– Działalność parafialnych rad duszpasterskich trzeba widzieć w kontekście uczenia się współodpowiedzialności za parafię. Parafialna rada duszpasterska jest głosem doradczym, ale proboszcz powinien poważnie rozważyć wskazania rady na drodze wzajemnego rozeznania. Proboszcz nie może traktować rady w sposób przedmiotowy – mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Tomasz Wielebski, kapłan diecezji warszawsko-praskiej, kierownik Katedry Prakseologii Pastoralnej i Organizacji Duszpasterstwa Wydziału Teologicznego UKSW, przewodniczący Stowarzyszenia Polskich Pastoralistów.
Ewa Kotowska-Rasiak (KAI): Księże Profesorze proszę powiedzieć co oznacza słowo synodalność, którego obecnie tak często się używa?
Ks. prof. Tomasz Wielebski: – Wokół tego terminu jest duże zamieszanie. Niemiecka droga synodalna sprawiła, że niektórzy podchodzą do synodalności z dystansem. To, co dzieje się w Niemczech nie nadaje się do naśladowania. Mówiąc o synodalności warto przywołać dokument Międzynarodowej Komisji Teologicznej z 2018 r., gdzie teolodzy zdefiniowali synodalność. Powiem o elementach, które tworzą całość. Pierwszy element to droga. Wszyscy ochrzczeni wchodzimy na tę drogę. Jak jest droga, to powinien być cel. Celem dalszym jest zbawienie, celem bliższym jest zaangażowanie całego Kościoła, a więc osób świeckich i duchownych w ewangelizację, bo po to Chrystus założył Kościół. Następny element synodalności to jest kwestia otwierania się na natchnienia Ducha Świętego. Mamy uczyć się najpierw słuchania Ducha Świętego, a później słuchania siebie nawzajem. Jeszcze jest jeden bardzo ważny element, mianowicie rozeznawanie charyzmatów, które otrzymał każdy świecki jak i duchowny. Charyzmaty mamy po to, abyśmy nimi wzajemnie służyli w procesie ewangelizacji. I to są te wszystkie elementy, które tworzą właściwie rozumianą synodalność. Papież Franciszek wrócił do soborowego obrazu Kościoła rozumianego jako ludu Bożego. Walcząc ciągle z „klerykalizmem”, podkreśla konieczność zaangażowania całego Kościoła, świeckich i duchownych w proces ewangelizacji. Synodalności musimy ciągle uczyć się.
Jest Ksiądz Profesor redaktorem książki „Synodalność wyzwaniem dla Kościoła w Polsce”. Jakie tematy są w niej zawarte?
– Chodziło mi o to, aby przygotować takie naukowe podstawy rozumienia synodalności, bo myślę, że to zamieszanie wokół synodalności bierze się z tego, że wielu nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi. Dlatego zgromadziłem wielu profesorów i spojrzeliśmy na synodalność z różnego punktu widzenia. Zaczęliśmy od podstaw biblijnych. Później przedstawiliśmy jak wyglądała synodalność w Kościele pierwszych wieków. Następnie pokazaliśmy synodalność w kontekście nauczania papieża Franciszka. Pokazaliśmy też pewne praktyki, jakie są w niektórych diecezjach realizowane. Ponadto z adiunktem dr. Mateuszem Tutakiem jeszcze raz analizowaliśmy raporty synodalne ze wszystkich diecezji w Polsce, trochę inaczej niż to zrobił Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Wytyczyliśmy pewne kierunki działań na przyszłość, m.in. wskazaliśmy na konieczność angażowania się parafialnych rad duszpasterskich w proces przekształcania parafii we wspólnoty. Myślę, że jeżeli na początku dobrze się to ustawi teologicznie, a później będzie w praktyce realizować się, co nieraz jest rzeczą trudną, to pójdziemy w dobrym kierunku.
Księże Profesorze jak w praktyce powinno wyglądać działanie parafialnych rad duszpasterskich?
– Działalność parafialnych rad duszpasterskich trzeba widzieć w kontekście uczenia się współodpowiedzialności za parafię. Wszyscy członkowie rad powinni mieć przed oczyma właściwą eklezjologię, a właściwa eklezjologia jest związana z dobrym zrozumieniem roli hierarchii w Kościele. Wrócę do synodalności i dokumentu Międzynarodowej Komisji Teologicznej „Synodalność w życiu i misji Kościoła”. W tym dokumencie jest bardzo wyraźne rozróżnienie na dwa procesy: przygotowanie decyzji i podjęcie decyzji. Przygotowanie pewnych decyzji wiąże się z szerokim rozeznaniem, natomiast już podjęcie danej decyzji następuje przez papieża, biskupa, proboszcza. Musimy pamiętać, że wszystkie rady w Kościele mają charakter doradczy i nie można przekładać myślenia, że rada duszpasterska to parlament czy rada gminy, gdzie decyzje zapadają większością głosów. Niektórzy myślą, że przegłosują to czy tamto. Dlatego trzeba sobie to dobrze od strony teologicznej poustawiać, aby w praktyce dobrze to realizować. Chcę tu nawiązać jeszcze do instrukcji Kongregacji ds. duchowieństwa „Nawrócenie pastoralne wspólnoty parafialnej w służbie misji ewangelizacyjnej Kościoła”, gdzie te wszystkie kwestie są dobrze podjęte i jest pokazana rola rad duszpasterskich i ekonomicznych nie z eliminowaniem roli proboszcza. W Europie zachodniej doszło do pewnych patologii, bo zabrakło formacji teologicznej członków rad i nieraz radni zaczęli podejmować pewne kwestie, eliminując rolę proboszcza. Zatem dobre ustawienie teologiczne jest punktem wyjścia.
Czyli członkowie rady mogą doradzać, ale decyzję podejmuje proboszcz?
– Tak. Parafialna rada duszpasterska jest głosem doradczym w parafii. Proboszcz powinien poważnie rozważyć wskazania rady na drodze wzajemnego rozeznania. Proboszcz nie może traktować rady w sposób przedmiotowy. To jest związane z właściwie rozumianą synodalnością, bo dokument podkreśla, że podstawowymi strukturami synodalnymi w parafii są rady duszpasterskie i ekonomiczne.
Ksiądz Profesor działa także w Zespole ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce.
– Tak. Działam intensywnie w zespole, który został powołany przez Księdza Prymasa ds. opracowania zasad formacji stałej kapłanów w Polsce na czele którego, stoi biskup kaliski Damian Bryl. Bardzo cenię biskupa Damiana za umiejętność słuchania opinii różnych osób. Myślę, że to jest bardzo ważne w kontekście uczenia się bycia na drodze synodalnej. W ramach prac zespołu podejmujemy ostatnio badania wikariuszy dotyczące tego, czy proponowana w diecezjach formacja stała odpowiada na ich wielorakie potrzeby. Później ten raport będzie opublikowany jako coś pomocnego, żeby te zasady formacji stałej nie ujmowały tylko pewnych rzeczy w kontekście teologicznym, ale bardzo konkretnie odpowiadały na potrzeby księży. To też wpisuje się w proces właściwie rozumianej synodalności.
Rozmawiała Ewa Kotowska-Rasiak
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).