To dzisiejsze słowa arcybiskupa Szewczuka do Ukraińców. Tymczasem abp Pezzi stwierdził, że obecna sytuacja wymaga od katolików w Rosji autentycznego świadectwa.
„Zgodnie z ustaleniami różnych międzynarodowych organizacji, 18 mln mieszkańców Ukrainy, czyli 40 proc. populacji potrzebuje obecnie pilnej pomocy humanitarnej” – wskazał abp Światosław Szewczuk. Przypomniał, że ostrzały ludności cywilnej przez rosyjskiego agresora wciąż trwają, a walki na froncie są niezmiennie bardzo zacięte. „Wszyscy razem usiłujemy ogrzać zmarzniętych, nakarmić głodnych, przyjąć do domu szukających lepszego miejsca na przezimowanie” – podkreślił hierarcha.
Zwierzchnik ukraińskich grekokatolików ucieszył się w swoim dzisiejszym orędziu z uwolnienia kolejnych 64 jeńców wojennych z niewoli u Rosjan. Kontynuował też swoje rozważania dotyczące sytuacji młodzieży na doświadczonej wojną Ukrainie.
„Chcę dzisiaj bardzo podziękować wolontariuszom, którzy obecnie zabezpieczają właściwie większość elementów aktywności życiowej naszego społeczeństwa, wspierając nie tylko naszych wojskowych na froncie, ale też pomagając przezwyciężyć ten kryzys humanitarny, w którym znalazła się Ukraina. I w większości pracuje tak nasza młodzież. Chcę dziś skierować słowo pewnej przestrogi do naszych młodych. Niestety we współczesnym świecie istnieje dużo metod, sposobów, jakich usiłuje się «polować na młodzież»: zniewolić ją – mówił abp Szewczuk. – Uważam, że to bardzo ważne, abyś, młody człowieku, zrozumiał, że jesteś bezcenny i nie pozwolił uczynić z siebie przedmiotu handlu. Obecnie często kochamy rzeczy i używamy ludzi, zamiast kochania ludzi i używania rzeczy. Proszę was, nie dopuśćcie, by ktoś was kupił, by was skuszono, by was wpędzono w niewolę za pomocą współczesnej kolonizacji ideologicznej (…). Przyjmijcie tę wolność, którą daje wam dziś Chrystus: wolność od zła, wolność ku dobru (…). Różne rodzaje czynnej miłości, nasza aktywność wolontariacka czy nawet służba ojczyźnie w Siłach Zbrojnych Ukrainy, dają nam wszystkim odczuć, że ofiarujemy siebie dla wyższych wartości, że czynimy dobro. Prawdziwa wolność to umieć kochać (…). Boże, (…) pomóż nam wszystkim zrozumieć, iż dla bronienia wolności naszej ojczyzny, naszej Ukrainy, sami mamy być ludźmi wolnymi.“
*
Abp Pezzi: sytuacja wymaga od katolików w Rosji autentycznego świadectwa
„Kościół katolicki w Rosji przeżywa dziś szczególny moment łaski” - mówi katolicki arcybiskup Moskwy w wywiadzie dla periodyku Omnes. Tłumaczy, że trudne „okoliczności zmuszają Kościół do odczucia na nowo własnej obecności”.
Abp Paolo Pezzi zaznacza, że sytuacja katolików w Rosji „jest bardzo skomplikowana, ponieważ postawy ludzi są bardzo różne. […] widziałem u wiernych strach, niepewność, a nawet desperację” – zaznacza hierarcha. „Ludzie proszą o radę, towarzyszenie, nie chcą, by zostawiono ich samych”.
Włoski biskup misyjny widzi jednak w tych bolesnych okolicznościach przestrzeń do wzrostu. „Największą szansą jest dla nas bycie sobą, przeżywanie swojej tożsamości w pokoju i wolności” – mówi hierarcha – „z pewnością jest to ważne i dramatyczne wyzwanie: wymaga od nas szczerości w relacji z Chrystusem”. Przypomina, że natura Kościoła jest misyjna – istnieje, „aby nieść Chrystusa tym, których spotyka”.
Kościół katolicki w Rosji od zawsze jest małą trządką. Spotyka się z różnym przyjęciem: jest i otwartość oraz chęć wspólnej oceny tego, co się dzieje, i serdeczność pozbawiona jednak zaangażowania, a także obojętność i dystans”. Relacje z Kościołem prawosławnym obecnie „uległy oziębieniu”. Niemniej pozostają pewne przestrzenie dialogu na poziomie akademickim lub lokalnym.
Abp Pezzi dodaje, że w ostatnich miesiącach episkopat dwukrotnie wydał oświadczenia m.in. po ogłoszeniu mobilizacji wojskowej. Podkreślono w nich, że tylko przebaczenie i dialog mogą być warunkami sprawiedliwego pokoju. „Czy nam się to podoba, czy nie, pragnienie Stolicy Apostolskiej jest jedyną realną i konkretną propozycją pokoju, bo Papież jest dziś jedynym, któremu nie leży na sercu własny interes, ale dobro jednostek, narodów i państw” – dodaje hierarcha. Wyraża nadzieję, że strony potraktują poważnie tę propozycję.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.