A tu Ukraińcy znowu górą. Szacuneczek.
Przed tygodniem, felietonowo, poszalałem trochę z tymi cyborgami, ale też trudno się dziwić. Są wakacje, człowiek sięga po coś lżejszego do czytania, więc o inspirację literaturą science-fiction nietrudno.
A w międzyczasie… wystartowała nam piłkarska ekstraklasa. Zaczęły się też pierwsze fazy europejskich pucharów, więc, jak co roku, chętniej sięgam wtedy po prasę sportową. „Nowa nadzieja” się rodzi i… zwykle szybko umiera.
Po pierwszej kolejce miałem np. dość. Ruch, Górnik i Piast solidarnie przegrały swoje mecze, czyli „pięknie” nam się ten nowy sezon w regionie zaczął. Ale potem przyszedł pucharowy czwartek i tyskie zwycięstwo w Europie.
Tyskie, bo na stadionie w Tychach. Tyle tylko, że wygrała tam Worskła Połtawa z Ukrainy, pokonując 2:1 gruziński klub Dila Gori.
Europejskie puchary to jest to, co kibice lubią najbardziej. Więc w końcu się ich i u nos doczekołek. Szkoda tylko, że to nie nasze drużyny próbują w nich coś zdziałać, a ukraiński klub, który z powodu wojny, gra teraz w Tychach.
Ale gra. I, jak widać, wygrywa. Jeżeli nie zawalą czegoś w rewanżu, zagrają w Tychach także w kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. Czego im życzę, bo zawsze to jakaś „Europa” w regionie.
Bo ci nasi, to szkoda godać. Szkoda pisać.
Choć gdzieś tam, po cichu, człowiek zawsze przecież liczy, że za rok to my się w tej Europie pokażemy. A że jesteśmy na Wiara.pl, więc tym bardziej trzeba chyba wierzyć, prawda? ;)
Jednak Europa Europą, a tu kobiece Mistrzostwa Świata się toczą. Więc może na koniec posłuchamy dziś oficjalnej piosenki towarzyszącej tej imprezie:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).