„Widzimy dziś, że wojna to najbardziej bezrozumna sprawa, najbardziej bezsensowne przedsięwzięcie – racjonalnie ją wyjaśnić jest prawie niemożliwe… Dlaczego przelewa się krew niewinnych dzieci – kiedyś w Betlejem, a obecnie na Ukrainie?!” – tak mówił w swoim orędziu abp Światosław Szewczuk.
Jak wskazał, jego ojczyzna wciąż „płacze pod ciężarem rosyjskich rakiet, bomb, (…) płacze z powodu tej niesprawiedliwej wojny”, ale równocześnie dalej żyje, walczy i wita nowonarodzonego Chrystusa.
Hierarcha podkreślił, że w epicentrum toczących się obecnie walk, czyli w miastach Bachmut i Sołedar, Rosjanie stosują nieludzką metodę posyłania jak największej liczby żołnierzy frontalnie na pozycje Ukraińców, aby przełamać obronę dosłownie ilością własnych trupów. Kontynuując związane z obchodzonymi przez jego wiernych święta rozważania, zwierzchnik miejscowych grekokatolików odnosi się też do ciągle obieranej przez agresora taktyki ostrzeliwania ludności cywilnej, w tym dzieci.
Abp Szewczuk: Rachela-Ukraina przeżywa dziś nieukojony ból
„Dzisiaj cała Ukraina jest tym szlochającym Betlejem, które płacze za swoimi zabitymi dziećmi. Jak szczególnie dosadnie spełniają się teraz słowa proroka Jeremiasza w ramach naszej tragedii oraz przeżywanej przez nas wojny: «W Rama daje się słyszeć lament i gorzki płacz. Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma» (Jr 31,15). To Rachela-Ukraina opłakuje dziś swoje zabite niewinne dzieci i nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma. Te słowa Jeremiasza oznaczały kiedyś wygnanie oraz wzięcie w niewolę Żydów, cierpiących dzieci Racheli, przez Asyryjczyków. Teraz Asyryjczykami niewolącymi i zabijającymi niewinne dzieci płaczącej Ukrainy jest rosyjski agresor – mówił abp Szewczuk. – Niech obecny czas Bożego Narodzenia stanowi szczególnie duchowe wsparcie, ukojenie oraz pocieszenie dla tych naszych matek, które utraciły swoje dzieci w czasie trwającej świętokradczej i bezbożnej wojny. Syn Boży został dzieckiem – nawet twoim dzieckiem, płacząca mamo (…). Wcielił się w nasz dzisiejszy ukraiński ból, aby przetworzyć to cierpienie w świętą odkupieńczą ofiarę na rzecz przyszłości Ukrainy (…). W nowonarodzonym Zbawicielu jest nasza nadzieja. Niech to łagodne Boże Słowo leżące w cichym żłóbku, które zeszło z niebios dla naszego zbawienia, to Boże Słowo, stwórcze Słowo, które stało się maleńkim, bezbronnym, cierpiącym dzieckiem, przyjdzie do każdego domu, gdzie dziś słychać gorzki płacz oraz głośny lament, i wytrze łzę swoją siłą, swoją łaską, każdej matce przeżywającej ból nie do opisania, niepojmowalny, nieukojony.“
«« | « |
1
| » | »»