Wystąpieniami łacińskiego patriarchy Jerozolimy Fouada Twala i tamtejszego biskupa anglikańskiego Suheila Dawaniego rozpoczęła się międzynarodowa konferencja o chrześcijanach Ziemi Świętej.
Zorganizowali ją wspólnie katolicki arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols i anglikański prymas Rowan Williams, w którego siedzibie w dzielnicy Londynu Lambeth trwają 18 i 19 lipca dwudniowe obrady. Obok osobistości kościelnych obu wyznań biorą w nich też udział politycy. Uczestnicy pochodzą z Wielkiej Brytanii, Ameryki Północnej i Europy oraz oczywiście z samej Ziemi Świętej. Wśród mówców są nie tylko chrześcijanie, ale również wyznawcy islamu i judaizmu.
Uczestnicy londyńskiego spotkania zastanawiają się nad wyzwaniami stojącymi przed wspólnotami chrześcijańskimi Ziemi Świętej i możliwością zapewnienia im bezpiecznego życia na ich rodzimych terenach. Główna kwestia to zmniejszanie się liczby chrześcijan w pewnych częściach Ziemi Świętej i znalezienie sposobu powstrzymania ich odpływu oraz pomocy tamtejszym wspólnotom chrześcijańskim, by mogły się same utrzymywać. Organizatorzy konferencji postulują, by media lepiej śledziły sytuację wyznawców Chrystusa na tym terenie. Zanik ich wspólnot w Ziemi Świętej miałby negatywne konsekwencje dla całego Bliskiego Wschodu, gdzie chrześcijańska obecność została już w ostatnich latach tak bardzo osłabiona. Wyznawców Chrystusa w Jego ziemskiej ojczyźnie można wesprzeć w różny sposób. Służy temu pomoc finansowa dla zapewnienia im obrony prawnej, pielgrzymki do miejsc świętych, projekty na rzecz młodzieży, jak wymiana uczniów szkół, a także partnerstwo między diecezjami, parafiami czy szkołami i ekumeniczna współpraca chrześcijan różnych wyznań.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.