Papież Franciszek zaapelował, by Polska była "ziemią, która chroni życie w każdym jego momencie". Słowa te skierował do Polaków podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie. Mówiąc o trwających konfliktach, prosił o wysiłki na rzecz negocjacji, by zakończyć wojny.
Czwarty tydzień z rzędu papież nie przeczytał tekstu katechezy i pozdrowień dla poszczególnych grup językowych z powodu przedłużających się problemów z głosem. Lekturę katechezy powierzył swojemu współpracownikowi.
Zwracając się do Polaków, Franciszek podkreślił: "Co roku 24 marca obchodzicie w Polsce Narodowy Dzień Życia. Myśląc o waszej ojczyźnie, chciałbym odnieść do niej moje marzenie, jakie kilka lat temu wyraziłem, pisząc o Europie. Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym jego momencie, od chwili, gdy pojawia się w łonie matki, aż do jego naturalnego kresu". "Nie zapominajcie, że nikt nie jest panem życia, czy to swojego, czy też innych" - dodał.
Papież zabrał głos na koniec audiencji na placu Świętego Piotra i nawiązał do obchodzonej we wtorek uroczystości świętego Józefa. Następnie zaznaczył: "Świętemu Józefowi polecamy ludność umęczonej Ukrainy i Ziemi Świętej, Palestyny, Izraela, które tak cierpią z powodu grozy wojny". "I nie zapominajmy nigdy: wojna jest zawsze porażką, nie można iść naprzód w czasie wojny, musimy wszyscy dołożyć wysiłków, by pertraktować, negocjować, by zakończyć wojnę. Módlmy się" - wezwał.
Tematem przeczytanej przez lektora papieskiej katechezy była roztropność, jedna z czterech cnót kardynalnych.
"Bóg nie chce, byśmy byli tylko święci, ale byśmy byli mądrymi świętymi, ponieważ bez roztropności wystarczy chwila, by zejść na manowce" - podkreślił Franciszek.Jak zauważył, roztropność jest potrzebna "w świecie zdominowanym przez pozory, powierzchowne myśli, banalność zarówno dobra, jak i zła".
Z Watykanu Sylwia Wysocka
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).