Dziękuję wam z serca za to, że przybyliście dzisiaj uczcić niezwykłą rodzinę Ulmów. – powiedział kard. Robert Sarah do uczestników Podkarpackiego Święta Młodych z Rodziną Ulmów, które odbyło się w sobotę w Markowej. – Prośmy, by rodzina Ulmów orędowała za nami, byśmy umieli zrozumieć rolę i misję rodziny w świecie współczesnym – podkreślił były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Kardynał zaznaczył, że jest dla niego zaszczytem móc spotkać się z młodzieżą w wigilię uroczystości beatyfikacji rodziny Ulmów. Podkreślił, że „rodzina jest niezwykłym skarbem myśli Bożej” oraz „zwieńczeniem dzieła stworzenia”. Purpurat zwrócił uwagę, że początek relacji człowieka z Bogiem ma miejsce właśnie w rodzinie.
– Bóg chciał przez to pokazać, że rodzina zajmuje miejsce jedyne, szczególne, wyjątkowe. Prośmy, by rodzina Ulmów orędowała za nami, byśmy umieli zrozumieć rolę i misję rodziny w świecie współczesnym. W rodzinie uczymy się kochać, uczymy się służyć sobie nawzajem, uczymy się wszystkich wartości, które płyną z wiary, uczymy się dosłownie wszystkiego – powiedział kard. Sarah.
– Rodzina jest największym skarbem, jaki Bóg podarował człowiekowi. Pragniemy dziękować Bogu, że dał światu rodziny, a dzisiaj szczególnie za to, że dał rodzinę Józefa i Wiktorii – dodał.
– Dziękuję wam z serca za to, że przybyliście dzisiaj uczcić niezwykłą rodzinę Ulmów. Pragniemy modlić się za wszystkie rodziny, a szczególnie wznosić prośby do Boga w intencji rodzin europejskich, ponieważ Europa niszczy rodzinę, niszczy małżeństwa, niszczy tym samym również życie. Prośmy Boga, by dał nam łaskę, byśmy umieli zrozumieć skarb, jakim jest rodzina – zakończył swoje wystąpienie, po czym udzielił zgromadzonym błogosławieństwa.
W Markowej odbyło się dziś Podkarpackie Święto Młodych z Rodziną Ulmów. W programie znalazły się tańce, rozmowy, zabawy integracyjne, spotkania i koncerty Diakoni Muzycznej Archidiecezji Przemyskiej oraz zespołu NiemaGOtu.
W spotkaniu uczestniczyła młodzież z czterech podkarpackich diecezji: przemyskiej, rzeszowskiej, zamojsko-lubaczowskiej i sandomierskiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.