Czy można utworzyć diecezję z liczbą zaledwie 7 księży lokalnych i 5 misjonarzami? Czy 7 parafii wystarczy na diecezję? I czy można zrobić ingres biskupa do katedry gdy... nie ma katedry? Można.
Sytuację w nowopowstałej diecezji Bentiu w Sudanie Południowym, opisuje barwnie w najnowszym numerze kapucyńskiego biuletynu Rubkona, brat Robert Wieczorek OFMCap.
Do czasu utworzenia nowej diecezji w Bentiu, prowadzona przez kapucynów parafia Rubkona należała do diecezji Malakal. To największa diecezja na terenie Sudanu Południowego „tak rozległa, że wręcz niemożliwa do efektywnego administrowania” opisuje misjonarz.
Siedem parafii na zachodnim brzegu Nilu tworzyło przez lata dekanat terytorialnie pokrywający się z administracyjną jednostką Unity State. To rejon z największą liczbą katolików.
W lipcu bracia kapucyni dowiedzieli się o utworzeniu przez papieża Franciszka nowej diecezji Bentiu.
Biskupstwo objął bp Christian Carlassare, kombonianin, dotychczasowy ordynariusz Rumbeck, diecezji w centrum Sudanu Południowego.
Dwa lata temu bp. Carlassare po przyjęciu nominacji w czasie swej pierwszej wizyty w Rumbeck został napadnięty i postrzelony. Na szczęście rany okazały się niegroźne.
Biskup nowej sudańskiej diecezji pochodzi z włoskiego Schio, miejscowości gdzie pochowana jest św. Josephina Bakhita, pierwsza Sudanka wyniesiona na ołtarze. Jako misjonarz pracował przez kilkanaście lat w parafiach na terenie diecezji Malakal. Zna dobrze język Nuerów.
Biskup ma do dyspozycji 12 kapłanów, lokalnych oraz misjonarzy. Do tego jest dwóch diakonów i dziesięciu alumnów w Wyższym Seminarium w Juba.
„W całej diecezji nie ma natomiast ani jednej siostry zakonnej. Za to są setki katechistów, wśród nich też wiele kobiet, opiekujących się wspólnotami rozsianymi po najbardziej oddalonych zakątkach. To na ich poświęceniu stoi tutejszy Kościół”- pisze misjonarz..
Populację nowopowstałej diecezji szacuje się na około 1,2 mln mieszkańców, z czego ponad 620 tysięcy deklaruje się jako katolicy.
Cztery parafie diecezji Bentiu - Bentiu, Rubkona, Leer i Mayom - są zamieszkane przede wszystkim przez Nuerów, a trzy - Pariang, Abiemnon i Jam-Jang, położone na północy i zachodzie, przez grupę ludność Dinka.
Za katedrę służy dotychczasowy kościół w parafii św. Marcina de Porres w Bentiu, to praktycznie blaszany barak.
„W zrujnowanym walkami mieście nie ma prawie nic, a powszechną drożyznę winduje w górę fakt, że już trzeci rok cały region pokryty jest powodzią i większość ludzi żyje w prowizorycznych szałasach uzależniona od pomocy humanitarnej” - informuje brat Robert..
Misjonarz dodaje, że relacje Kościoła z władzami państwowymi wydają się być bardzo poprawne.
„Rząd obiecał wsparcie dla przyszłych inicjatyw rozwojowych Kościoła, na którego partnerstwo liczy. Nowy gubernator otwarcie przyznaje się, że jest wychowankiem katolickiego seminarium i praktykującym katolikiem”.
Ukuł się przy tym slogan, iż „nowa diecezja, nowy biskup, nowy gubernator, nowy lud – nowe czasy!”
„Oby tylko w praktyce nie skończyło się to na słowach…” - podsumowuje misjonarz.
Wiadomości z misji braci kapucynów w Sudanie Płd.” do pobrania w całym biuletynie RUBKONA - TUTAJ.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.