Listy – świadectwo. Najczęstsze słowa to: przepraszam, że nie piszę – nie mam kiedy. Bo duszpasterstwo, bo pomoc ludziom, bo...
Listy z Tanzanii…
Listy niemłodego już misjonarza pisane z Afryki do pozostałych w Polsce sióstr. Świadectwo łączącej ich serdecznej więzi. Bliskości, której nie zmieniły kilometry i brak realnego kontaktu. Bardzo mocny dowód jak bardzo potrzeba świadomości, że gdzieś jest drugi – bliski, pamiętający człowiek.
Listy – świadectwo. Najczęstsze słowa to: przepraszam, że nie piszę – nie mam kiedy. Bo duszpasterstwo, bo pomoc ludziom, bo budowa kościołów, bo trzeba pokonywać kilometry by dotrzeć do wszystkich w parafii, bo jest tyle rzeczy do zrobienia, do pomocy, bo jest się dla tych ludzi – nie tylko chrześcijan – ojcem.
Listy jego starszej siostry. Pojechała na kilka miesięcy. Została 9 lat. „Tutaj jest tyle pracy, że mnie również zaczyna brakować czasu. […] O żadnych nudach nie ma mowy” – pisała już dwa tygodnie po przyjeździe. Patrzyli w tym samym kierunku.
Wróciła do Polski chora, umarła rok później.
Życie wydane drugiemu człowiekowi. I spojrzenie na Afrykę: pełne troski, ale i miłości.
„Przychodzi jednak moment, gdy trzeba sobie powiedzieć: ‘Nie mogę czynić tego dłużej’” – misjonarz cytuje w listach kardynała z Kanady, który zrzucił purpurę i poszedł do trędowatych, by po kilku latach wrócić. „I w tym jest wielki, że rzucił wszystko dla Afryki, że rzucił wszystko dla Afryki, i w tym także jest wielki, że wrócił do domu, by jego osoba nie robiła innym kłopotu.” – komentuje.
Wrócił kilka lat później niż zamierzał, po 18 latach na misjach w Afryce, by kilka lat później wyjechać do Kanady.
Ślad afrykańskiego życia polskiego misjonarza zaprasza do spojrzenia na własne życie. Nie trzeba wyjeżdżać do Afryki, by owocować. Trzeba tylko czasem powiedzieć sobie: Nie mogę czynić tego dłużej”. I pójść za tym wezwaniem…
Ks. Zenon Zgudziak SDS, Listy z Tanzanii, wydawnictwo Salwator
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.