Kościół katolicki popiera transplantację narządów w celu ratowania zdrowia i życia ludzkiego. Należy do niej zachęcać, ponieważ jest przejawem wielkodusznej solidarności. Moralnie nie do przyjęcia jest za to pobranie narządów, jeśli dawca lub jego bliscy nie udzielają na to wyraźnej zgody.
Polscy biskupi o transplantacji
W 2007 r. polscy biskupi ogłosili specjalny list pasterski "Nadprzyrodzony krwiobieg miłości", w którym podkreślili, że współcześnie pojawiły się niespotykane jak dotąd możliwości ratowania zagrożonego życia ludzkiego - dzięki osiągnięciom medycyny i techniki można przeszczepiać organy ludzkie. "Decyzja oddania własnego narządu, np. nerki, czy zgoda na pobranie organów z ciała zmarłej bliskiej osoby nie jest łatwa. Jednak od tej decyzji często zależy uratowanie czyjegoś życia" - napisali.
W tym dokumencie przypomnieli też, co o transplantacji mówił Jan Paweł II. Papież w encyklice "Evangelium vitae" napisał, iż "na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei" (nr 86).
Biskupi zaznaczyli w liście pasterskim, że Kościół katolicki, który popiera przeszczepy organów, swoje stanowisko w tej sprawie wyraża nie tylko w nauczaniu Ojca Świętego, ale również w kolegialnych wypowiedziach biskupów. Biskupi wypowiadali się już na ten temat np. w komunikacie z 18 marca 1995 roku, w którym apelowali o chrześcijańską miłość do ludzi potrzebujących przeszczepu.
Z kolei w liście pasterskim przed Międzynarodowym Kongresem Eucharystycznym we Wrocławiu (1997) prosili, aby jednym z "darów kongresowych" było powiększenie szeregów honorowych dawców krwi, która będzie ratować życie ciężko chorym ludziom. Wyrazili wówczas nadzieję, że nie zabraknie odważnych ludzi, którzy podejmą decyzję, by po śmierci ich organy wewnętrzne były przeznaczone na przeszczepy dla innych. Przekonywali, że "każde przetoczenie krwi do żył drugiego człowieka czy przeszczep wewnętrznego organu ciała" będą "znakiem nadprzyrodzonego krwiobiegu miłości ożywiającej Kościół Jezusa Chrystusa".
W liście "Nadprzyrodzony krwiobieg miłości" biskupi zachęcili natomiast wiernych, aby deklarowali wolę przekazania po śmierci swoich narządów do przeszczepienia. Zwrócili się także do rodzin osób tragicznie zmarłych, by w swoim bólu i smutku nie zapominały, że organy wewnętrzne pobrane od ich bliskich mogą uratować życie chorym czekającym na transplantację. Ich decyzja może sprawić, że ktoś inny będzie cieszył się życiem, obchodząc co roku swoje "drugie urodziny".
Co mówi prawo?
Zgodnie z ustawą z dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów, pobrania takiego można dokonać ze zwłok ludzkich można dokonać, jeżeli osoba zmarła nie wyraziła za życia sprzeciwu.
Sprzeciw należy zgłosić osobiście lub listownie w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji w Warszawie na formularzu, który można otrzymać w zakładach opieki zdrowotnej lub na stronie internetowej www.poltransplant.org.pl.
Po dokonaniu zgłoszenia w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, osoba zgłaszająca otrzyma listem poleconym potwierdzenie wpisu do Rejestru. Sprzeciw jest skuteczny od daty wpisu do rejestru, która będzie uwidoczniona na potwierdzeniu.
Jeżeli formularz będzie źle wypełniony, sprzeciw nie zostanie zarejestrowany, o czym osoba zainteresowana zostanie powiadomiona listownie.
Moc prawną ma również noszone przy sobie własnoręcznie podpisane oświadczenie sprzeciwu lub oświadczenie ustne złożone w obecności dwóch świadków pisemnie przez nich potwierdzone.
W przypadku małoletniego lub innej osoby, która nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, sprzeciw może wyrazić za życia przedstawiciel ustawowy tej osoby. Małoletni powyżej lat 16 lub inne osoby, które nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych, mogą same wyrazić sprzeciw.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.