Słowacja: telewizja przypomina „przemytników” literatury religijnej

Wyrok wywołał protesty nie tylko na Słowacji, ale także za granicą.

Reklama

W 40 rocznicę procesu sądowego Alojza Gabaja, Branislava Borovskiego i Tomáša Konca - trzech młodych mężczyzn, którzy w 1985 roku zostali skazani za przemyt literatury religijnej  ich historię przypomniała katolicka telewizja LUX. W dyskusji obok trzech wówczas skazanych wziął także udział bratysławski biskup pomocniczy, Jozefe Haľko.

12 grudnia 1983 roku Gabaj, Borovský i Konc zostali zatrzymani przy granicy polskiej w Mníšku nad Popradom. Zabrano im trzy plecaki pełne kaset magnetofonowych, świętych obrazków i literatury religijnej, które przewozili już po raz jedenasty. Niecałe dwa lata później, 13 czerwca 1985 r., Sąd Miejski w Bratysławie skazał Alojza Gabaja i Branislava Borovskiego na 14 miesięcy więzienia, Tomáša Konca na 12 miesięcy. Wyrok wywołał protesty nie tylko na Słowacji, ale także za granicą – głos zabrał prezydent USA i kilka ambasad.

Czas cenzury i oporu

W połowie lat 80. totalitarny reżim komunistyczny utrzymywał ścisłą kontrolę informacji. Literatura religijna była surowo cenzurowana – dozwolone były tylko wydawane pod kontrolą cenzury czasopisma Katolícke noviny i Duchovný pastier Pozostałe książki były niszczone lub trafiały do zbiorów zastrzeżonych Biblioteki Uniwersyteckiej.

Mimo to rosło pragnienie duchowego słowa, co doprowadziło do powstania dwóch form jego rozpowszechniania: produkcji domowej (samizdat) i importu literatury z zagranicy – głównie z Monachium (dzięki Antonowi Hlince) i z Rzymu.

Młodzi mężczyźni ze wspólnoty kapucynów

Trzech zatrzymanych należało do wspólnoty kapucynów, zainspirowanej przez ojca Sebastiana Jaďuďa. Literatura była przemycana przez polską granicę według przemyślanego systemu.

Najmłodszy Branislav Borovský był studentem wydziału chemiczno-technicznego. Alojz Gabaj, 23-letni robotnik, dołączył do grupy dzięki znajomym z kościoła. Tomáš Konc, student wydziału maszynowego, właśnie rozpoczynał tajny nowicjat w zakonie kapucynów.

Pragnęli nieść pomoc. Borovský zaczął już jako 18-latek, kiedy około jedenaście razy przewiózł literaturę. Gabaj wspomina, że radość z pomocy była silniejsza niż strach. Konc uwolnił się od lęku dzięki wierze w Boga – chciał zrobić coś pięknego.

Aresztowanie, przesłuchania i więzienie

Zatrzymano ich podczas silnego opadu śniegu – polscy strażnicy graniczni namierzyli ich po śladach w śniegu. Następnie odbyły się ciężkie przesłuchania: światło w oczy, bicie, presja psychiczna. Alojz Gabaj milczał i dlatego był najbardziej bity. Borovský porównał tę sytuację do filmu z lat 50.

Tomáš Konc był w szoku z powodu brutalności i wulgaryzmów. Śledczy stosowali taktykę „kija i marchewki”, a w celach umieszczono specjalnie wyszkolonych agentów, tzw. „celowych”.

Nawet w tych trudnych warunkach pojawiały się przebłyski nadziei. Borovský wspomina Boże Narodzenie w Polsce, kiedy łamał opłatek z żołnierzami. Gabaj czuł siłę modlitwy i wsparcie wiernych. Konc zachował wspomnienie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej z napisem „Jestem, pamiętam, czuwam” oraz przyjęcia Eucharystii w więzieniu.

Wyrok i życie po nim

Po czterech miesiącach spędzonych w polskim więzieniu zostali przeniesieni do Czechosłowacji. Sąd apelacyjny zmniejszył pierwotne wyroki (18 i 16 miesięcy). Gabaj odbywał karę w więzieniu dla kobiet w Mlynskiej Dolinie jako konserwator.

Borovský przebywał w więzieniach w Brnie i Nitrze, a następnie został warunkowo zwolniony – ale pod stałą obserwacją komunistycznej tajnej policji. Konc zdecydował się na kapłaństwo dopiero po upadku komunizmu – został wyświęcony trzy lata po aksamitnej rewolucji.

Bp Haľko podkreślił, że słowo Boże jest nadal aktualne – należy o nie walczyć z takim samym zapałem jak dawniej. Entuzjazm, który doprowadził młodych mężczyzn do odwagi, dziś często zastępuje apatia.

Branislav Borovský zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo współczesnych „izmów”, które atakują rodzinę. Alojz Gabaj wzywa, abyśmy nie bali się być sobą i przywrócili społeczeństwu entuzjazm, szacunek, prawdę i sprawiedliwość.

Tomáš Konc dodaje, że wolność i demokracja nie są czymś oczywistym – należy je chronić, ale przede wszystkim pielęgnować osobistą relację z Bogiem.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9

Reklama