Parę słów o rozeznawaniu

Modne słowo. Ale czy dziś zbyt często nie takie pojęcie-wytrych?

Reklama

Nie powiem, poruszyła mnie ta wczorajsza Ewangelia. O prośbie matki Jakuba i Jana, żeby jej synowie zajęli dwa, najbardziej zaszczytne stanowiska w królestwie Jezusa. Poruszyła, choć znam ją przecież nie od wczoraj, bo to w dobie traktowania władzy jako sposobu na łatwy zarobek tudzież zaszczyty mocne podkreślenie tego, w jaki sposób posiadający jakąkolwiek władzę nad innymi powinien ją pełnić. Nie tylko biskup, proboszcz, ale każdy chrześcijanin, będący czyimkolwiek przełożonym. Zdaję sobie jednak sprawę, że moje ogólne pisanie o zjawisku będzie, przynajmniej przez część Czytelników, potraktowane zostanie jako aluzja do konkretnych osób, a tego akurat bym nie chciał. Dlatego sygnalizując problem dziś o innym, ważnym moim zdaniem temacie, o rozeznawaniu.

Modne słowo. Mam wrażenie, takie pojęcie-wytrych. Bo choć w teorii wiadomo o co chodzi, to w praktyce… Dlatego parę, moim zdaniem, istotnych wyjaśnień. Przepraszam, że pewnie mało składnych.

Nie ulega wątpliwości, że rozeznawanie to ważna sprawa. To – nie roszcząc sobie pretensji do formowania jakiejś definicji - dążenie do poznania prawdy, wydania opinii, sądu, czasem związanego z podjęciem decyzji tam, gdzie trudno o obiektywne kryteria: gdy chodzi o człowieka czy międzyludzkie relacje. To trudne. I łatwo wpaść na jakąś minę. Nawet przecież dobra znajomość z kimś czy poznanie jakiejś ludzkiej wspólnoty „od wewnątrz” nie gwarantuje, że rozeznający potrafi spojrzeć na sprawy obiektywnie. Tym bardziej więc, jeśli próbuje rozeznawać coś, o czym wcześniej nie miał pojęcia.

Elementem rozeznania zawsze powinno być słuchanie…. Pamiętam rozmowę z pewną starszą już panią, która bardzo narzekała na swojego męża. Pierwsze dziesięć minut to było pełne dla niej współczucie: ona chce dobrze, a mąż taki niewdzięcznik. Po dwudziestu minutach, kiedy kolejny raz przerwała mi, gdy próbowałem coś usprawiedliwiającego jej męża powiedzieć, mówiąc, że nie rozumiem, że to nie tak, zapaliła mi się ostrzegawcza lampka. Po czterdziestu minutach, w czasie których każda próba zobaczenia sprawy z perspektywy jej męża kończyła się lekceważącym zbyciem i kolejna tyradą, jaki to z niego niewdzięcznik, nie miałem już wątpliwości, że głównym problemem w tym małżeństwie był apodyktyczny charakter owej kobiety. Nie odkryłbym tego, gdybym nie słuchał i gdyby ta „rozmowa” trwała 10 minut.

Słuchanie jest dlatego tak ważne, bo nieraz pozwala uzmysłowić sobie istnienie tego, czego „poddający się rozeznaniu” nie mówi. Ale, żeby zobaczyć sprawy szerzej, warto też, co oczywiste nawet dla sądowych kuratorów, ale „rozeznających” już niekoniecznie, posłuchać, co mają do powiedzenia inni. W przypadku który przytoczyłem nie tylko porozmawiać z mężem tej kobiety, ale popytać ich dzieci, znajomych. Pamiętam inną sytuację, spięcia do którego doszło między pewnymi małżonkami. Byłem zdumiony, bo w tym, co powiedział mąż tej kobiety, nie dostrzegłem niczego zdrożnego czy prowokującego. Ale ci, którzy perypetie tego małżeństwa znali lepiej, zrozumieli. Czy ich sąd był obiektywny? Tego nie wiem. Wiem za to, że nawet jeśli reakcja wspomnianej małżonki była alergiczna, to coś jednak ową alergię wywołało.

No i rozeznając trzeba pamiętać, że są ludzie którzy świetnie potrafią innymi manipulować. Nie tylko rozeznającym, ale i większością otoczenia. Dlatego szczególnie ważny jest też głos tych, którzy „są przeciw”, którzy miewają własne, nieraz bolesne doświadczenia dotyczące „rozeznawanego”. Ich opinie ważne są tym bardziej, im mniej skorzy są do dzielenia z nimi. Bo porządny człowiek niechętnie mówi coś złego o bliźnich. Rzecz jasna, mogą nie być obiektywne, ale mogą pomóc odsłonić strategie manipulującego.

A dzielę się tymi przemyśleniami, powstałymi na bazie wielu lat doświadczeń, bo boję się, że to, co dziś nazywa się „rozeznawaniem” bywa  ograniczone do krótkiej rozmowy mającej jedynie potwierdzić już wyrobiony osąd bez zadania sobie trudu, by w sprawach człowieka i międzyludzkich relacji faktycznie poznać prawdę. Co, jeśli wiąże się z podejmowaniem jakichś decyzji, jest szczególnie ważne.

 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| ROZEZNAWANIE

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama