Oazowe Dni Wspólnoty - w 13 dniu rekolekcji

Bp Szkudło: naszą tożsamością jest „znać Jezusa”

„Nie znam Jezusa” – to chyba jedne z najbardziej bolesnych słów, jakie może się nam zdarzyć wypowiedzieć. Bo naszą istotą, naszą tożsamością, jest „znać Jezusa”. Każdy ból można uśmierzyć, za każdy grzech przeprosić, ale ostatecznie nie wolno zwątpić. Na tym polega nadzieja! – mówił bp Marek Szkudło. Administrator archidiecezji katowickiej przewodniczył Mszy św. podczas Dnia wspólnoty oaz rekolekcyjnych w Ustroniu. W homilii mówił o misyjnym charakterze chrześcijańskiego powołania.

Bp Szkudło zwrócił uwagę, że choć dzień wspólnoty jest jednorazowym wydarzeniem, to powinien “rezonować w sercach uczestników przez cały rok.” Przywołał hasło tegorocznych rekolekcji: „powołani do misji”, a także słowa “piosenki roku”. – Pieśń wdzięczności to zawsze pieśń nadziei. Jeśli Bóg, jeśli Duch Święty ożywia w nas wdzięczność, to wdzięczność ta zawsze jest dodatkowo wyrazem czegoś więcej. Jest wyrazem nadziei – mówił.

Kaznodzieja nawiązał do języków ognia, które spoczęły na Apostołach w dniu Zesłania Ducha Świętego. Pytając o to, co współcześnie jest “uniwersalnym językiem chrześcijaństwa” zauważył, że jest nim “język nadziei”? – Mówić językiem nadziei oznacza: dawać ludziom Słowo Boże i sprawić, by uwierzyli, że to w Nim są powody do ożywienia nadziei – zaznaczył. Przywołał także słowa papieża Franciszka: “Nieprzewidywalność przyszłości rodzi jednak niekiedy sprzeczne uczucia: od ufności do lęku, od pogody ducha do zniechęcenia, od pewności do zwątpienia. Często spotykamy osoby zniechęcone, które patrzą w przyszłość ze sceptycyzmem i pesymizmem, jakby nic nie mogło dać im szczęścia. Oby Jubileusz był dla wszystkich okazją do ożywienia nadziei. Słowo Boże pomaga nam znaleźć ku temu powody”.

Administrator archidiecezji katowickiej przywołał także rozmowę Piotra z Jezusem nad Jeziorem Galilejskim, w której Apostoł trzykrotnie wyznał swoją miłość. Podkreślił, że nawet upadki i zaparcie się Mistrza nie przekreślają powołania do misji. – „Nie znam Jezusa” - to chyba jedne z najbardziej bolesnych słów, jakie może się nam zdarzyć wypowiedzieć. Bo naszą istotą, naszą tożsamością, jest „znać Jezusa”. Każdy ból można uśmierzyć, za każdy grzech przeprosić, ale ostatecznie nie wolno zwątpić. Na tym polega nadzieja! – podkreślił.

W homilii cytował także słowa papieża Leona XIV wypowiedziane w pierwszych dniach jego pontyfikatu: „We wszystkim, do czego Pan nas wzywa – zarówno na drodze życia, jak i w wędrówce wiary – niekiedy czujemy, że to nas przerasta. (...) Apostołom którzy, w przededniu śmierci Mistrza, są zatrwożeni i pełni niepokoju, i zadają sobie pytanie, jak będą mogli być kontynuatorami i świadkami Królestwa Bożego, Jezus zapowiada dar Ducha Świętego, składając tę wspaniałą obietnicę: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy”. W ten sposób, Jezus uwalnia uczniów od wszelkiej trwogi i obaw, i może im powiedzieć: „Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka”. Zachęcił także, by członkowie Ruchu Światło-Życie, mimo poczucia tego, że misja ich przerasta, nie wahali się jej podjąć.

Kończąc stwierdził, że udział w rekolekcjach nie służy jedynie indywidualnemu rozwojowi. – Jesteśmy tu jednak nie dla własnego dobra, nie tylko dla własnego dobra. Jesteśmy tu jako „powołani do misji”. Jako ci, dzięki którym nadzieja stanie się tlenem dla tego świata, tak bardzo nadziei pozbawionego. Ewangelia – tlenem dla wszystkich, którzy tracą oddech pośród beznadziei, a Duch święty – który, powtarzając za papieżem: „czyni mnie narzędziem swojej miłości wobec innych, wobec społeczeństwa i wobec świata” – Odnowicielem ziemi. Tej ziemi – zaznaczył.

Dzień wspólnoty oaz rekolekcyjnych odbywa się w 13. dniu rekolekcji. Oazowicze rozważają wówczas tajemnicę Zesłania Ducha Świętego. Całość rekolekcji trwa natomiast 15 dni. Każdy z nich jest poświęcony między innymi jednej z tajemnic różańca.

***

Poruszające świadectwa, wspólna modlitwa oraz entuzjazm i radość z budowania żywego Kościoła towarzyszyły uczestnikom Dnia Wspólnoty Oazy Wielkiej Góry Oliwnej, który odbył się 31 lipca w sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej. W wydarzeniu wzięło kilkaset uczestników drugiego turnusu wakacyjnych rekolekcji Ruchu Światło-Życie organizowanych na terenie diecezji bielsko-żywieckiej. Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger. Duchowny podzielił się osobistym świadectwem związanym z własnym uczestnictwem w oazie.

„Na podstawie przeprowadzonych badań dowiadujemy się, że ze wszystkich Osób Boskich ludzie najmniej potrafią powiedzieć o Duchu Świętym. Tymczasem to właśnie On prowadzi Kościół, ożywia naszą wiarę, sprawia, że nie jesteśmy sierotami – zauważył.

Biskup zwrócił uwagę, że dzień Pięćdziesiątnicy to dopełnienie misterium paschalnego – moment, w którym Kościół otrzymuje dar Ducha Świętego i zostaje posłany, by głosić Ewangelię. Wskazał, że Duch Święty tchnie życie w Kościół tak, jak Bóg tchnął życie w człowieka u zarania dziejów.

Dużą część homilii bp Greger poświęcił osobistym wspomnieniom z młodości, kiedy sam jako uczestnik brał udział w rekolekcjach oazowych pierwszego stopnia w ośrodku w Koniakowie. Podzielił się doświadczeniem swojej pierwszej praktyki Namiotu Spotkania, którą – jak przyznał – szybko pokochał.

„Namiot Spotkania stał się moim duchowym odkryciem. Pamiętam, że każdego dnia otrzymywaliśmy konkretne fragmenty Pisma Świętego do osobistego rozważania” – przyznał. „To był czas autentycznego spotkania z Bogiem obecnym w Jego Słowie. Chciałbym, byście również po zakończeniu rekolekcji nie rezygnowali z tej praktyki. Kilka minut dziennie – i wasze życie duchowe będzie się rozwijać” – zapewnił.

Biskup wskazał na znaczenie formacji i roli Ruchu Światło-Życie w uczeniu młodych, czym naprawdę jest Kościół. „Charyzmat oazy nie polega jedynie na rozumieniu Kościoła, ale na byciu nim – podkreślił.

W Dniu Wspólnoty w Rychwałdzie uczestniczyli młodzi z różnych zakątków diecezji i Polski, a nawet z zagranicy, kapłani, siostry zakonne, animatorzy i moderatorzy. Spotkanie było okazją do radosnego świadectwa, wspólnej modlitwy, dzielenia się doświadczeniem rekolekcji i odnowienia osobistej relacji z Bogiem w Duchu Świętym.

Przed Eucharystią wspólnoty rekolekcyjne zaprezentowały się, przedstawiając znaki – proporce – oraz dzieląc się świadectwami. W wydarzeniu uczestniczyły: młodzieżowe oazy różnych stopni oraz wspólnoty rodzin Domowego Kościoła.

Bernadeta z oazy w Zagórniku mówiła o przemieniającym doświadczeniu spowiedzi i adoracji. „Oddałam Bogu ogromny lęk. Od tamtej chwili poczułam ulgę i pokój” – wyznała.

Małżeństwo z Domowego Kościoła, przeżywające rekolekcje w Bystrej Krakowskiej, opowiadało o duchowej drodze, jaką przeszli, zawierzając Bogu swoje życie i trudne doświadczenia. „Zrozumieliśmy, że bez pełnego zaufania nie da się iść dalej. Pan Bóg nas prowadził nawet wtedy, gdy nie widzieliśmy drogi” – mówili, przywołując trudny czas, gdy dwukrotnie utracili dach nad głową.

Emilka przyznała, że przyjechała na rekolekcje do Juszczyny z niechęcią i oporem, a nawet planowała całkowicie zrezygnować z oazy. „Bóg miał inny plan. Już od pierwszego dnia pokazywał mi, że jestem Jego córką, że mam wartość i że mogę być wolna” – podkreśliła.

Wśród obecnych znalazły się wspólnoty: łączonego stopnia I i II OND z Koszarawy, III stopnia OND z Żabnicy, I stopnia ONŻ z Zagórnika, I stopnia Domowego Kościoła z Koszarawy (diecezja opolska), II stopnia Domowego Kościoła z Bystrej (diecezja zamojsko-lubaczowska), II stopnia ONŻ z Juszczyny. Ta ostatnia wspólnota, z ks. Maciejem Dąbrowskim, pełniła wraz z franciszkanami – opiekunami miejsca, rolę gospodarzy podczas spotkania w Rychwałdzie.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6