W Watykanie opublikowano papieskie orędzie z okazji 109. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy.
Poświęcone jest ono tematowi wolności, która, jak podkreśla Ojciec Święty, zawsze powinna naznaczać wybór opuszczenia własnej ziemi. Tytuł przesłania „Wolni by wyjechać, wolni by pozostać” nawiązuje do solidarnościowej inicjatywy włoskiego episkopatu stanowiącej konkretną odpowiedź na wyzwania współczesnej migracji, z jakimi od lat dotkliwie boryka się Italia.
Franciszek podkreśla, że migracja powinna być zawsze dobrowolną decyzją, ale w rzeczywistości tak nie jest. „Konflikty, klęski żywiołowe, czy też po prostu niemożność godnego i dostatniego życia we własnej ojczyźnie, zmuszają miliony ludzi do wyjazdu” – pisze Papież. Jak przypomina, już dwie dekady temu św. Jan Paweł II podkreślał, iż tworzenie konkretnych warunków sprzyjających pokojowi oznacza zabezpieczenie prawa do nieemigrowania, to znaczy do godnego życia w pokoju we własnej ojczyźnie. Ojciec Święty wylicza, że prześladowania, wojny, zjawiska atmosferyczne i nędza należą do najbardziej widocznych przyczyn współczesnych przymusowych migracji. Ludzie uciekają z powodu biedy, ze strachu, z rozpaczy. Zauważa, iż aby położyć kres przymusowej migracji, potrzebujemy wspólnego zaangażowania wszystkich.
„Musimy dążyć do powstrzymania wyścigu zbrojeń, kolonializmu gospodarczego, rabowania cudzych zasobów, dewastowania naszego wspólnego domu” – pisze Franciszek. W orędziu podkreśla, że „potrzebny jest wspólny wysiłek poszczególnych państw i wspólnoty międzynarodowej, aby zapewnić każdemu prawo do nieemigrowania, czyli możliwość życia w pokoju i godności na własnej ziemi”. Jak zauważa, skodyfikowanie tego prawa ma fundamentalne znaczenie. Jego zagwarantowanie należy rozumieć jako współodpowiedzialność wszystkich państw wobec dobra wspólnego, które wykracza poza granice państwowe. „Trzeba bowiem pamiętać, że ponieważ zasoby świata nie są nieograniczone, to rozwój krajów biedniejszych gospodarczo zależy od zdolności do dzielenia się, jaką można wypracować między wszystkimi państwami – pisze Franciszek. – Dopóki prawo to nie zostanie zagwarantowane – a droga ku temu jest daleka – jeszcze wielu będzie musiało wyjechać w poszukiwaniu lepszego życia”.
Ojciec Święty podkreśla też, iż jesteśmy wezwani do najwyższego szacunku wobec godności każdego migranta. Oznacza to towarzyszenie oraz kierowanie ruchami migracyjnymi w najlepszy możliwy sposób, budowanie mostów, a nie murów, poszerzanie kanałów bezpiecznej i regularnej migracji. „Gdziekolwiek zdecydujemy się budować naszą przyszłość, w kraju, w którym się urodziliśmy czy gdzie indziej, ważne, by zawsze znalazła się tam wspólnota gotowa przyjąć, chronić, promować i integrować wszystkich, bez różnicowania i bez pomijania kogokolwiek” – zaznacza Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Przypomina, że trwający obecnie w Kościele proces synodalny prowadzi do dostrzegania w osobach najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo – a jest wśród nich wielu migrantów i uchodźców – szczególnych towarzyszy podróży, których należy miłować i otaczać opieką jako braci i siostry. „Tylko podążając razem – zauważa Ojciec Święty – możemy dojść daleko i osiągnąć wspólny cel naszej podróży”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.