Prezentacja stała się już jednym ze świątecznych zwyczajów Rzymu.
Kolumnada Bazyliki św. Piotra w Watykanie to miejsce goszczące obecnie wystawę szopek z całego świata. Do 8 stycznia można tam oglądać 120 stajenek. Taka prezentacja stała się już jednym ze świątecznych zwyczajów Rzymu. W obecnym roku szczególnie wyróżniono oczywiście Ukrainę. Pochodzące stamtąd przedstawienia narodzin Jezusa otwierają i zamykają wystawę – pierwsze jest w stylu tradycyjnym, a drugie pochodzi z terenów okupowanych oraz przypomina oblężony kompleks zakładów Azowstal z Mariupola.
Wydarzenie pod nazwą „100 szopek w Watykanie” zorganizowała Dykasteria ds. Ewangelizacji. Jak przypomina jej proprefekt, abp Rino Fisichella, fizyczne reprezentacje groty Narodzenia mają wiele wspólnego z głoszeniem Chrystusa.
Abp Fisichella: szopki dotykają naszych serc, obecnie zwłaszcza te pochodzące z Ukrainy
„Boże Narodzenie i szopka zawsze przemawiają do ludzkich serc. To emocjonujące, wzruszające oglądać wystawę, chodzi o wrażenia, których się nie zapomina. Wstęp jest bezpłatny, ponieważ z naszego punktu widzenia mamy tu do czynienia z wielkim dziełem ewangelizacyjnym. Jak Papież Franciszek nigdy nie przestaje przypominać, szopka to dzieło ewangelizacji. To takie odniesienie do pragnienia lepszego poznania naszej wiary. Kiedy w 1223 r. św. Franciszek rozpoczął ową piękną tradycję stajenki w Greccio, dostosował ją do tamtejszego kontekstu i umieścił w grocie, pragnąc celebrować Mszę. Wychodząc z tego punktu, tradycja powraca do powtarzania wagi, zdolności przemawiania do wnętrza, jaką szopka zawsze emanuje wobec ludzkich serc. Innymi słowy, istnieje tutaj szczególna moc przyciągania wzbudzająca zdziwienie, zachwyt, pragnienie, także to, żeby oddać własne życie służbie innym – wyznał abp Fisichella. – Nie zapominajmy, iż każda szopka wypływa z wiary i uczuć ludzi. Ale, co muszę przyznać, tego roku stajenka zamykająca wystawę (…), przedstawienie żołnierzy w zniszczonym mieście trzymających dzieci za rękę oraz prowadzących je do groty Narodzenia, naprawdę uderza. Pomaga rozważać zarówno przemoc, która wciąż trwa, jak też poniekąd potrzebę, abyśmy wszyscy poszli do tej groty, gdzie znajduje się Król Pokoju.“
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.