Franz Holzwarth wiedział, że za chwilę może dojść do strzelaniny. Mimo to dobrowolnie zajął miejsce zakładnika, oddając się w ręce gangsterów.
Podobno bunt wisiał od pewnego czasu w powietrzu, ale nie wiadomo dokładnie, co go sprowokowało. Więzienie znajdujące się w niespełna 200-tysięcznym Jacareì w stanie São Paulo miało 50 miejsc i znajdowało się tam 69 więźniów. Jak na brazylijskie warunki było więc dość luźno. Osadzeni wspominali później, że przywożono tam wielu skazanych ze stolicy stanu i z Rio de Janeiro, którzy niczego się nie bali. Na gangsterach ze slumsów wielkich miast nie robił wrażenia malutki zakład karny mieszczący się obok posterunku policji. Może więc uznali, że bunt to dobry sposób na ucieczkę?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.