O radości

Niekiedy zdajemy się sądzić, że chrześcijanin, taki zaangażowany, porządny, z misją – jest kimś, u kogo można szukać życiowych podpowiedzi, kogo zapytają w razie nieszczęścia, kogo poproszą o rozwianie wątpliwości, rozwiązanie problemów, kogo uporządkowane życie będzie znakiem duchowego sukcesu.

Reklama

Niekiedy to staje się naszym celem (tak jakby wzrost w wierze był właśnie tym: stawaniem się autorytetem i punktem odniesienia). Albo przeciwnie – asekuracyjnie nie do końca wyraźnie deklarujemy swoją wiarę, z obawy, że inni takiego autorytetu w nas poszukają; bezpieczniej jest wyprzedzać zarzuty, mówić: „mnie też się nie podoba”, „ten to, tamten tamto…”.

Radzi siostra Małgorzata Borkowska kaznodziejom (a ta rada zapewne przyda się nam wszystkim): „Trzeba samemu najpierw zrozumieć, że Bóg jest Niewidzialny; i że cała godność naszej służby, cały jej sens, cała jej radość jest właśnie w tym, żeby Mu siebie ofiarowaćw mroku wiary, a nie w słońcu widzenia. Na to będzie czas w chwili śmierci. Wspaniałe streszczenie drogi modlitwy znajduje się w Liście do Hebrajczyków: «Wytrwał, jakby widział Niewidzialnego (Hbr 11,27)»” (Po śladach Niewidzialnego, Tyniec 2020).

Może nie musimy się bać. To, że idziemy w ciemności, nie zaprzecza Światłu. To, że najczęściej odpowiemy „nie wiem”, nie oznacza zaprzeczania Prawdzie. Może ta pewność siebie, której radzi byśmy doświadczyć, jest tylko mrzonką, tu na ziemi niemożliwą do zrealizowania.

„Samemu”,„najpierw”– te słowa niepokoją, zważywszy, że wiara angażuje całe nasze życie; „całe” i w czasie, i w gmatwaninie tych codziennych wymagań, które są naszym udziałem.Czasem radzi byśmy byli się wykręcić, jakby zasłaniając się wspólnotą, w której żyjemy (tak jakby, dajmy na to, urodzenie pięciorga dzieci czy bycie organistą stanowiło wystarczające świadectwo naszej prawowierności). A tu to niewygodne „samemu” i „najpierw”, zmuszające do zgody na to, co jest, a nie na to, co by było gdyby. Zadziwiające, ile wysiłku wkładamy w to gdybanie, w to przekonywanie samych siebie, że dobry duchowy makijaż jest wszystkim, na co nas stać i co możemy pokazać innym.

A życie nas przecież poobijało, nie da się ukryć.

*

Nasz Bóg jest Niewidzialny. Nasze oczy utkwione są w Nim.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7