kocha także przeciwników krzyża. On kocha także Nergala, Dodę i Palikota - podkreślił.
Bp Antoni Długosz zaapelował do wiernych, by trwali przy krzyżu. - W życiu doświadczamy tak bardzo krzyża i bolesnych tajemnic różańca. Ale Bóg jest Miłością - podkreślił bp Długosz.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).