Wspólnota ormiańska w smutku przeżywa święta Bożego Narodzenia, które właśnie obchodzi zgodnie z kalendarzem juliańskim.
Sytuacja w Armenii jest bardzo trudna a ponad 150 tys. uchodźców z Górskiego Karabachu nie widzi nadziei na przyszłość. „Ciemności ustąpią, mrok nie zwycięży nad światłem, wierzymy w świt nowego życia” – mówił na bożonarodzeniowej liturgii w Erewaniu duchowy zwierzchnik Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego.
Katolikos Karekin II pozdrowił diasporę ormiańską rozsianą po całym świecie. Podkreślił, że „Chrystus się narodził i objawił”, co jest „dobrą nowiną dla każdego z nas”, a szczególnie dla tych, którzy przeżywają mroczne chwile. Nawiązał też do dramatycznych wydarzeń minionego roku, które doprowadziły do masowego exodusu chrześcijan z Górskiego Karabachu.
Duchowy zwierzchnik Ormian podkreślił, że w dniach katastrofy mieszkańcy tego regionu pozostali zupełnie sami. W wyniku działań zbrojnych Azerbejdżanu zostali przymusowo wysiedleni i stali się bezdomni. „Kieruję słowa otuchy do naszego wysiedlonego narodu. Z wielkim hartem ducha i godnością przezwyciężyliście trudności, które was dotknęły. Dla nas, Górski Karabach nigdy nie zostanie zapomniany. Będziemy nadal pielęgnować go w naszych sercach i duszach, dokładając wszelkich starań, aby chronić prawa Ormian” – mówił Karekin II. Zapewniał wygnańców, że Bóg będzie im błogosławił na trudy, które przechodzą.
„Nie jesteście sami w waszych trudnościach. Są z wami wasi wierni bracia i siostry w Armenii i w diasporze, którzy nadal będą was wspierać i pomagać wam wszelkimi możliwymi sposobami. Razem wyjdziemy z trudnej sytuacji i zbudujemy pokojową, dostatnią i bezpieczną przyszłość dla naszego narodu i naszej ojczyzny” – podkreślił katolikos. Przypomniał też, że przed rokiem mieszkańcy Górskiego Karabachu obchodzili Boże Narodzenie, będąc oblężeni przez azerskie wojska, ale przynajmniej byli w swojej ojczyźnie. Obecnie tamtejsze kościoły są ciche i puste, pozbawione modlitwy i liturgii.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.